NASZ WYWIAD. Szefernaker: Oto jak trzeba odpowiedzieć na potężną falę hejtu w wykonaniu opozycji. "Tusk kłamie nawet jak mówi dzień dobry"

Najbardziej szokuje próba udawania gorliwego katolika i apele do tej grupy wyborców, by odwrócili się od nas. Z badań wyszło, że potrzebuje takich głosów, to zakłada taką maskę. Nie wierzę, że Polacy dadzą mu się jeszcze raz nabrać

— mówi portalowi wPolityce.pl Paweł Szefernaker, koszaliński poseł Prawa i Sprawiedliwości, wiceszef MSWiA.

wPolityce.pl: Za nami wiec w Sianowie z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego. Pan też w nim uczestniczył. Jak ocenia pan to spotkanie? Co nam mówi o kampanii?

PAWEŁ SZEFERNAKER, koszaliński poseł Prawa i Sprawiedliwości, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji: Donald Tusk kłamie na swoich wiecach nawet jak mówi „dzień dobry”. Trzeba się z nim zderzać, odpowiadać, reagować. Dlatego Premier Morawiecki był w tym samym czasie w regionie koszalińskim, bo chcieliśmy podkreślić różnicę. Te tereny to przecież do niedawna był bastion wyborczy PO. Ale Tusk czy Arłukowicz pojawiali się tam tylko jak potrzebowali głosów.

My byliśmy cały czas bo nie dzielimy Polski na A i B. Rząd PiS poprawił sytuację materialną mieszkańców tych terenów, ale też zainwestował w infrastrukturę. Nasz region jest dziś jednym wielkim placem budowy a za PO był wręcz pustynią z drugim najwyższym bezrobociem w kraju. W Koszalinie powstaje nowy dworzec PKP, rząd PiS zaczął budowę „Drogi Życia” dla Pomorza Środkowego czyli drogi ekspresowej S11 z Koszalina na Śląsk i ze Śląska nad morze. Wiele mniejszych inwestycji jest realizowanych wokół Koszalina.

To, że jakiś region jest daleko od centrum, to nie znaczy, że nie ma prawa być dobrze skomunikowany. Premier mówił o naszych sukcesach pół godziny, a potem przez półtorej rozmawiał z ludźmi, o tym, czego oni oczekują. W tym czasie Tusk wygłosił przemówienie w pobliskim Koszalinie i uciekł ze sceny. Zwieźli mu ludzi autokarami nawet z Konina, a on im nawet 5 minut nie poświęcił. Tak było jak rządził, tak jest i teraz.

Czy ten koszaliński wiec Tuska czymś pana zaskoczył?

Powtarzał grepsy napisane przez spin doktorów. Najbardziej szokuje próba udawania gorliwego katolika i apele do tej grupy wyborców, by odwrócili się od nas. Z badań wyszło, że potrzebuje takich głosów, to zakłada taką maskę. Nie wierzę, że Polacy dadzą mu się jeszcze raz nabrać. Ten człowiek buduje swój kapitał wyborczy na kłamstwie i złych emocjach. W Koszalinie powtórzył ten sam seans nienawiści, który widzieliśmy wcześniej na spotkaniach PO. Pustkę programową wypełnił knajackim grubiaństwem i agresją. Nic nowego.

Jest pan politykiem znanym z tego, że dużo pracuje w terenie, jest pan blisko ludzi, zrobił pan dużo dla terenów i ludzi wcześniej zapomnianych, np. popegeerowskich. Jaka jest pana ocena kampanii, sytuacji politycznej, nastrojów. Co zdecyduje? Kto wygra?

Wracamy do naszej najmocniejszej strony - rozmów z Polakami o tym co ich boli, co cieszy. Prezes Jarosław Kaczyński objeżdża kraj w luźniejszej formule weekendowych pikników, inni liderzy - jak premier, odbywają spotkania w otwartej formule na świeżym powietrzu. U mnie w regionie docierają do mnie głosy osób dotąd niezaangażowanych politycznie, w tym samorządowców, którzy startowali z innych komitetów niż PiS, że chcą pomóc, włączyć się. Zderzamy się jednak z potężną falą kłamstwa i hejtu, który ma zdewastować nasz wizerunek u niezdecydowanych wyborców.

Kluczem do zwycięstwa jest energiczne i zdecydowane działanie, pokazujące naszą prawdziwą twarz. W Polsce nigdy dotąd nie było władzy, która dotrzymała obietnic. Nigdy nikt nie pomagał przetrwać ciężki czas tak jak rząd PiS, ratując miejsca pracy w czasie pandemii, a potem wprowadzając tarcze obniżające ceny żywności, paliw i energii podczas spotęgowanej wojną inflacji. Ale wiemy, że pozytywna ocena przeszłości nie wywoła fali potrzebnej do zwycięstwa. Potrzebny jest plan na kolejną kadencję i my taki pokażemy przed wyborami, wraz z programem. Na razie udało nam się zatrzymać sondażowe wzrosty Platformy i odbić nasze notowania. Jestem przekonany, że zmierzamy we właściwym kierunku.

rozm. mk