„Tusk na własne życzenie wszedł na pole minowe. Wystarczy przypomnieć sobie, jaka była polityka i doktryna obronna Polski za czasów rządów Donalda Tuska i PSL. Otóż cała obrona miała zaczynać się od linii Wisły i być oparta na zachodniej granicy Niemiec. Pół Polski oddawano” - powiedział w „Salonie Dziennikarskim” publicysta wPolityce.pl Andrzej Rafał Potocki.
Jednostki wojskowe w Ostródzie
Ostatnim tematem było bezpieczeństwo Polski - również w kontekście wizyty lidera PO Donalda Tuska w Ostródzie. Premier Mateusz Morawiecki zauważył, że to właśnie tam rząd PO-PSL zlikwidował jedną z wielu jednostek wojskowych.
Ostatni serial „Reset” czy nasze publikacje w tygodniku „Sieci” dokładnie pokazały – zachęcam do najnowszego numeru, bo piszemy o tym - jak ręka w rękę z Kremlem szedł Donald Tusk i jak było traktowane bezpieczeństwo Polski. Jak była traktowana tarcza antyrakietowa w zasadzie dogadana z Amerykanami, jak przeciągano ratyfikację tej umowy do czasu zmiany władzy w USA
— ocenił publicysta „Sieci” Marcin Wikło.
Doktryna Donalda Tuska i jego rządu była następująca: oswajamy Rosję, przybliżamy się do Rosji, wciągamy ją do Europy, ignorujemy w zasadzie te więzi transatlantyckie i gramy w jednej orkiestrze z Francją, Niemcami, którzy chcą z Rosją robić interesy. My byśmy tych interesów za bardzo nie zrobili, ale bylibyśmy głaskani. Donald Tusk był głaskany przez Sarkozego i Merkel
— dodał.
On wytyczył ten kierunek przybliżania się do Rosji i odsuwania innych sojuszników
— podkreślił Wikło.
Tusk na polu minowym
Tusk dał się wciągnąć w pułapkę. Od kilku dni widać, że PiS w tej kampanii mocno stawia na obronność, a Tusk dał się w to wciągnąć, nie wiedząc czy nie pamiętając, że nie ma w tej sprawie za wiele do powiedzenia na swoją obronę. Natomiast PiS jest ewidentnie przygotowany, bo jest konferencja za konferencją przy granicy i takimi łatwymi oskarżeniami o niewłaściwą koszulkę nie da się zaskoczyć
— stwierdziła Anna Sarzyńska z TVP.
Tusk na własne życzenie wszedł na pole minowe. Wystarczy przypomnieć sobie, jaka była polityka i doktryna obronna Polski za czasów rządów Donalda Tuska i PSL. Otóż cała obrona miała zaczynać się od linii Wisły i być oparta na zachodniej granicy Niemiec. Pół Polski oddawano
— ocenił publicysta „Sieci” Andrzej Rafał Potocki.
Likwidacja garnizonów: warmińsko-mazurskie, podlaskie i lubelskie - tam zorganizowano najwięcej garnizonów, ponieważ to była ściana wschodnia. Rosja miała być tym partnerem do rozmowy, „taka, jaka ona jest”, ale gdzie? Jaka wojna z Rosją? Nie wybuchnie
— ironizował.
Czy rząd PO-PSL uważał Rosję za zagrożenie?
W strategii obrony narodowej gen. Stanisława Kozieja i prezydenta Bronisława Komorowskiego nie pada słowo „Rosja”. Jest jakieś tam mityczne „zagrożenie ze wschodu”, być może za kilkanaście lat, ale przez kilkanaście lat wojny w Europie miało nie być po prostu
— zwrócił uwagę Marcin Wikło.
Pamiętam doskonale ten fragment białej księgi pod redakcją generała „Szoguna” Kozieja dla Komorowskiego. To było pisane 3 miesiące przed atakiem rosyjskim, przed zajęciem Krymu. Wyraźnie jest napisane, czarno na białym, że jeżeli Rosja będzie atakować, to tylko politycznie i gospodarczo przez wykorzystywanie surowców
— dodał Potocki.
