„Praca na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego to rzecz ważna. Niektórym zabrakło jednak słowa przepraszam. Bilans ofiar był na stronę Polski, jednak same wysiłki są dobre” - powiedział europoseł Platformy Obywatelskiej i były szef MSZ Radosław Sikorski w „Gościu Wydarzeń” w Polsat NEWS.
CZYTAJ WIĘCEJ:
„Wywoływanie wojny o przeszłość”
Sikorski stwierdził, że należy podchodzić ostrożnie do określeń, jakich używa się w przypadku Rzezi wołyńskiej.
Myślę, że teraz wywoływanie wojny o przeszłość, nie wskrzesiłoby ani jednej ofiary, a wywołałoby radość u tych, którzy źle życzą Ukrainie i Polsce
— powiedział.
Następnie zwrócił uwagę na to, że „definicja ludobójstwa ONZ jest dosyć pojemna”.
Definicja ludobójstwa ONZ jest dosyć pojemna, ale powinniśmy unikać zrównywania strasznych rzezi z przemysłowym mordowaniem ludzi, jakich dopuściła się III Rzesza. To są bolesne kwestie, które powinny służyć pojednaniu, a nie wywoływaniu waśni, które mogą służyć naszym wrogom. Nacjonalizm prowadzi do rzezi, ale dzisiaj najgroźniejszym nacjonalizmem jest nacjonalizm rosyjski
— podkreślił.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Przyznanie się do błędów
Europoseł przypomniał ponadto, że napięcie między Polakami i Ukraińcami trwało przez stulecia.
Dojrzały naród potrafi się przyznać do swoich błędów. Aby zobaczyć to, co robiła polska szlachta ukraińskim chłopom w XVII wieku, to wystarczy przeczytać Sienkiewicza. To jest wszystko podlane takim sosem, że mordowanie chłopów się nawet podoba. Masowo się wbija na pale, czy wiesza tak zwaną czerń ukraińską, tylko pamiętamy co to oznaczało - stulecia wyzysku pańszczyźnianego, czy chociażby polskie osadnictwo wojskowe, które dla Ukraińców było kolonializmem
— zaznaczył Sikorski.
Przypomnijmy, że o tym, że na Wołyniu doszło do ludobójstwa na Polakach mówił m.in. premier Mateusz Morawiecki, ale również przewodniczący KEP ab Stanisław Gądecki. Jakie intencje ma Sikorski próbując przekonywać, że mogą to być nieodpowiednie słowa?
kk/Polsat NEWS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/654110-sikorski-kluczy-ws-ludobojstwa-na-wolyniu