Bartowi Staszewskiemu nie udało się doprowadzić do skazania swojego krytyka. Sąd drugiej instancji podtrzymał decyzję o umorzeniu sprawy.
Sprawa dotyczyła nazwania aktywisty LGBT „śmieciem”. Miał się tego dopuścić Mateusz Marzoch – wiceprezes Młodzieży Wszechpolskiej i członek zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
O decyzji sądu Marzoch poinformował na Twitterze. Jak twierdzi, sąd uznał, że użyte przez niego słowa przedstawiają znikomą szkodliwość czynu.
Prawomocne orzeczenie
Decyzję sądu rejonowego w mocy utrzymał Sąd Okręgowy. Orzeczenie jest prawomocne.
Bart Staszewski przegrał! Wyrok jest prawomocny. W marcu 2023 r. Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy orzekł, że owszem - nazwanie Staszewskiego „śmieciem” nosi znamiona znieważenia, ale biorąc pod uwagę kontekst wypowiedzi oraz przedstawione przeze mnie dowody (screeny, gdzie widać jak Staszewski znieważa innych) szkodliwość społeczna czynu jest znikoma i sprawę umorzył. Dwa tygodnie temu Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy postanowienie sądu rejonowego, a orzeczenie to stało się prawomocne w momencie wydania. Straszył mnie sądem w listopadzie, ale jak widać obydwie instancje sprowadziły go na ziemię. Miłego piątku wszystkim!
– czytamy we wpisie Marzocha.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/655536-nazwal-staszewskiego-smieciem-sad-umorzyl-sprawe