Jesteśmy żywym środowiskiem, w którym pomysłów jest czasem aż nadto. Ale wiemy też, że debaty nie mogą trwać wiecznie. I dlatego dziś mogę powiedzieć, że czas dyskusji o kierunku naszej kampanii się skończył. Teraz czas na wdrażanie tego, co przyjęliśmy
— zapowiada w ważnym, przełomowym wywiadzie dla tygodnika „Sieci” prezes Prawa i Sprawiedliwości, wicepremier Jarosław Kaczyński.
Jak mówi, „to będzie ciężka batalia i nasze wojsko musi być bitne, dzielne, odważne”.
Co to konkretnie oznacza?
Musi być gotowe nie tylko do działań obronnych, lecz także zaczepnych. Musi zrozumieć, że czasem trzeba też atakować. Musi przyjąć, że naturalna u wielu obawa przed zderzeniem z agresywnym przeciwnikiem musi zostać przełamana.
Musi także zaakceptować fakt, że w czasie kampanii obowiązuje szczególna dyscyplina. Wszyscy muszą działać w określonych ramach naszego przesłania. Każdy, kto idzie z nami. A będą to ramy bardzo ściśle określone, znacznie ściślej niż w poprzednich kampaniach. Bo stawka jest ogromna, a przeciwnik atakuje bardzo brutalnie. I my musimy na to odpowiedzieć w sposób skuteczny. To jest nasz obowiązek wobec Polski.
Rozmówca Jacka i Michała Karnowskich podkreśla, że jego formacja musi brać pod uwagę agresję i brutalność prezentowaną przez Donalda Tuska.
Czy można atakować mocniej, niż atakuje Tusk? Cynicznie, bez żadnych podstaw oskarża nas o zbrodnie, o mordowanie ludzi, używa bardzo toksycznych epitetów. Operuje językiem paniki moralnej, językiem, który nie tylko całkowicie fałszywie opisuje naszą rzeczywistość, lecz także ma służyć wielkiej operacji manipulacyjnej.
(…) Teraz Tusk i jego media chcą, by ten jad rozlał się po Polsce i by przesądził o wyniku wyborów.
Ale to im się nie uda. Przegrają. My wiemy, jak wygraćw tych nieprzyjemnych, narzuconych nam warunkach.
Ze słów lidera obozu niepodległościowego wynika, że ważną osią kampanii Prawa i Sprawiedliwości będzie ostrzeżenie Polaków przed katastrofalnymi skutkami ewentualnego powrotu Tuska do władzy w dwóch zwłaszcza obszarach - bezpieczeństwa i gospodarki.
Nie możemy pozwolić, by Polacy nie wiedzieli, jaka jest stawka tych wyborów. Nasi rodacy, idąc do urn, muszą mieć w głowie to zasadnicze pytanie: czy naprawdę chcą, by Tusk wrócił do władzy? Obraz jest jasny: Tusk szkodził polskiej gospodarce, zepsuł Polskę, podważył nasze bezpieczeństwo i polską suwerenność, a potem porzucił kraj dla wysoko płatnej, śliskiej, nawet brudnej pracy w Brukseli. Bo to była praca na rzecz jego patronów, praca, którą zdobył, płacąc polskimi interesami, majątkiem.
Prezes Kaczyński w rozmowie z „Sieci” podkreśla, że „miliony Polaków widzą, że Polska zmierza w dobrą stronę, wielu rodaków jest z tego powodu niezwykle dumnych”. Obóz rządzący „wie także, że wiele polskich rodzin, całe nasze społeczeństwo, nie miało ani nie ma łatwo”.
Ale trzeba powiedzieć: jeśli do władzy wróci Tusk, to obecne kłopoty będą małą błahostką i nie będzie żadnej nadziei na lepsze. Będzie za to gwarancja, że Polaków znów czeka koszmar.
W kampanii musimy im powiedzieć także o zagrożeniach, które – jeśli się zmaterializują – mogą się dla Polski skończyć tragicznie. Możemy stracić wszystko, co osiągnęliśmy, a nawet więcej. Znacznie więcej.
Całość rozmowy, kolejne bardzo ważne wątki, na łamach tygodnika „Sieci” - w poniedziałek w kioskach, już dziś w wersji elektronicznej.
mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/657381-kaczynski-w-sieci-koniec-dyskusji-o-kierunku-kampanii