Mikołaj Grynberg, autor książki „Jezus umarł w Polsce”, udzielił absolutnie skandalicznego wywiadu portalowi Gazeta.pl. Obraża w nim żołnierzy WOT-u, Strażników Granicznych, a także mieszkańców Podlasia.
Grynberg zestawia sytuację na granicy polsko-białoruskiej z… Holokaustem, chociaż „łaskawie” przyznał, że to nie to samo.
Skojarzenia pojawiają się same – i moim rozmówcom, i mnie, i pewnie tobie. Trudno cenzurować skojarzenia, nie ma na to siły. Owszem, można ich nie wypowiadać ze strachu przed oceną, krytyką i oskarżeniem o nadużycie, ale one przez to nie znikną. Na polsko-białoruskiej granicy nie odbywa się Holokaust, powiedzmy to od razu, ale wiele z tego, co się tam dzieje, kojarzy się z tamtym okresem. Na przykład ukrywanie ludzi
— mówił.
Grynberg zaatakował Strażników Granicznych i mieszkańców Podlasia za to, że… trzeba ukrywać przed nimi nielegalnych imigrantów.
Przed funkcjonariuszami, bo migranci zostaną przez nich brutalnie wyrzuceni do lasu po białoruskiej stronie, a przed sąsiadami, bo ci chętnie Straży Granicznej donoszą o migrantach
— powiedział.
Autor książki „Jezus umarł w Polsce” wyraził przekonani, że ludzie wspierający operacje służb białoruskich, pomagając nielegalnym imigrantom kiedyś „będą dostawali medale i będzie się o nich mówiło jako o Sprawiedliwych wśród Narodów Świata”.
Grynberg zaatakował wszystkie służby działające na polsko-białoruskiej granicy.
Polsko-białoruskie pogranicze to strefa bezprawia, gdzie służby zachowują się skandalicznie. Nie różnią się właściwie niczym od kiboli na polowaniu
— obrażał funkcjonariuszy Grynberg.
Ludzie ratujący migrantów mówią, że mundur wzbudza w nich dzisiaj tylko pogardę i nienawiść. Szczególnie ten wotowców, którzy przypominają im raczej kibolskie bojówki
— powiedział prowadzący rozmowę Mike Urbaniak.
Tak się tam, na pograniczu, zachowują. I teraz należy sobie zadać pytanie, jak to jest w ogóle możliwe, że w Polsce, demokratycznym kraju w Unii Europejskiej, działa mundurowa formacja przypominająca bojówki żywcem wyjęte z Niemiec lat 30. Moi rozmówcy mówią, że najgorzej jest spotkać w lesie właśnie ich, że są niezwykle agresywni, wulgarni, bezkarni i mało przewidywalni
— skandalicznie odpowiedział Grynberg.
Burza w sieci po wywiadzie Grynberga
Wywiad Mikołaja Grynberga dla portal Gazeta.pl wywołał powszechną falę oburzenia w sieci.
WOT @terytorialsi to formacja przypominająca bojówki z nazistowskich Niemiec – możemy przeczytać w @gazetapl_news. Opozycja i wspierające ja media generalnie wiedzą, że powinni przynajmniej udawać szacunek dla Wojska Polskiego – no ale jednak czasem się zapominają i mówią wtedy co naprawdę myślą. Jak zwykle w takich sytuacjach – dziękujemy za szczerość.
M. Grynberg bajdurzy, porównując „ratowanie migrantów” do ratowania Żydów. Widać, że ani z zagadnieniem nielegalnej migracji nie ma do czynienia, ani z samymi przybyszami, którzy za porównanie ich do Żydów co najmniej by się obruszyli.
Nie przez przypadek Mikołaj Grynberg, syn Mariana i Danieli z domu Guterman, porównuje - na łamach gazeta.pl - WOT z nazistowskimi bojówkami. Michnikowszczyzna czerpiąca garściami z żydokomuny denuncjującej polskich bohaterów w czasach stalinizmu.
Żaden Polak, mający Polskę w sercu i szacunek dla Wojska Polskiego, tych co bronią integralności naszego kraju, granic, nie powinien sięgać do takich antypolskich mediów, omijać ich szerokim łukiem.
tkwl/gazeta.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/654968-skandaliczny-wywiad-zolnierze-wot-zestawieni-z-nazistami