„Dziś PO to jest komuna, bronią ubeków i ich wysokich emerytur, razem z sądami” - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas pikniku rodzinnego w Woli Rzędzińskiej. Te mocne słowa najwyraźniej nie spodobały się dziennikarce „Gazety Wyborczej” Agnieszce Kublik, bo poświęca im cały swój tekst na łamach „GW”.
W tekście Kublik próżno szukać potępienia PO za obronę emerytur ubeków, a także tego, że PO w zasadzie otwarcie deklaruje, iż chciałaby współrządzić z Lewicą, której lideruje m.in. Włodzimierz Czarzasty, były członek PZPR. Jest za to próba powiązania Jarosława Kaczyńskiego z PZPR i SB-kami. Kublik wymienia, że w PZPR byli m.in. związani z PiS Wojciech Jasiński i Krzysztof Czabański (inwigilowany od 1976 roku, wystąpił z PZPR w czasie powstania „Solidarności”, odznaczony Krzyżem Wolności o Solidarności za działalność antykomunistyczną i niepodległościową).
Dziś zatem to Kaczyński stoi tam, gdzie rozgrzesza się za SB i PZPR. A PO stoi po drugiej stronie - tam, gdzie nie rozgrzesza się za PiS.
— stwierdza dziennikarka „GW”.
Fakty są takie, że to PO, a nie PiS broni dzisiaj wysokich emerytur byłych esbeków.
tkwl/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/655112-absurd-gw-sugeruje-ze-prezes-pis-stoi-po-stronie-pzpr