Natomiast było expressis verbis napisane, że żadnych ruchów ze strony wojska rosyjskiego nie będzie
— wskazał.
Tezy „Wyborczej”
Piotr Semka odniósł się do jednej z tez „Gazety Wyborczej” o tym, że stwarzając zagrożenie na granicy polsko-białoruskiej - Rosja „wzmacnia” PiS.
To jest teza, która jest oczywiście księżycowa, ale nie różni się niczym od tezy, że wszyscy policjanci mają wpajaną nienawiść do kobiet, które przeprowadzają aborcje
— powiedział publicysta „Do Rzeczy”.
Była jakaś sugestia, że to jest jakiś element szkoleń, że to nie bierze się znikąd. Mieliśmy tezę, którą wyprodukował „Newsweek”, że Hołownia to jest V kolumna Kaczyńskiego. Najbardziej kosmiczna jest taka, że Putin chce, aby PiS utrzymał się u władzy
— ocenił.
Nienawiść, z jaką niedawno Putin mówił o polskich ziemiach zachodnich pokazuje, jak bardzo obecny stan rzeczy go irytuje. Gdy na stanowiska decydentów polskiej obronności wrócą pan Koziej, pan Klich czy pan Siemoniak, Putin na pewno odetchnie, to jest pewne
— dodał Semka.
To jest kampania, w której już największe dziwactwa się pojawiają
— skomentował.
„Większość Polaków przejmuje się swoim bezpieczeństwem”
Czy Polacy odczuwają zagrożenie ze strony Rosji?
Wystarczy pojechać w okolice wschodniej granicy i zapytać ludzi. Im dalej od tej granicy, to poczucie zagrożenia ze strony Rosji spada, a im dalej w Europę Zachodnią, to to poczucie jeszcze bardziej spada i Polska zawsze miała problem z tym, żeby zachodnim partnerom wytłumaczyć, że zagrożenie ze strony Rosji jest realne. Ale to, co dzieje się obecnie na Ukrainie, chyba odziera rzeczywistość z tej nakładki
— podkreślił Wikło.
Troszkę to będzie zależało od rozwoju sytuacji. Jeżeli dojdzie do jakichś incydentów na granicy, a o tym wielu ekspertów mówi, że mogą być jakieś tam prowokacje, że ci wagnerowcy w Grodnie nie są tak zupełnie po nic, tylko że mają jakiś plan
— oceniła Sarzyńska.
Więc o ile oni oczywiście nie stanowią jakiegoś militarnego zagrożenia, to te akcje dywersyjne są możliwe. Jeśli stanie się coś takiego, dojdzie na przykład do jakiejś strzelaniny, to oczywiście kwestia bezpieczeństwa pojawi się na czołówkach i będzie rozważana
— dodała.
Na razie mamy takie poczucie zagrożenia, które jest trochę neutralizowane przez te komunikaty o wzmożeniu ochrony granicy
— powiedziała dziennikarka TVP.
Większość Polaków bardzo przejmuje się własnym bezpieczeństwem i bezpieczeństwem kraju. Problem polega na tym, że część Polaków nie łączy tego z przywództwem kraju. Mam tu na myśli zwłaszcza elektorat opozycji, który nie bardzo dostrzega korelacje pomiędzy polityką Donalda Tuska, resetem, Rosją i albo nie widzi zagrożeń, nie wierzy w przekaz rządu , albo wierzy, że jakoś to będzie
— stwierdził Andrzej Rafał Potocki.
To, że większość Polaków ma na względzie bezpieczeństwo własne i swojego kraju, to jest pewnik. Ale jak je postrzegają i dlaczego oraz jak o tym opowiedzieć – to jest osobne pytanie
— podsumował publicysta wPolityce.pl.
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/656434-bezpieczenstwo-wiklo-tusk-szedl-reka-w-reke-z-kremlem