Żywą, krytyczną reakcję nie tylko wśród posłów PiS wywołał wpis red. Konrada Piaseckiego z TVN, który informowanie społeczeństwa o „100 najemnikach Grupy Wagnera przesuwających się w kierunku Przesmyku Suwalskiego” nazwał na Twitterze „balansowaniem na granicy śmieszności”, a w innym wpisie „podlewanym strachem i partyjną propagandą” tylko dlatego, że tę informację podał Prezes Rady Ministrów.
Rząd sporego państwa UE, członka największego paktu wojskowego świata, szczycący się budową potężnej armii, popada w drżenie, na wieść o 100 najemnikach obecnych przy jego granicy. Rozumiem, że strach to silna motywacja wyborcza, ale to jednak balansowanie na granicy śmieszności
— napisał na Twitterze Konrad Piasecki.
Na wpis zareagował m.in. poseł PiS Radosław Fogiel.
Poniżej Pańskiego poziomu, ale rozumiem, że wszyscy muszą w ten sam deseń… Bo nie uwierzę, że nie rozumie Pan, że obecność wagnerowców na Białorusi jest potencjalnym zagrożeniem, chociażby hybrydowym - i trzeba być przygotowanym, trzeba o tym informować
— napisał.
Spotkało się to z kolejnym wpisem Piaseckiego.
Informować oczywiście. Ale od tego żeby informować są służby i media. A nie takie, podlewane strachem i partyjną propagandą, wystąpienia Prezesa Rady Ministrów. Wiem, że Pan tez musi walczyć na politycznym froncie, ale są granice… Chyba…
— czytamy we wpisie.
Na reakcję innych użytkowników Twittera nie trzeba było długo czekać.
Opozycja i jej klakierzy ze spinem i heheszkami typu „rząd boi sie 100 wagnerowców” sami siebie ośmieszają. Polska głośno musi mówić światu o aktualnej sytuacji, nie można jej bagatelizować, aby działania Polski w odpowiedzi na ewentualną prowokację były zrozumiałe na zewnątrz.
Bo dzisiaj 100, jutro może i 5000, bo tylu wagnerowców jest na Białorusi. Każdy choć trochę śledządzy działania Rosji wie, że nie można wykluczyć takiego modus operandi.
A jesli ewentualne prowokacje jedna po drugiej będą mocniejsze, to wtedy pan Piasecki za Tuskiem będzie pisał, że PiS pcha kraj ku wojnie zapominając kto jest agresorem od 2 lat już.
Wstydu nie macie i jesteście w swojej nikczemności przewidywalni do bólu. Nienawiść do PiS zaślepia Was totalnie i zabija jakiekolwiek propaństwowe odruchy
— napisał w swoim wpisie sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości poseł Sebastian Kaleta.
Panie Konradzie, a jak jeden z tych 100 osobników zaatakuje skutecznie naszych żołnierzy czy policjantów, to co? Ktoś powie, że bagatelizowano zagrożenie ze strony bandytów Wagnera, prawda? No i rząd do dymisji, marsz 2 października i Bog jeden wie co jeszcze….
— pyta prof. Sławomir Cenckiewicz
Pisane z miękkiego bezpiecznego fotela w Warszawie.
Warto wspomnieć, że Donald Tusk, którego TVN bezkrytycznie hołubi, w 2014 roku sam bez oporów sięgał po - jak ocenia dziś Piasecki - „strach jako silną motywację wyborczą”, kiedy twierdził, że eurowybory nie są o tym, „czy nasze szkoły są dobrze przygotowane na 1 września dla naszych sześciolatków”.
Istnieje blisko naszych granic problem zagrożenia gorącą wojną i ewentualna interwencja Rosji na Ukrainie, o której mówi się jako wciąż bardzo prawdopodobnej, będzie oznaczała, że tuż za naszą granicą jest wojna. Jeśli komuś się z tego chce śmiać, to gratuluję poczucia humoru. Mnie nie chce się śmiać
— mówił premier Donald Tusk.
Dlaczego wtedy red. Piasecki nie twierdził o „podlewanym strachem i partyjną propagandą” wystąpieniu i „balansowaniu na granicy śmieszności?”
rdm/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/656565-piasecki-rusza-na-pomoc-tuskowi-dostal-odpowiedz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.