W kalisko-ostrowskich strukturach Platformy Obywatelskiej powstał spór między parlamentarzystami o to, czy była posłanka Lewicy Karolina Pawliczak powinna znaleźć się na listach partii w wyborach do parlamentu.
W czerwcu szeregi Lewicy opuściła wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy Karolina Pawliczak z Kalisza. Powodem miało być drugie miejsce na liście za Wiesławem Szczepańskim w okręgu kalisko - leszczyńskim, z jakiego miałaby wystartować w przyszłych wyborach parlamentarnych. Za tą informacją pojawiły się też sugestie, że Pawliczak najbliżej do Platformy Obywatelskiej i będzie chciała startować z list układanych przez Donalda Tuska.
Parlamentarzystka zaprzeczyła pojawiającym się - jak napisała w wydanym w czerwcu oświadczeniu - „nieprawdziwym informacjom medialnym, uzasadniającym jej decyzję rozmowami na temat miejsc na liście wyborczej”. W rozmowie z PAP powiedziała, że powodem są narastające rozbieżności programowe, o czym niejednokrotnie informowała. Stwierdziła, że decyzja ta dojrzewała w niej od dłuższego czasu. Dodała, że z szacunku dla wyborców, którzy oddali na nią swój głos, nie zdecydowała się na ten krok wcześniej.
Podkreśliła, że zawsze była i pozostanie zwolenniczką budowania silnego bloku współpracy i porozumienia po stronie opozycji demokratycznej.
Wyjaśniła też, że na razie będzie posłanką niezależną.
Nie wiem jeszcze, z jakiej listy będę startować do parlamentu w najbliższych wyborach
— oświadczyła.
Start z list PO
Sprawa ewentualnego kandydowania Pawliczak z listy Platformy Obywatelskiej wróciła na sierpniowej konferencji prasowej w Kaliszu, zorganizowanej w siedzibie partii przy ul. Asnyka. Poseł PO Mariusz Witczak zapytany o to, czy Karolinę Pawliczak zaproszono do kandydowania z listy oświadczył, że nic nie wie na ten temat i lepiej byłoby, gdyby parlamentarzystka wróciła do Lewicy.
Nasze stanowisko jest proste. Uważamy, że posłanka powinna wrócić jak najszybciej do Lewicy i odkłócić się z Lewicą. Niepotrzebnie pokłócili się o miejsce na listach. Są wyborcy, którzy na nią głosowali i będą bardzo rozczarowani, więc najlepszą drogą dla uszanowania wyborców i demokracji będzie powrót do Lewicy
— oświadczył.
Poproszona przez PAP o komentarz do wypowiedzi Witczaka posłanka Pawliczak napisała, że „opozycja potrzebuje dziś przede wszystkim współpracy, jedności, mobilizacji i wielkiej determinacji, aby za dwa miesiące odsunąć PiS od władzy. To jest dzisiaj najważniejsze, to jest nasz cel. (…) Do tego potrzebna jest silna, zjednoczona i skuteczna opozycja demokratyczna. I właśnie tego oczekują od nas Polacy, a niepotrzebne spory mogą jedynie osłabiać szanse na wyborcze zwycięstwo”. Parlamentarzystka nie zaprzeczyła, że nie zamierza startować z listy PO.
O szczegółach mojego startu w wyborach parlamentarnych poinformuję w stosownym czasie
— przekazała.
Wypowiedź posła Witczaka zaskoczyła jego partyjnych kolegów. Senator PO Ewa Matecka z Ostrowa Wlkp. powiedziała, że jej komentarz do wypowiedzi posła Witczaka może być tylko jeden.
Po pierwsze nie ma jeszcze ogłoszonego terminu wyboru, ostatecznie skonstruowanych i opublikowanych list, tak więc myślę, że ta wypowiedź była zbyt przedwczesna. Sytuacja, że pani Karolina Pawliczak będzie startowała z list Platformy Obywatelskiej można oznaczać tylko jedno, że Platforma ma w sobie taki magnetyzm, który przyciąga wiele osób i można się z tego powodu tylko cieszyć
— oświadczyła.
Dodała, że dopóki nie będzie opublikowana pełna lista wszystkich kandydatów z tej partii trudno cokolwiek przeceniać i wypowiadać się w tak pewny sposób.
Tak więc ja byłabym ostrożna
— zaznaczyła.
Podkreśliła, że jeżeli tak się stanie, że Karolina Pawliczak znajdzie miejsce na listach PO to - zdaniem Ewy Mateckiej - „trzeba po prostu wziąć się do roboty i zrobić wszystko, żebyśmy te wybory wygrali”.
Słowa senatora Pęcherza
Senator PO Janusz Pęcherz z Kalisza dodał, że „będzie szanował to, co się stanie”.
Nie ja układam listy i jak będzie decyzja, że p. Pawliczak znajdzie się na listach Platformy, to będę to akceptował
— powiedział.
Z kolei ostrowski poseł PO Jarosław Urbaniak powiedział PAP, że nie komentuje tego typu spraw.
Naprawdę jestem zdziwiony, że poseł Witczak to zrobił. Mam wrażenie, że nasz elektorat oczekuje od nas jedności i szerokiego, wspólnego pójścia do wyborów. W okresie budowania list, przedwyborczym czy kampanijnym nie oceniam innych osób, które są kandydatami z czy kandydatami na kandydatów z tego samego obozu politycznego
— powiedział parlamentarzysta PO.
Znawcy kaliskiej polityki twierdzą, że sytuacja dla posła Witczaka zrobiła się nerwowa, ponieważ Pawliczak stanowi duże zagrożenie w przypadku jej startu z listy PO. Z nieoficjalnych ale wiarygodnych źródeł wiadomo, że pierwsze miejsce ma przypaść Jarosławowi Urbaniakowi, drugie Karolinie Pawliczak, trzecie kandydatowi z Leszna, czwarte kobiecie i dopiero piąte miejsce trafiłoby do Mariusza Witczaka. W przypadku nieobecności Pawliczak na liście mógłby liczyć na drugie - trzecie miejsce.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/657144-spor-o-miejsce-pawliczak-na-liscie-po-padly-mocne-slowa