TSUE w sprawie sędziego Tuleyi stwierdził, że „sądy krajowe zobowiązane odstąpić od stosowania aktu zawieszającego sędziego w czynnościach służbowych, wydanego z naruszeniem prawa Unii Europejskiej”. Trybunał znów przedkłada prawo unijne ponad prawem polskim, a w swoim uzasadnieniu uderza także w Trybunał Konstytucyjny.
Sądy krajowe są zobowiązane odstąpić od stosowania aktu zawieszającego sędziego w czynnościach służbowych, wydanego z naruszeniem prawa Unii
– orzekł w czwartek Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie dotyczącej sędziego Igora Tuleyi.
Decyzja Izby Dyscyplinarnej
Jak przypomniał TSUE, 18 listopada 2020 roku Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego RP wydała uchwałę, w której zezwolono na pociągnięcie Igora Tuleyę, sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie, do odpowiedzialności karnej, zawieszono go w czynnościach służbowych i obniżono jego wynagrodzenie na czas trwania tego zawieszenia. W następstwie powyższej uchwały sprawy przydzielone Tuleyi zostały przekazane innym składom orzekającym, z wyjątkiem jednej sprawy karnej.
Sprawa trafiła do TSUE, który w czwartkowym wyroku stwierdził, że „uchwała, o której mowa, została oparta na przepisach krajowych, które Trybunał uznał niedawno za sprzeczne” z prawem Unii w zakresie, „w jakim powierzały one Izbie Dyscyplinarnej, której niezawisłość i bezstronność nie były zagwarantowane, uprawnienia do orzekania w sprawach mających bezpośredni wpływ na status sędziów i pełnienie przez nich urzędu”.
Ze względu na powagę, która przysługuje wyrokowi Trybunału stwierdzającemu uchybienie zobowiązaniom państwa członkowskiego, a także bezpośrednią skuteczność przywołanego przepisu oraz zasadę pierwszeństwa prawa Unii, sądy polskie są zobowiązane zapewnić poszanowanie tej regulacji oraz stwierdzenia dokonanego przez Trybunał i wyciągnąć wszelkie wynikające z tego konsekwencje, nawet w braku krajowych przepisów ustawowych
— orzekł TSUE.
W wyroku padają też niebezpieczne dla polskiego porządku prawnego stwierdzenia, które wprost wskazują, że sądy krajowe powinny odstąpić od stosowania aktu takiego jak uchwała Izby Dyscyplinarnej, w przypadku gdy z punktu widzenia danej sytuacji procesowej jest to nieodzowne dla zagwarantowania pierwszeństwa prawa Unii.
W konsekwencji prawo Unii wymaga, po pierwsze, aby (…) sędzia Igor Tuleya mógł nadal wykonywać swoje kompetencje judykacyjne w toczącym się postępowaniu karnym, a po drugie, aby (…) skład orzekający, któremu przekazano sprawę pierwotnie powierzoną sędziemu Igorowi Tuleyi, wstrzymał się od orzekania w tej sprawie, a właściwe organy sądowe ponownie przydzieliły ją sędziemu Igorowi Tuleyi
– orzekł Trybunał.
TSUE kontra TK?
W dzisiejszym wyroku TSE podważany jest także status Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że TSUE nie może demolować polskiego porządku konstytucyjnego.
Ani przepisy krajowe, które zakazują sądom krajowym, pod rygorem kar dyscyplinarnych, badania mocy wiążącej uchwały wydanej przez Izbę Dyscyplinarną, ani orzecznictwo sądu konstytucyjnego niepozwalające na takie badanie nie mogą stać na przeszkodzie odstąpieniu od stosowania tej uchwały
– przekonuje TSUE.
Zasada pierwszeństwa prawa Unii nakłada obowiązek odstąpienia od stosowania wszelkich sprzecznych z tym prawem krajowych przepisów i orzecznictwa. Jednocześnie fakt niezastosowania przez sędziego krajowego tych przepisów lub orzecznictwa nie może prowadzić do pociągnięcia go do odpowiedzialności dyscyplinarnej
– podsumował TSUE.
Orzeczenie TSUE ws. sędziego Igora Tuleyi niewiele zmienia. Sędzia i tak wrócił do orzekania, pod decyzji Izby Odpowiedzialności Zawodowej (zastąpiła ona Izbę Dyscyplinarną SN), zaś ID Sądu Najwyższego już nie ma. Groźne są za to zapisy w wyroku, które jawnie podważają polskie prawodawstwo i mogą doprowadzić do jeszcze większego chaosu w sądach.
PAP, WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/654460-kolejny-kuriozalny-wyrok-tsue-ws-tulei