„Trzeba podkreślić, że Polska – początkowo wręcz osamotniona, łajana, wytykana palcami, że jako „rzekomo chrześcijańska”, nie jest w stanie wykazywać dobrej woli wobec nielegalnych migrantów – ustała na tym ringu, wytrzymała te potężne ciosy, uderzenia, i okazało się, że to zwycięstwo jest fundamentem do tego, że dziś inni zaczynają podejmować decyzje, opierając się na ocenie ich skutków” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl była szefowa KPRM, od 2019 r. europoseł, Beata Kempa.
„Sytuacja jest rozwojowa”
Czy istnieją szanse na zablokowanie paktu migracyjnego? Część europosłów PiS wypowiada się na ten temat z pewną rezerwą, choć wczoraj na posiedzeniu ambasadorów krajów członkowskich UE wyłoniła się większość blokująca. Uzgodnienia mogą jednak jeszcze się przeciągnąć.
Myślę, że przede wszystkim warto popatrzeć na to, co dzieje się w tej chwili zwłaszcza w Holandii, która przecież była jednym z głównych państw, jeśli chodzi o liberalne podejście do polityki migracyjnej. Europosłowie holenderscy i były komisarz ds. praworządności, a obecny – do spraw klimatu, Frans Timmermans, a także europosłanka, Holenderka Sophia in ’t Veld, byli na szpicy zajadłego ataku przeciwko Polsce, także za sprawy związane z polityką migracyjną
— mówi portalowi wPolityce.pl europoseł PiS Beata Kempa, była szefowa KPRM.
Europoseł in ’t Veld ostro nas ostatnio atakowała za sytuację na granicy białorusko-polskiej, de facto obarczając Polskę winą za wszystkie zdarzenia, które mają tam miejsce. Widzimy więc, że ta polityka socjalistów i liberałów, zwłaszcza w Holandii, bankrutuje, że ta naiwność została bardzo szybko oceniona przez społeczności, i moim zdaniem te decyzje, w tym przypadku już na poziomie ambasadorów – którzy mają przecież wytyczne od swoich rządów, dlatego są to decyzje wiążące – wszystko wskazuje, że oni już przygotowują dokumenty, które będą procedowane na Radzie Europejskiej
— dodaje.
I skoro już takie kraje jak wspomniana Holandia wysyłają sygnały, że są w stanie blokować, to zapewne ma to związek z ich sytuacją wewnętrzną. Społeczeństwa tych krajów negatywnie oceniły rządy liberałów i socjalistów, którzy boją się o swoje notowania i ewentualne zwycięstwo w przyszłych wyborach, wobec faktu, że niesamowicie rosną notowania AfD w Niemczech i BBB, którą nazywamy potocznie Partią Rolników, w Holandii. Jest to spowodowane ekspansywną i bardzo kosztowną polityką klimatyczną, ale przede wszystkim skutkami polityki migracyjnej i naiwnością poszczególnych rządów
— wskazuje polityk.
Sytuacja jest więc rozwojowa, uważam zresztą, że do tej większości blokującej mogą dołączać kolejne kraje. Myślę tu przede wszystkim chociażby o Szwedach, którzy borykają się z potężnym kryzysem migracyjnym. Również Grecja, oprócz tego, że ma sporo problemów wewnętrznych, to również ogromnym wyzwaniem jest dla niej migracja
— zwraca uwagę rozmówczyni naszego portalu.
Trzeba podkreślić, że Polska – początkowo wręcz osamotniona, łajana, wytykana palcami, że jako „rzekomo chrześcijańska”, nie jest w stanie wykazywać dobrej woli wobec nielegalnych migrantów – ustała na tym ringu, wytrzymała te potężne ciosy, uderzenia, i okazało się, że to zwycięstwo jest fundamentem do tego, że dziś inni zaczynają podejmować decyzje, opierając się na ocenie ich skutków
— ocenia Beata Kempa.
CZYTAJ TAKŻE: A jednak! Jest mniejszość blokująca pakt migracyjny. Do Polski i Węgier dołączyły między innymi… Niemcy i Holandia
„Kubeł lodowatej wody”
Europosłanka zwraca jednocześnie uwagę, że cały proces może trwać jeszcze dość długo.
