„Wzrost zapotrzebowania na kobalt to więcej dzieci w kopalniach. Ile kongijskich dzieci potrzeba, żeby zaspokoić unijny rynek do 2035 roku, po wprowadzeniu zakazu sprzedaży samochodów spalinowych? Pomyśleliście? Tak wygląda zielona energia w praktyce” – wskazał europoseł Patryk Jaki, punktując w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych hipokryzję unijnych polityków i aktywistów klimatycznych forsujących zieloną ideologię.
Przypomnijmy, że Rada UE przyjęła przepisy, które określają m.in. następujące cele: redukcja emisji CO2 o 55 proc. dla nowych samochodów osobowych i o 50 proc. dla nowych samochodów dostawczych w latach 2030-2034 w porównaniu z poziomami z 2021 r.; 100 proc. redukcji emisji CO2 zarówno dla nowych samochodów osobowych, jak i dostawczych od 2035 roku. De facto oznaczają one zakaz rejestracji nowych samochodów z silnikiem spalinowym od 2035 roku. Wyjątkiem są paliwa syntetyczne, tzw. e-paliwa, wpisane pod naciskiem Niemiec, argumentujących, że stosowanie neutralnych dla klimatu e-paliw umożliwi dalsze korzystanie z silników spalinowych.
Wcześniej, kierunkową decyzję w sprawie redukcji emisji CO2 przez samochody po 2035 roku podjął Parlament Europejski.
Kongijskie dzieci wydobywają kobalt
Europoseł PiS Patryk Jaki zwrócił uwagę na słowa Grety Thunberg, która „krzyczała do polityków podczas szczytu klimatycznego, że ukradli jej marzenia i dzieciństwo”. Zapytał, co w takim razie „mają powiedzieć niewolniczo pracujące dzieci, wydobywające kobalt gołymi rękami za dolara dziennie?”.
Za każdym razem, gdy unijni biurokraci mówią o przejściu na energię odnawialną, by walczyć ze zmianami klimatycznymi, w Republice Konga zatrudnia się więcej dzieci, które umieszcza się do biedaszybu i wykopują kobalt własnymi rękami. Nie krzyczą, że ktoś ukradł im marzenia i dzieciństwo – zresztą, i tak nikt ich nie usłyszy. Kongo jest źródłem ok. 70 proc. światowych dostaw kobaltu. Aby wyprodukować akumulator do samochodu elektrycznego potrzeba ok. 4 kg tego surowca, czyli ponad 400 razy tyle, ile potrzeba do wyprodukowania baterii do komórki. Czym kosztem świat przechodzi na energię odnawialną?
— podkreślił polityk.
Wskazał, że zielona ideologia realizowana jest „rękami 40 tys. dzieci, które kopią kobalt 12 godzin dziennie”.
Nie mają ferii, weekendów czy czasu wolnego, tak jak my. Do kopalni wysyłane są nawet siedmiolatki i ośmiolatki. Zdarza się, że spędzają w tunelach nawet całą dobę. W kongijskich kopalniach rzemieślniczych co roku ginie około 100 osób. To dane z raportu UNICEF i Amnesty International, na które tak często powołują się europejscy komisarze, ale o tym oczywiście zapominają
— powiedział Jaki.
Zagrożenie dla zdrowia, życia i środowiska
Czy wiecie, że wydobycie kobaltu jest bardzo szkodliwe dla dróg oddechowych i skóry, ale też ziemi w pobliżu kopalni? Cieki wodne są zanieczyszczone, a pracownicy są zmuszani do codziennego dotykania i wdychania toksycznego pyłu. I co? Tu już unijnym komisarzom nie przeszkadzają zanieczyszczenia? Czy wiecie, że rzemieślnicze i niskoprzemysłowe kopalnie zatrudniają ok. 12 mln osób, czyli ponad 13 proc. populacji kraju? Czy wiecie, że w 2020 roku naukowcy z amerykańskiego Centrum Kontroli Chorób powiązali również wysoki poziom zanieczyszczenia środowiska z wadami rozwojowymi płodów? Dzieci górników z kopalni kobaltu częściej rodzą się z rozszczepieniem podniebienia, kręgosłupa czy wadami kończyn
— punktował polityk dodając, że „kiedy Greta marzy o ekoświecie wypełnionym elektrycznymi samochodami, kongijskie dzieci kopią kobalt pod ziemią, ryzykując życiem i marzą o tym, aby pójść normalnie do szkoły”.
Ogromny wzrost zapotrzebowania na kobalt
Patryk Jaki przytoczył dane ekspertów z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, którzy „przewidywali, że do 2025 roku światowa sprzedaż pojazdów napędzanych zieloną energią wzrośnie do 10 mln rocznie”.
Okazało się, że wzrosła do 10 mln już w 2020 roku. Wzrost zapotrzebowania na kobalt to więcej dzieci w kopalniach. Ile kongijskich dzieci potrzeba, żeby zaspokoić unijny rynek do 2035 roku, po wprowadzeniu zakazu sprzedaży samochodów spalinowych? Pomyśleliście? Tak wygląda zielona energia w praktyce. Miejcie te obrazy przed oczami, kiedy kolejny raz usłyszycie tych unijnych hipokrytów, wmawiającym wam, że ratują świat. Nie ratują. Próbują wydrzeć jeszcze więcej waszych pieniędzy i robią to dłońmi tych kilkudziesięciu tysięcy kongijskich dzieci niewolniczo pracujących w kopalniach w XXI wieku
— podkreślił w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych europoseł PiS Patryk Jaki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wkt/TT/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/655652-zielona-ideologia-ue-jaki-to-tragedia-kongijskich-dzieci