Dokumenty, które są pokazywane w odcinkach serialu „Reset” są szalenie ważne; mam nadzieję, że uzmysłowią wielu Polakom jak mocno prorosyjską politykę - i przez to bardzo niewłaściwą, błędną, szaloną - prowadził rząd Donalda Tuska - powiedział we wtorek w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.
W szóstym odcinku programu „Reset” w TVP Info autorstwa Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza wskazano m.in. na spotkanie Tuska z Putinem w szwajcarskim Davos w styczniu 2009 roku, gdzie padło zaproszenie do Polski dla ówczesnego rosyjskiego premiera. Do spotkania doszło we wrześniu tego roku. W programie poruszono też kwestię spotkań Putina z polskim premierem podczas wizyty na początku września 2009 - w rocznicę wybuchu II wojny światowej - w Gdańsku i Sopocie. Twórcy programu przedstawili notatkę dyplomatyczną powstałą wtedy po spotkaniu Tuska i Putina.
Premier Mateusz Morawiecki we wtorek w Brukseli reprezentował Polskę podczas trzeciego szczytu pomiędzy przywódcami państw UE a liderami krajów Wspólnoty Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów (UE–CELAC).
Na konferencji prasowej dziennikarz zadając pytanie premierowi zacytował słowa ówczesnego premiera Rosji Władimira Putina, który powiedział:
W rzeczywistości w poprzednim okresie nasze relacje były nie najlepsze, pragnę podkreślić, że myśmy nie byli inicjatorem pogorszenia kontaktów między naszymi państwami. Jesteśmy bardzo wdzięczni obecnemu rządowi Polski za to, że w osobie pana premiera i jego kolegów pozyskaliśmy partnerów z którymi da się współpracować.
Proszony o odniesienie się do tych słów i o to, czy faktycznie była to współpraca z Polską, która była wówczas podmiotowa, czy wręcz przeciwnie Mateusz Morawiecki odparł, że „w tamtym czasie rozpoczął się tak zwany reset - nomen omen nawiązując do tytułu tego serialu”.
Tamten reset oznaczał, że wkrótce potem niestety zrezygnowano na przykład z budowy tarczy antyrakietowej, która przez szereg lat była w Polsce planowana
— zauważył premier.
Tamten reset doprowadził do tego, że zawarto niekorzystne umowy z Rosją, że planowano umowę na 25 lat w roku 2012. Zresztą tutaj muszę podziękować Komisji Europejskiej, bo to wtedy Komisja Europejska zabroniła rządowi Donalda Tuska podpisania tej umowy i ochroniła nas wówczas przed takim uzależnieniem od Gazpromu czyli od Putina
— zaznaczył szef rządu.
Ale - jak dodał - „także szereg innych sformułowań, stwierdzeń, które wtedy padały o biznesie rosyjskim, który jest zapraszany do Polski”.
O tym, że gaz norweski nie jest nam potrzebny, pełne uzależnienie w imporcie ropy, czy prawie pełne uzależnienie w imporcie ropy zamiast jej dywersyfikacja - to jest tylko czubek góry lodowej
— ocenił Morawiecki.
Te dokumenty, które dzisiaj są pokazywane w tych odcinkach serialu „Reset” są szalenie ważne. I mam nadzieję, że uzmysłowią wielu Polaków jak błędną politykę, jak mocno prorosyjską politykę i przez to bardzo niewłaściwą, błędną, szaloną, można rzec, prowadził rząd Donalda Tuska
— powiedział Mateusz Morawiecki.
Zwycięstwo ws. Turowa
To jest nasze wielkie zwycięstwo - oświadczył premier Mateusz Morawiecki, komentując uchylenie przez NSA postanowienia WSA o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej dla kopalni Turów. Nie posłuchaliśmy szalonej i niewłaściwej decyzji WSA - dodał.
Postawiliśmy na swoim, nie posłuchaliśmy szalonej i niewłaściwej decyzji WSA, wykonaliśmy odpowiednie kroki odwoławcze i NSA przyznał nam rację
— stwierdził Morawiecki na konferencji prasowej w Brukseli.
Jego zdaniem, to jest „wielkie zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości”, a zamknięcie elektrowni Turów byłoby tragedią, „szalonym krokiem”, „zagrożeniem setek tysięcy miejsc pracy”, „zagrożeniem dla ogrzewania i dostarczenia energii elektrycznej dla milionów polskich gospodarstw”.
Naczelny Sąd Administracyjny uchylił we wtorek postanowienie warszawskiego sądu administracyjnego o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej ws. Turowa, uwzględniając zażalenia na postanowienia WSA w Warszawie z 31 maja br. NSA w uzasadnieniu wskazał, że sąd pierwszej instancji, rozpoznając wnioski, powinien brać pod uwagę następstwa wykonania decyzji nie tylko w kontekście sytuacji strony skarżącej, lecz również uwzględniać szeroko rozumiany interes publiczny oraz interes innych stron postępowania. W tej sprawie WSA nie dokonał tego rodzaju oceny wniosków skarżących oraz argumentów inwestora i organu - ocenił NSA.
„Decydują wyborcy przy urnach”
Sondażami należy się do pewnego stopnia przejmować, ale tylko do pewnego stopnia. Decydują wyborcy przy urnach - tak premier Mateusz Morawiecki skomentował najnowsze sondaże poparcia dla partii politycznych. Zapowiedział walkę o mobilizację wyborców do ostatniej minuty przed ciszą wyborczą.
Z sondażu IBRiS dla „Wydarzeń” Polsatu w lipcu Prawo i Sprawiedliwość mogłoby liczyć na 33,2 proc. poparcie, a Koalicja Obywatelska - na 28,3 proc. Z kolei według lipcowego sondażu CBOS, PiS mógłby liczyć na 29 proc. poparcie osób zamierzających uczestniczyć w wyborach, a KO na 28 proc.
O te dwa badania szef rządu został zapytany na wtorkowej konferencji w Brukseli.
Sondaży ukazywać się będzie coraz więcej, a my jesteśmy znani z tego, że będziemy walczyć do ostatniej minuty, do ostatniej godziny przed ciszą wyborczą, aby zmobilizować naszych wyborców, aby pokazać, co się udało. Uderzyć się w pierś za to, co się nie udało. Przedstawić wizję, program - z tego też jesteśmy znani i to robimy. Wzmocnimy to w kolejnych tygodniach
— powiedział premier.
Sondażami należy się do pewnego stopnia przejmować, ale tylko do pewnego stopnia. Decydują wyborcy przy urnach
— dodał.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/655094-premier-po-resecie-tusk-prowadzil-prorosyjska-polityke