Od 19 lipca mainstreamowe media wmawiają swoim widzom i czytelnikom, że pani Joanna jest ofiarą opresywnego państwa polskiego z powodu dokonania aborcji. Widać bezkarni dziennikarze uważają, że można już rozpowszechniać opowieści wyssane z dowolnego palca.
Podkreślmy tu wyraźnie - policja została wezwana nie do przypadku aborcji, ale po zgłoszeniu przez psychiatrę możliwości popełnienia przez straumatyzowaną kobietę samobójstwa. Wszystkie więc histeryczne teatrzyki Piotra Kraśki, Renaty Kijowskiej, cały patos Adama Bodnara trafiają w dramatyczną aferę, której nie było.
Konkretne przepisy prawne
Policja bowiem na podstawie ustawy z 6.10.1990 (Dz.U. z 2023, poz. 171) w przypadku próby odebrania życia (także własnego) jest zobowiązana do wymienionych w dokumencie czynności.
Gdy więc TVN nakazuje widzom oburzać się na przeszukanie pani Joanny (niby z powodu aborcji) w Art. 15 ustawy czytamy, ze policjanci mają prawo:
- przeszukiwania osób i pomieszczeń (…) 5. dokonywania kontroli osobistej, a także przeglądania zawartości bagaży (…) w celu znalezienia przedmiotów mogących stanowić dowód w postępowaniu (…) lub takich przedmiotów (…) do popełnianie czynu zabronionego. 9. dokonywania sprawdzenia prewencyjnego znalezienia i odebrania przedmiotów, których użycie ze względu na ich właściwości może spowodować zagrożenie życia lub zdrowia.
Zatrzymanie laptopa czy telefonu miało służyć sprawdzeniu jaki rodzaj leku mógł pomóc w próbie samobójczej (pigułki kobieta zamawiała przez internet), przeszukanie do naga miało na celu sprawdzić czy kobieta nie ukrywa leków lub ostrego drobiazgi (np.żyletki), którym mogłaby zrobić sobie krzywdę.
Infantylny lekarz
Ale w teatrze TVN jest więcej aktorów. Jest na przykład młody lekarz, który uległ histerii, może za dużo naoglądał się dramatycznych seriali z Netflixa i uznał, że policja krzywdzi kobietę, a nawet i jego (sic!). Chciał nawet (co za inteligent!) wzywać… policję. Tymczasem ten sam artykuł tej samej ustawy mówi, że policja ma prawo
- wydawania osobom poleceń określonego zachowania się w granicach niezbędnych do wykonywania czynności.
Mecenas Kamila tworzy fikcję
Ale moją ulubioną aktorką w teatrze życia pani Joanny jest mecenas Kamila Ferenc. Prawniczka wychodzi dalece poza swoje kompetencje i w wypowiedzi przed kamerą TVN mówi nie o sprawach prawnych niedoszłej samobójczyni, ale twierdzi, że policja przyjechała do mieszkania kobiety, bo chciała się wykazać przed pisowską władzą w sprawie aborcji.
Tę niedorzeczność rozmontować łatwo. Policji, jak widać po konferencji prasowej, która została dopiero wymuszona materiałami TVN, nie zależało na rozgłosie, więc w jaki sposób wykazałaby się gorliwością przed PiSowską władzą? W jaki sposób mogło policji chodzić o aborcję, jak postępowała wedle procedur na wypadek zagrożenia czyjegoś życia i zdrowia?
Może pani mecenas Kamila Ferenc nie zna prawa, może została okłamana przez klientkę - nie wiem. Jasne jest jednak, że wiedzy o intencjach policji mieć nie mogła, więc opowiedziała przed kamerami jedynie to, co jej się wydaje.
Mnie też się wiele rzeczy wydaje, ale staram się odróżniać to od tego co wiem na pewno. A wydaje mi się, że pani Kamila Ferenc intelektualnie nie jest szczególnie wyrobiona, nie czyta za dużo literatury, no, może Katarzynę Bondę czy Harlana Cobena, marzy o rozgłosie i płynięcie w samym środku nurtu politycznej poprawności uważa za nonkonformizm i odwagę. Ale to tylko moja opinia, bo człowieka, który wychodzi poza dziedzinę swojej wiedzy, by snuć przypuszczenia i jakieś polityczne wizje terroru, trudno uznawać za szczególnie przenikliwego.
Kolejne tragedie przed nami
Dość wspomnieć, że na tej scenie kurtyna jeszcze nie opadła. Pani Joanna występuje przed sejmową komisją, przed tłumem w Krakowie, wyraźnie rozbiega się z rzeczywistością, na przemian płacze, krzyczy i się śmieje, sprawia wrażenie kobiety z problemami większymi, oj, dużo większymi, niż nam się wydaje i ten medialny dramat może się jeszcze skończyć o wiele, wiele gorzej. Cynicznych drani to jednak nie za bardzo interesuje. Im więcej tragedii, tym lepiej dla igrzysk. Doprawdy straszne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/656071-klamstwa-pani-joanny-mecenas-kamili-czy-stacji-tvn