„Ten Ken walczy o prawo do ślubu z drugim Kenem”, „Ta Barbie walczy o świeckie państwo”, „Ta Barbie walczy o legalną aborcję na żądanie”, „Ten Ken walczy z okradaniem Polski przez PiS” - to nie żart. Takie materiały (z politykami tego ugrupowania w roli Kenów i lalek Barbie) publikuje w swoich mediach społecznościowych Nowa Lewica.
Barbie i Lewica
Choć wydawać by się mogło, że wartości promowane przez kultową zabawkę dla małych dziewczynek nie do końca są zgodne z tymi uosabianymi przez Lewicę, ugrupowanie postanowiło w zaskakujący sposób wypromować się na głośnym już na długo przed premierą filmie z Margot Robbie i Ryanem Goslingiem.
Robert Biedroń, Włodzimierz Czarzasty czy Adrian Zandberg zostali „Kenami”, z kolei Joanna Scheuring-Wielgus czy Katarzyna Kotula - lalkami Barbie. W dodatku - „lalkami”, które walczą. O co? Zobaczmy!
Biedroń jako Ken, Kotula jako Barbie
Posłanka Katarzyna Kotula jako „Barbie” walczy „o legalną aborcję na żądanie” (nic to, że typowy „target” lalek Barbie raczej nie wie, czym jest aborcja, a zapewne nawet w jaki sposób dochodzi do poczęcia dziecka i w jaki sposób pojawia się ono na świecie. Europoseł Robert Biedroń jako Ken walczy natomiast - jakże by inaczej? - „o prawo do ślubu z drugim Kenem”. W rolę Kena wcielił się także poseł Krzysztof Gawkowski, walczący z „okradaniem Polski przez PiS”.
Będziecie na najnowszej premierze filmu Barbie? ♥️
Bo miłość to miłość 🏳️🌈❤️
Czy poseł Kotula wie, o czym opowiada „Oppenheimer”?
To jednak nie jedyne na lewicy nawiązania do Barbie. Do wyboru mamy również Kena walczącego o prawa emerytów i emerytek (Włodzimierza Czarzastego), Barbie walczącą o świeckie państwo (Joannę Scheuring-Wielgus) czy Kena walczącego o prawa pracownicze (Adriana Zandberga)
Jeszcze nie ogłoszono terminu wyborów, a Jarosław już ma swoich ludzi w PR Lewicy
— skomentował na Twitterze fotograf Andrzej Hrechorowicz.
Z kolei posłanka Lewicy Katarzyna Kotula postanowiła zestawić „Barbie” z inną gorącą premierą tego lata - „Oppenheimerem”, ale chyba nie zorientowała się, o czym opowiada film, z którym połączyła Prawo i Sprawiedliwość. Abstrahując już od faktu, że jeszcze do niedawna feministki nie należały do fanek lalki Barbie. Nie trzeba zresztą być feministką, aby dostrzec, że popularna zabawka promuje nierealne standardy piękna. Co więcej - samo porównywanie swoich przeciwników politycznych do filmu o wybitnym naukowcu, a własnego ugrupowanie - do opowieści o plastikowej zabawce - wygląda jak strzał w stopę.
Posłanki Lewicy - zawsze po stronie kobiet!
Pytanie, kiedy do polityków i/lub marketingowców Lewicy dojdzie, że Barbie i Ken to w świecie ludzi dorosłych często synonimy ludzi pustych, zainteresowanych tylko urodą, płcią przeciwną (na ogół, choć ostatnio Mattel powoli czyni różnego rodzaju ukłony w stronę tzw. społeczności LGBT+) i idealnym, bogatym, rozrywkowym i w gruncie rzeczy pustym i plastikowym jak wspomniane lalki, życiem. Zabawki, z których w dodatku wyrasta się gdzieś w IV klasie szkoły podstawowej…
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/655571-biedron-jako-ken-kotula-jako-barbie-alez-wyglup-lewicy