Liczymy na to, że Sojusz Północnoatlantycki da jasny sygnał odnośnie wsparcia dla Ukrainy; oraz na to, że przy naszej polskiej aktywności polityka odstraszania i obrony NATO będzie jeszcze bardziej wyrazista - powiedział w poniedziałek szef MON Mariusz Błaszczak.
Szef MON o wyzwaniach
W podwarszawskim Legionowie z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i szefa MON Mariusza Błaszczaka oraz premiera Mateusza Morawieckiego odbyła się odprawa kierowniczej kadry MON i sił zbrojnych w przeddzień szczytu NATO w Wilnie.
Błaszczak podkreślił, że „niewątpliwie największym wyzwaniem jest próba odbudowy imperium przez reżim Władimira Putina, jest atak na Ukrainę”.
Naszym celem, naszym dążeniem jest to, żebyśmy graniczyli, żebyśmy sąsiadowali z niepodległą Ukrainą, a nie z częścią Rosji
— podkreślił Błaszczak.
Stąd też - jak dodał - „nasze wsparcie, nasze dążenia do tego, żeby imperium rosyjskie nie zostało odbudowane”.
Bo mamy świadomość tego, czy ono było białe, to imperium rosyjskie carskie, czy czerwone, komunistyczne, czy teraz jest próba odbudowy przez Putina, zawsze niosło ze sobą zło, czego doświadczyli cywilni mieszkańcy Irpienia czy Buczy zamordowani przez najemników rosyjskich
— zaznaczył szef MON.
W związku z tym robimy wszystko, żeby wzmocnić Ukrainę, żeby również odstraszyć agresora
— dodał.
Minister zaznaczył też, iż „liczymy na to, że Sojusz Północnoatlantycki powiększy się, że Szwecja dołączy do grona państw Sojuszu Północnoatlantyckiego”.
Liczymy na to, że Sojusz Północnoatlantycki da jasny sygnał odnośnie wsparcia dla Ukrainy. I liczymy również na to, że przy naszej polskiej aktywności również polityka odstraszania i obrony Sojuszu Północnoatlantyckiego będzie jeszcze bardziej wyrazista
— podkreślił Błaszczak.
Celem jest bezpieczeństwo Polski
Minister Błaszczak mówił też o ustawie o obronie ojczyzny. Wskazał, że stanowiła ona przełom, jeśli chodzi o możliwości wzmacniania naszej obronności. Zaznaczył jednocześnie, że proces ten rozpoczął się już wcześniej - w 2015 r., kiedy Andrzej Duda został prezydentem, a PiS objęło rządy w Polsce.
Rozwijamy siły zbrojne, czego dowodem jest fakt, że Wojsko Polskie liczy 175 tys. żołnierzy, oczywiście wliczam żołnierzy WOT oraz dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej
— mówił szef MON.
Błaszczak dodał, że ustawa o obronie ojczyzny stworzyła warunki do zintensyfikowania „naszej aktywności, jeśli chodzi o wyposażanie wojska w nowoczesną broń”.
W tym kontekście wskazał, że w Polsce jest już system Patriot, a także zestawy HIMARS.
Dodał, że w 2020 r. zamówiono najnowocześniejsze samoloty na świecie F-35. „W przyszłym roku pierwsze egzemplarze F-35 będą w posiadaniu polskich pilotów” - mówił.
Błaszczak wymieniał też, że w 2021 r. zamówiono 250 czołgów Abrams, a także Bayraktary.
Szef MON zaznaczył, że w 2022 r., kiedy w życie weszła ustawa o obronie ojczyzny „dała nam podstawy do tego żebyśmy zrealizowali kontrakty z USA i Koreą Południową”. Jak doprecyzował, na mocy kontraktów z USA pierwsze czołgi Abrams już są na polskiej ziemi.
Na podstawie kontraktów z Koreą Południową już pierwsze czołgi K2 są w Polsce, pierwsze armatohaubice K9 także są w naszym kraju, i bardzo niedawno temu pierwsze samoloty FA-50 także trafiły do Polski
— wymieniał.
Podkreślał, że jest to bardzo nowoczesna broń dająca nam „bardzo silny argument w ręku, jeśli chodzi o odstraszanie”.
Błaszczak mówił też, że „inwestujemy w polski przemysł zbrojeniowy”.
Zamawiamy w polskim przemyśle zbrojeniowym w zasadzie wszystko co może wyprodukować
— powiedział szef MON.
Prezydent do dowódców WP: Budujecie polską pozycję w NATO
Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że odprawa ma charakter nadzwyczajny i została zwołana nie tylko w celu omówienia bieżących kierunków działań i rozwoju sił zbrojnych, ale także jest ona najważniejszym spotkaniem z udziałem przedstawicieli dowódców Wojska Polskiego w przeddzień szczytu NATO w Wilnie.
