„Wiele polskich rodzin czuje naszą politykę rodzinną, prospołeczną, której rdzeniem jest rodzina 500+, a zaraz 800+. To dzięki temu programowi, nie można o tym zapomnieć, mnóstwo polskich rodzin po raz pierwszy wyjechało na wakacje. (…) Bardzo wiele rodzin nie było wcześniej na to stać” - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas pikniku w Tychach.
„Nie daj się złapać farbowanym lisom”
Szef rządu bierze w sobotę udział w Pikniku Rodzinnym 800+ w Tychach.
Ludzie już się do tego przyzwyczaili i bardzo dobrze, bo tak długo, jak będzie PiS rządziło, tak będzie długo będziemy utrzymywali wszystkie nasze programy społeczne
— zapewnił premier.
Morawiecki zaznaczył, że „nie zawsze jednak tak musi być”.
Nasi przeciwnicy polityczni nazywali tę naszą politykę „ochłapami” albo ostatnio, ich lider, mówił, że to „królowie życia, którzy nie pracują, biją i piją”, że to oni pobierają te świadczenia. Panie Tusk, dzisiaj w historii Polski mamy największą liczbę osób pracujących! Ponad 17 milionów. Oni mówili, że mniej ludzi pójdzie do pracy. (…) Tutaj chcę nawiązać do piosenki sprzed wielu lat: „Nie daj się złapać farbowanym lisom. Nie daj się”
— mówił szef rządu.
Premier w swoim przemówieniu wspomniał lata rządów PO-PSL.
Wszyscy patrzymy w przyszłość, a to co było niedobre, często wypieramy z naszej pamięci. Przypomnę to bardzo krótko: ponad 2 miliony ludzi na bezrobociu, ponad 2 milionów na umowach śmieciowych i ponad 2 miliony ludzi na emigracji. Warto mieć to w pamięci, mieć w świadomości, bo taka polityka nie może więcej wrócić do Polski
— mówił.
Tusk nie ma praktycznie nic do powiedzenia. Wiecie jaka jest różnica miedzy nami a nim? My chcemy, żeby w Polsce było życie jak na Zachodzie, ale bez problemów jak na Zachodzie. A on chce, żeby on sam sobie żył jak na Zachodzie w zamian za to, że do nas przyciągnie problemy Zachodu. To jest ta podstawowa różnica. Czyli nielegalną imigrację - nie dopuścimy do tego. Czyli będzie chciał, żeby Polacy zachowywali się tak jak chcą na Zachodzie, czyli jeździli tym, co oni nam każą. My nie chcemy tego. Nie można jeść mięsa zdaniem wielu zdaniem wielu zachodnich ekologów. Nie chcemy tego. Nie można nam rozkazywać, bo jesteśmy dumnym polskim narodem i nie zgodzimy się na to
— podkreślił.
Warto się zastanowić dla kogo tamta polityka była robiona? Dlaczego Tusk wszystko schrzanił, co mógł schrzanić, a później stąd uciekł. A teraz chce zrobić to samo. Nie możemy się na to zgodzić! Dlaczego tak było?
— pytał Morawiecki.
„Finanse były jak szwajcarski ser”
Szef rządu powiedział, że finanse za rządów Platformy Obywatelskiej były jak „szwajcarski ser”.
Finanse nie działały jak szwajcarski zegarek, ale były dziurawe jak szwajcarski ser. Przez te dziury uciekały do przestępców podatkowych i myśmy to zatrzymali. Stad się pojawiły te dodatkowe miliardy na programy społeczne. Dlaczego oni nie chcą się do tego odnieść? Hej, ekonomiści platformerscy! Gdzie jest wasza analiza? Czemu boicie się to przeanalizować przed polskim narodem? Jakie raporty Komisja Europejska pokazywała ws. rządu Tuska? Jak wtedy wyglądała uka VAT? Luka CIT? Przypomnijcie sobie! Wzywam do tego. Zobaczcie, boją się. Nie pierwszy raz wzywam do tego, ale boją się stanąć w szranki. Boją się podnieść te rękawice. Co wtedy było w tym budżecie, że nie było pieniędzy?
— pytał premier.
Żeby już nigdy nie wrócił ten farbowany lis do kurnika
— apelował Morawiecki.
Szef rządu mówił także o powracających do Polski rodakach.
Nasze dzieci wracają z emigracji - pierwszy raz w historii Polski. To też przypadek? To nie przypadek, to świadoma polityka rządu PiS
— podkreślił.
Zagrożenie ze strony wagnerowców
Morawiecki odniósł się również do zagrożenia ze strony wagnerowców, którzy mieli przybyć do Grodna, gdzie według ukraińskich mediów, mają przygotowywać prowokacje na granicy z Polską i Litwą.
Wyobraźcie sobie, że w 2019 roku Platforma wygrywa wybory i mamy Grupę Wagnera przy naszej granicy, która jest niestrzeżona, jest bez zapory, bez żadnych dodatkowych oddziałów wojskowych. (…) Tusk czeka na polecenie Berlina, co ma robić. Tak było? Dokładnie. (…) Dzisiaj bronimy tamtej granicy z całą determinacja, aby nielegalni imigranci nie zalali Polski. Tylko od początku roku 16,5 tys. nieudanych prób wtargnięcia do Polski. Wyobraźcie sobie, co byłoby gdyby Platforma rządziła dzisiaj?
— mówił premier.
My patrzymy przede wszystkim na to, co jest potrzebne dla narodu polskiego i to jest dla nas absolutny priorytet wobec wszystkich. Także wobec Ukrainców, podziwiamy ich walkę, ale tu my jesteśmy gospodarzami i my mamy pierwszeństwo, we wszystkim co dotyczy usług publicznych i wszystkich polskich spraw
— zaznaczył.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/656448-premier-dlaczego-tusk-wszystko-schrzanil-a-pozniej-uciekl