Posłanki KO Katarzyna Lubnauer i Krystyna Szumilas postanowiły wybrać się z kontrolą poselską do resortu edukacji. Przed bramą MEiN nie mogło zabraknąć konferencji prasowej i stałych oskarżeń, ponieważ panie postanowiły powrócić do tematu programu, który opozycja określiła mianem „Willa plus”.
Szumilas i Lubnauer znów o „Willa Plus”
Chciałyśmy po stanowisku NIK-u, który mówił o „nielegalnych działaniach”, o „nieprawidłowościach”, skontrolować w jaki sposób ministerstwo realizuje uwagi pokontrolne
— mówiły posłanki na konferencji przed bramą MEiN. Jak stwierdziły, otrzymały od wiceministra Włodzimierza Bernackiego „zabawne” pismo, jakoby resort nie otrzymał również zaleceń pokontrolnych w tym programie.
Szumilas i Lubnauer zacytowały jednocześnie treść pisma, które otrzymały od sekretarz stanu w resorcie Marzeny Machałek.
„Nowe programy wymagają stworzenia procedury i reorganizacji komórek organizacyjnych w Ministerstwie, co przy realizacji tak wielu, tak dużych programów stwarza prawdopodobieństwo wystąpienia trudności w ich przeprowadzaniu. Jest to widoczne szczególnie z uwagi na fakt, że tego typu programy nie były wcześniej realizowane. Stwierdzone nieprawidłowości zostały wyeliminowane jeszcze przed kontrolą NIK, a wskazane przez NIK nieprawidłowości zostały naprawione, a wnioski pokontrolne wdrożone”
— zacytowano. Brzmi konkretnie, nieprawdaż? Ale nie dla posłanek KO.
Właśnie nasza kontrola dotyczy tego, w jaki sposób te programy zostały wdrożone, ale również tego, że ministerstwo pisze, że zostały niezwłocznie zwróciło się o zwrot środków, które niesłusznie zostały skierowane do poszczególnych placówek, ale nie napisano, czy ten zwrot w ogóle otrzymało. Chcemy się upomnieć o publicznie pieniądze
— mówiły dalej.
Obecna władza przyzwyczaiła do tego, żeby ukrywać dokumenty, które są dokumentami pokazującymi przekręty, kłamstwa i malwersacje
— oskarżała Szumilas.
Minister [Marzena Machałek - red.] pisze, że nie udostępni ma dokumentów, ponieważ my informujemy opinię publiczną o tym, co się dzieje w ministerstwie, o nieprawidłowościach. Minister zasłania się ochroną danych osobowych
— zarzucała dalej posłanka KO.
Czego nie rozumie była minister?
Kontrole poselskie? Opozycja ma do tego prawo. Zastanawia jednak upór i nadgorliwość ze strony posłanek KO, które tak usilnie starają się uderzać w MEiN za sprawę tzw. programu Willa plus. Zwłaszcza ze strony Krystyny Szumilas, byłej minister edukacji w rządzie PO-PSL
„Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania” - prawdziwa nazwa programu oddaje sedno. Po raz pierwszy w historii umożliwiono takie dofinansowanie oświatowych placówek niepublicznych. W niepublicznych szkołach uczy się ponad 100 tys. uczniów, a ich rodzice również płacą podatki. Dlaczego państwo nie miałoby ich wesprzeć? Pani minister Szumilas nad tym problemem, gdy kierowała resortem w rządzie Platformy, najwidoczniej się nie zastanawiała. Woli jednak kontrolować obecne władze ministerstwa. Taka to ironia.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/655465-lubnauer-i-szumilas-znow-chca-grac-tematem-willa-plus