Prezydent zaznaczył, że to drugi szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego, który odbywa się trakcie wojny w Ukrainie.
Jesteście państwo głównym argumentem i siłą, jaką Rzeczpospolita wnosi do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Budujecie polską pozycję w NATO
— powiedział prezydent zwracając się do kadry kierowniczej sił zbrojnych.
Szczególne ważne było dla mnie spotkać się właśnie z państwem, z panami generałami, którzy niosą największy ciężar dowodzenia na swoich barkach, po to, żeby przedyskutować wszystkie kwestie związane z naszym bezpieczeństwem w kontekście zbliżającego się szczytu NATO i bezpieczeństwem naszej części Europy i świata, ale też dlatego, że państwa służba jest dla mnie również i zobowiązaniem, by zabiegać, także i w sensie politycznym, o jak najsilniejsze gwarancje bezpieczeństwa dla Polski. To jest nasze zadanie
— podkreślił Andrzej Duda.
Bezpieczeństwo w granicach RP
Przyszłe NATO, to NATO mocniej pod względem wojskowym zaangażowane w obronę sojuszników. Również Polska jako najsilniejsze państwo na wschodniej flance, swoją strategię bezpieczeństwa powinna opierać na zapewnianiu bezpieczeństwa w szerszym, także i regionalnym wymiarze
— podkreślił Duda w wystąpieniu na rozpoczęcie obrad.
Mam tu na myśli zacieśnianie współpracy wojskowej z państwami regionu, intensyfikację ćwiczeń, a także stałą obecność wojskową w innych państwach
— powiedział prezydent. Jak podkreślił, poniedziałkowa odprawa ma „charakter nadzwyczajny”.
Dlatego oczekuję, że wraz ze wzrostem potencjału militarnego siły zbrojne będą rozwijały także potencjał wspierania sojuszników w projekcji siły i realizowania wspólnych interesów poza granicami państw, tak jak dziś robimy to na Litwie, Łotwie i w Rumunii, a także w ośmiu kontyngentach wojskowych w innych krajach
— wskazał prezydent.
Jednocześnie fundamentalnym zadaniem sił zbrojnych pozostaje zapewnienie naszego bezpieczeństwa, tutaj, w granicach Rzeczypospolitej i granic Rzeczypospolitej
— dodał.
Zacieśnienie relacji NATO z Ukrainą
Mam świadomość oczekiwań jakie wiążą się ze szczytem NATO na Litwie. I liczę, że tak, jak Warszawa przed 7 laty, tak i Wilno będzie sukcesem NATO. Ale w szczególności będzie też sukcesem wschodniej flanki sojuszu i zapisze kolejne paragrafy sojuszniczej konstytucji dla rzeczywistości bezpieczeństwa, w szczególności tej, która powstała w związku z agresją Rosji na Ukrainę
— powiedział prezydent.
Jak zaznaczył, „w Wilnie oczekujemy przede wszystkim wzmocnienia wymiaru wojskowego sojuszu”.
Oczekujemy decyzji w sprawie nowych planów obronnych, które będą najbardziej zaawansowanymi dokumentami planistycznymi jakimi NATO dysponowało kiedykolwiek od czasów zimnej wojny
— zaznaczył Duda.
Podkreślił, że oczekujemy też deklaracji ze strony sojuszników o utrzymywaniu w gotowości sił do szybkiego przemieszczenie w rejon kryzysu.
Związany z tym jest postulat zwiększenia stanów magazynowych sprzętu i uzbrojenia w państwach flanki m.in właśnie flanki wschodniej
— dodał prezydent.
Oczekujemy wzmocnienia łańcuchów sojuszniczego dowodzenia tak, aby były one przystosowane do szybkiego przejścia ze stanu pokoju w stan kryzysu i dowodzenia siłami liczącymi nawet kilkaset tysięcy żołnierzy
— powiedział Andrzej Duda.
Oczekujemy też - dodał - „szeregu decyzji, które zapewnią perspektywę stałego rozwoju sojuszniczego potencjału”.
Dotyczy to zwiększania budżetów obronnych, jak również i zwiększenia możliwości współpracy naszych przemysłów obronnych
— podkreślił prezydent.
Podczas szczytu oczekujemy, że wybrzmi kwestia zacieśnienia relacji NATO z Ukrainą. Mamy pełną świadomość traktatowych uwarunkowań związanych z członkostwem Ukrainy, uwarunkowania te rozumie także i Ukraina. Niemniej trudno sobie wyobrazić przyszłą architekturę bezpieczeństwa w Europie bez Ukrainy w NATO, a także bez Ukrainy w UE
— oświadczył Duda.