To na pewno proces, ale zarazem również sygnał dla Parlamentu Europejskiego, gdzie wciąż żyjący w bańce, dość nieprzytomnie wypowiadający się socjaliści i liberałowie, wciąż procedują nad dyrektywą powrotową. Propozycje w niej zawarte zupełnie rozbrajają dyrektywę, która już obowiązuje i jest przede wszystkim nieskuteczne – na ponad 144 decyzje o powrocie do krajów trzecich tylko 20 procent wykonano. A w tej chwili proceduje się ten dokument, dokładając krajom członkowskim jeszcze kolejne obowiązki, jak np. monitorowanie sytuacji takiego człowieka, którego się odeśle. To już zupełnie nierealne kwestie
— dodaje.
Zobaczymy, czy to wszystko nie okaże się kubłem lodowatej wody na głowy rozgrzanych ideologów Unii Europejskiej. Życie weryfikuje ich postawy, co skutkuje tym, że tracą w sondażach
— mówi Kempa.
Kiedy nastąpi refleksja?
Jak ocenić to, że ci rozgrzani ideolodzy są rozgrzani już do tego stopnia, aby w atakowaniu Polski sięgać nawet po broń Putina i Łukaszenki, czyli krytykowanie naszego kraju za sytuację na granicy Białoruskiej?
Oczywiście, ale przede wszystkim trzeba to, co dzieje się na granicy z Białorusią, nazwać wprost wojną. Mamy do czynienia z wojną hybrydową i musimy być tutaj bardzo sprawni organizacyjnie, również sprzętowo. Ludzie wysyłani na tę granicę to de facto sytuacja bardzo poważna. Mówimy przecież o granicy Unii Europejskiej. To operacja, która może się jeszcze nasilić wobec faktu obecności Grupy Wagnera. Wiemy, co Grupa Wagnera robiła w Afryce, ale Polska znowu jest osamotniona w obliczu tej odpowiedzialności, a co więcej - krytykowana za działania na granicy
— odpowiada Beata Kempa.
Powstaje więc pytanie, kiedy refleksja nastąpi również i tutaj, bo to są granice Unii Europejskiej, naprawdę w każdej chwili może się tu wiele wydarzyć i jesteśmy na tej pierwszej linii frontu
— dodaje.
Dla kogo jest już za późno?
Zatem można powiedzieć, że zablokowanie paktu migracyjnego, choć nie niemożliwe, może być dość odległe?
To jest pewien proces, który, moim zdaniem, postępuje. Mimo iż jest bardzo powolny, to fakt, że przyłączają się do tej inicjatywy tak duże kraje, jak chociażby Holandia, skrajnie naiwna w swojej polityce migracyjnej, pokazuje, że ta sytuacja zaczyna powolutku ewoluować w kierunku jakiegoś rozsądku
— ocenia Beata Kempa.
Oczywiście, jest już na to za późno dla tych krajów. Nie trzeba się jednak jakoś specjalnie tym martwić, bo byli szczególnie aktywni w atakowaniu Polski, podczas gdy nasze decyzje były absolutnie bardzo mocnym fundamentem, na którym inni dziś mogą się najwyżej tylko oprzeć
— dodaje europoseł.
Będzie to na pewno bardzo długi proces, po drodze może się wydarzyć bardzo wiele kwestii, ale na pewno determinuje to spadek notowań socjalistów i liberałów w krajach członkowskich UE
— podkreśla była szefowa KPRM.
Przyczyna jest prosta: w przyszłym roku mamy wybory do PE i oni zdają sobie sprawę, że notowania EPP czy Renew Europe po prostu szorują po dnie i w dodatku w tych krajach, gdzie sami sobie stworzyli problem z migrantami
— podsumowuje rozmówczyni wPolityce.pl.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Ważny zwrot ws. paktu migracyjnego. Złotowski: Argumenty Polski w tej sprawie trafiły nawet do Niemców
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/656226-co-z-paktem-migracyjnym-kempamoze-byc-kubel-lodowatej-wody
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.