Dron, który spadł wczoraj późnym popołudniem w okolicach miejscowości Trzebień, w powiecie bolesławieckim (woj. dolnośląskie) nie jest wrogim bezzałogowym statkiem powietrznym - poinformował zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Dron został zabezpieczony przez służby
Żaryn na Twitterze poinformował, że związana z dronem sytuacja jest pod kontrolą i nie rodzi zagrożeń dla Polski.
Dron znaleziony na Dolnym Śląsku został zabezpieczony przez właściwe do tego służby
— podał sekretarz stanu w kancelarii premiera.
Dotychczasowa analiza wykazała, że nie mamy do czynienia z wrogim bezzałogowym statkiem powietrznym
— zapewnił.
Sytuacja jest pod kontrolą i nie rodzi zagrożeń dla Polski
— dodał we wpisie minister w KPRM.
Dron należał do USA
Z informacji RMF24.pl wynika, że maszyna, która spadła na Dolnym Śląsku to amerykański dron zwiadowczy. Wskazano, że „Amerykanie ćwiczyli na pobliskim poligonie”, a „Trzebień sąsiaduje z terenami wojskowymi należącymi do 10. Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie”. Reporter mmiał usłyszeć, że „bezzałogowiec podczas szkoleń ‘uciekł’ żołnierzom”.
„Bezzałogowiec nie stwarzał zagrożenia dla mieszkańców”
W czwartek około godz. 18 straż pożarna otrzymała zgłoszenie od mieszkańców, że w okolicach miejscowości Trzebień mały samolot lub dron spadł na zalesiony teren - poinformował w piątek PAP oficer prasowy PSP w Bolesławcu st. bryg. Piotr Pilarczyk.
Na miejscu strażacy zastali przedstawicieli wojska, którzy też prowadzili poszukiwania; po chwili udało się znaleźć obiekt
— powiedział rzecznik. Dodał, że bezzałogowiec nie stwarzał zagrożenia dla mieszkańców, ponieważ spadł na teren zalesiony; podczas upadku nie było eksplozji. Obiekt według relacji strażaka miał ok. ośmiometrową rozpiętość skrzydeł. Drona przejęło wojsko. Na miejscu była też policja.
CZTAJ TEŻ:
wkt/PAP/RMF24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/655474-na-dolnym-slasku-spadl-dron-niedaleko-znajduje-sie-poligon