Wagnerowcy tuż przy granicy z Polską! Premier: "Przypuszczalnie będą się starali przeniknąć do Polski". Przypomniał także wypowiedzi Tuska

Od blisko dwóch lat mamy do czynienia z permamintnyam atakiem na polską granicę. Tylko w tym roku było to ponad 16 tys. prób przekroczenia granicy w sposób nielegalny przez imigrantów, których Łukaszenka i Putin próbują ściągnąć do Polski, próbują przepchnąć za polską granicę. Teraz sytuacja staje się jeszcze bardziej groźniejsza” - mówił w sobotę w Gliwicach premier Mateusz Morawiecki.

Premier odniósł się do informacji o przybyciu do Grodna na Białorusi, w okolicę „przesmyku suwalskiego”, ok. stu najemników rosyjskiej Grupy Wagnera. Według portalu Sprotyw ich zadaniem będzie organizacja prowokacji na granicy z Polską i Litwą.

CZYTAJ WIĘCEJ: Nieoficjalnie: Do Grodna przybyło stu członków Grupy Wagnera. Mają organizować prowokacje przy granicy z Polską i Litwą

Teraz sytuacja staje się jeszcze bardziej groźniejsza. Mamy informację, że ponad 100 najemników Grupy Wagnera przesunęło się w kierunku przesmyku suwalskiego, w okolicę Grodna. Po co zrobili? Na pewno jest to krok w kierunku dalszego ataku hybrydowego na polskie terytorium. Będą pewnie przebrani za białoruską straż graniczną i będą pomagali nielegalnym imigrantom przedostać się na terytorium Polski. Zdestabilizować Polskę. Przypuszczalnie będą się także starali przeniknąć do Polski, a to stwarza dodatkowe ryzyka. Ryzyka związane z bezpośrednią bliskością z Białorusią, Rosją stają się coraz bardziej wyraźne

— podkreślił premier.

Drodzy Rodacy, obóz Prawa i Sprawiedliwości bardzo często wskazywał na ryzyko, na zagrożenie związane z agresywną polityką rosyjską. Tymczasem nasi przeciwnicy polityczni - Platforma Obywatelska, chciała się dogadać się z Rosją „taką jaka ona jest” - to cytat. Albo cytat z Donalda Tuska, który już po ataku Rosji na Krym i Donbas powiedział, że dopóki on rządzi, to Polska nie będzie krajem koncepcji antyrosyjskiej

— przypomniał Morawiecki.

Przypominam te słowa ponieważ mamy do czynienia z bardzo niebezpiecznym człowiekiem, z bardzo niebezpieczną formacją polityczna, która ręka w rękę z Niemcami zgadzała się na budowę sojuszu rusko-niemieckiego opartego o gaz, o współpracę gospodarczą. Widzimy do czego to doprowadziło. Dziś nie brak głosów w Niemczech, że to tamta współpraca doprowadziła do wojny. Doprowadziła do tych gigantycznych zagrożeń dla całej Europy. Przestrzegaliśmy przed tym cały czas. Ale nie tylko przestrzegamy, staramy się budować siłę polskiej armii, modernizować ją i odbudowywać siłę polskiego przemysłu zbrojeniowego

— podkreślił szef rządu.

kk