„Patriotyczny” język Platformy Obywatelskiej przetrwał tylko jedno przemówienie Donalda Tuska. Podczas marszu 4 czerwca naszpikował swoje wystąpienie pojęciami, których na co dzień nie używa. Było o Ojczyźnie, ofierze, oddaniu życia za Polskę, o patriotycznym sercu. I na tym się skończyło. Zarówno on, jak i jego formacja bardzo szybko wrócili do codzienności. Znowu słychać podrzucany od lat przekaz, urabiany pieczołowicie przez „Gazetę Wyborczą”, że „patriotyzm jest jak rasizm”. Rafał Trzaskowski przypieczętował to swoim dzisiejszym żądaniem, w którym ubliżył tysiącom Polaków oddającym cześć Powstańcom Warszawskim.
Godzina „W” po raz kolejny zatrzymała Warszawę. Morze ludzi z biało-czerwonymi flagami oddało wczoraj hołd obrońcom stolicy, którzy poświęcili wszystko, by 1 sierpnia 1944 roku, podejmując krwawą walkę z niemieckim okupantem, rozpocząć powstańczy zryw niepodległościowy. Rafał Trzaskowski po raz kolejny nie wydał zgody na Marsz Powstania Warszawskiego. Co więcej, potępił wszystkich, którzy w ten sposób oddali cześć Bohaterom.
Ja wzywam do dymisji tych wszystkich ministrów, takich jak Ozdoba, Kaleta, Kowalski którzy brali wczoraj udział w tym nacjonalistycznym marszu, wykrzykując nacjonalistyczne hasła. Uwaga, nie wolno nam mylić patriotyzmu z nacjonalizmem. Dlatego te dni są tak ważne, bo powstańcy przez cały mówią nam o tym, zaświadczają nam o tym
– oświadczył Trzaskowski na dzisiejszej konferencji prasowej.
Jakoś trudno doszukiwać się jego równie zdecydowanej reakcji na skandaliczny incydent, jaki miał miejsce na Wiśle w godzinie „W”. Na statku Warszawskich Linii Turystycznych puszczono socjalistyczną Międzynarodówkę. Prom turystyczny Słonka, na którym powiewają flagi Warszawy, na którego burcie widnieje powstańczy baner, zhańbił pamięć Powstańców. Pamiętamy przecież, jak zachowywali się wobec nich sowieci. Markując chęć niesienia pomocy, czekali za Wisłą, aż obrońcy Warszawy wykrwawią się. Doskonale obrazuje to zresztą powstańcza piosenka pt. „Chłopaki z AK”:
A tam na Pradze Ruskie stojali / I stała cała ichnia wataha / Ruskim sposobem nas wykiwali / Taka już dola chłopaków z aka.
Czy ratusz zareagował? Dopiero po licznych apelach i to zdawkowo. Rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth, dopytywana przez media, stwierdziła jedynie, że jest zaskoczona i zbulwersowana, a Zarząd Transportu Miejskiego, na którego zlecenie prywatna firma obsługuje warszawskie linie turystyczne, złoży skargę do tego armatora. Będą wyciągane daleko idące konsekwencje, możliwe jest także zerwanie umowy. Czy to wystarczająca reakcja? Wobec Marszu Powstania Warszawskiego determinacja nie tylko urzędników ratusza, ale i samego Rafała Trzaskowskiego jest dalece bardziej zaangażowana i zdecydowana.
Tuż przed rozpoczęciem obchodów 79. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, Trzaskowski z Tuskiem twierdzili: „wszyscy bez wyjątku składamy hołd bohaterom Powstania”. Jak zwykle skończyło się na deklaracjach. Chwilę później Trzaskowski obraził wszystkich patriotów, którzy przyszli złożyć hołd obrońcom Warszawy we wspólnym marszu. Nie dziwi więc decyzja ministra Piotra Glińskiego, który powołał wczoraj pełnomocnika ds. obchodów przyszłorocznej, 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Zrozumiała jest też furia Trzaskowskiego, który stara się zawłaszczyć obchody, upolitycznić je i decydować, kto ma prawo oddać hołd Powstańcom, a kto jego zdaniem, jest tylko godnym pogardy nacjonalistą. Cóż za postępowa segregacja.
Można zakazywać kolejnych patriotycznych uroczystości, marszów i zgromadzeń. Można posługiwać się mediami, które tak sprawnie jak Paweł Wroński w „Wyborczej” napiszą, że „patriotyzm jest jak rasizm” i „nie ma żadnego uzasadnienia moralnego”. Można przemianowywać pojęcia i naklejać na siebie biało-czerwone serca. Wszystko to weryfikują jednak konkretne wydarzenia. Morze ludzi podczas wczorajszych obchodów – na Marszu, przed Pomnikiem Powstańców, na wieczornym śpiewaniu (nie)zakazanych piosenek – pokazało jasno, kim są: ile znaczy dla nich Polska, bohaterowie II wojny światowej oraz przesłanie, które zostawili nam Powstańcy, przelewając krew… Formatowanie bezobjawowego patriotyzmu, którego osią jest bezrefleksyjny kosmopolityzm, trwa od lat. Ale mimo uporczywych starań rozmaitych instytucji zachodnich, wciąż nie jest w stanie zakończyć się w Polsce powodzeniem. Wierność narodowemu dziedzictwu wciąż jest nad Wisłą silniejsza.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/656999-trzaskowski-znow-obraza-patriotow-zada-dymisji-za-marsz-pw