Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa wygrał sądową batalię z „Newsweekiem”. Redakcja musiała zamieścić sprostowanie, ale Kowalski zapowiada dalsze kroki prawne. Podkreśla, że atak na jego osobę nastąpił w związku z faktem, iż występuje on w obronie polskiego rolnika. Zdaniem polityka Suwerennej Polski, publikacja „Newsweeka” może być zemstą za to, że polityk zabrał się za sprawę dzierżaw polskiej ziemi zagranicznym podmiotom.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Kowalski: Grochal pomyliła dziennikarstwo polityczne z pisaniem książek science fiction. Kieruję sprawę do sądu
Pięćset hektarów na 15 lat, pół bańki rocznie z dopłat, a ty mi chcesz dać na obcinacz do paznokci? – tak społeczny asystent wiceministra Janusza Kowalskiego obiecywał rolnikom załatwienie ziemi pod dzierżawę. Newsweek dotarł do nagrań rozmów, z których jasno wynikało, że jeżeli do przekazania ziemi rolnikom dojdzie, trzeba będzie za to zapłacić
– napisał w październiku 2022 tygodnik „Newsweek”.
Janusz Kowalski domagał się sprostowania. Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że sprostowanie powinno się ukazać.
Nawet wtedy „Newsweek” nie chciał zamieścić sprostowania. Dopiero, gdy zagroziłem komornikiem i egzekucją postanowienia sądu, to natychmiast moje żądanie zostało spełnione
– mówi Janusz Kowalski w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Rzeczywiście, w najnowszym numerze „Newsweeka”, na stronie 21 znajdujemy treść sprostowania.
Nieprawdą jest informacja zawarta w artykule “Układ Opolski. Krojenie Tortu”(Newsweek Polska nr 41/2022) jakoby mój asystent obiecywał rolnikom państwową ziemię na spotkaniu w dniu 14 lutego 2022 roku w Opolu. Janusz Kowalski
– brzmi treść sprostowania zamieszczonego w tygodniku „Newsweek”.
Nieprzypadkowy atak
Sprawa sprostowania nie zamyka batalii sądowej Janusz Kowalskiego. Wiceminister rolnictwa będzie domagał się od „Newsweeka” przeprosin.
Renata Grochal przeprosi za każde kłamstwo, które napisała, każde. Prawda zawsze zwycięży
– podkreśla Janusz Kowalski w rozmowie z naszym portalem.
Mam w sobie determinację i zamierzam w niej wytrwać. Ja bronię zaś tych dziennikarzy, którzy naprawdę nimi są. Pracownica „Newsweeka” zmyśliła historyjkę, która uderza także w polskie państwo. Myśli, że będzie bezkarna. Zapewniam panią Grochal, że bezkarna nie pozostanie
– zapewnia Janusz Kowalski.
Janusz Kowalski twierdzi, że publikacja „Newsweeka” była nieprzypadkowa i wiązała się z atakiem na jego osobę, który nastąpił, gdy zaczął on, jako wiceminister rolnictwa, bronić interesów polskich rolników i polskiej ziemi.
Prowadzę walkę o polską ziemię z koncernami zagranicznymi. Ta cała historia miała służyć mojej dyskredytacji. Nie poddałem się i wciąż walczę. Trzeba pamiętać, że w tym roku kończą się dzierżawy dużych koncernów. Od samego początku podkreślałem, że ziemia musi wrócić do polskich rolników. Atak nastąpił właśnie dlatego, ze nie zmieniłem zdania
– mówi Janusz Kowalski.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/655965-tylko-u-nas-kowalski-wygral-w-sadzie-z-newsweekiem