Co najważniejsze - jak dodał - „trudno sobie wyobrazić też i bezpieczeństwo Polski bez wolnej, niepodległej i stabilnej Ukrainy”.
Nie wolno ignorować agresji Rosji
Prezydent Duda podkreślił, że groźby przesunięcia taktycznej broni jądrowej na Białoruś „traktujemy z absolutnie najwyższą powagą”.
Decyzja ta wraz z agresywną retoryką, groźbą zamachu na Zaporoską Elektrownię Atomową, wypowiedzeniem traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych i zawieszeniem udziału w traktacie o redukcji strategicznej broni ofensywnej - trzeba to sobie jasno powiedzieć - jest wejściem Rosji na ścieżkę eskalacji jądrowej i przekreśleniem dekad budowania mechanizmów kontroli i nieproliferacji
— mówił prezydent.
Niepokoją nas także sygnały o możliwej aktywności Grupy Wagnera prowadzonej być może w przyszłości również z terytorium Białorusi
— dodał.
Prezydent Duda ocenił, że przejawów agresji i eskalacji absolutnie nie wolno nam ignorować.
Polska zawsze będzie działała w sposób wyważony i przemyślany. Naszym celem nie jest nadmierna reakcja, ale naszym obowiązkiem jako sojusznika strzegącego wschodniej granicy NATO jest apelować o głęboką analizę oraz uwzględnienie tych gróźb w polityce odstraszania i obrony NATO
— podkreślił.
Andrzej Duda zauważył, że Polska tak samo realizowała swoją rolę przez lata ostrzegając o rosyjskim zagrożeniu dla europejskiego bezpieczeństwa.
A także alarmując, że hybrydowy atak migracyjny na polską granicę w 2021 roku był ściśle powiązany z gromadzeniem sił rosyjskich wokół granic Ukrainy oraz rosyjskimi ćwiczeniami Zapad, które odbywały się tu z przy granicach państw NATO
— mówił.
Prezydent przypomniał, że z tego powodu kilka dni temu wraz z Litwą i Łotwą oraz pozostałymi państwami graniczącymi z Rosją i Białorusią zwrócili się do szefa NATO oraz przywódców państw członkowskich o podjęcie działań wzmacniających strategiczne bezpieczeństwo wschodniej flanki.
W tym wnosząc o uwzględnienie obecnej sytuacji w trwającym przeglądzie sojuszniczej polityki odstraszania nuklearnego
— mówił Andrzej Duda.
Wzmocnienie systemu planowania obronnego
Ostatnie kilkanaście miesięcy, to czas głębokiej analizy przebiegu wojny na Ukrainie, oceny polskich rozwiązań legislacyjnych dotyczących kierowania bezpieczeństwem narodowym oraz przeprowadzania szeregu ćwiczeń, w które zaangażowane były cywilne, jak i wojskowe instytucje
— mówił prezydent Duda zwracając się do kadry kierowniczej sił zbrojnych. Dodał, że analiza obejmowała także sytuacje kryzysowe na naszym terytorium, „jak choćby upadek rakiety w Przewodowie”.
Prezydent poinformował w związku z tym, że „na podstawie zgromadzonych wniosków i doświadczeń postanowiliśmy uruchomić proces wdrożenia na poziomie ustawowym kilkudziesięciu daleko idących rozwiązań prawnych wzmacniających system planowania obronnego w państwie”.
Celem tych przyszłych zmian będzie wzmocnienie koordynacji władz politycznych oraz wojskowych w planowaniu obronnym, zarówno podczas pokoju, jak i podczas potencjalnego kryzysu; zwiększenie szybkości podejmowania decyzji w sytuacjach kryzysowych; wzmocnienie systemu obronnego w sytuacji zagrożeń o charakterze hybrydowym i podprogowym, które dziś są niestety realizowane przez Federację Rosyjską
— wymienił Andrzej Duda.
Jak poinformował „w najbliższych dniach, jako prezydencka inicjatywa, do Sejmu skierowany zostanie stosowny projekt ustawy”.
Projekt przygotowany został w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego we współpracy z MON. Traktuję go jako szczególnie pilny z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa i mam nadzieję na jego szybkie przyjęcie. Jego założenia zostaną także przedstawione już w niedługim czasie
— mówił prezydent Duda.
Z Warszawy popłynie silny sygnał
Na jutrzejszym szczycie NATO z Warszawy popłynie silny sygnał. Sygnał, że polityka rosyjska posługująca się groźbami eskalacji jądrowej przeciwko państwom NATO nie może pozostać bez odpowiedzi - podkreślił w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.
Jak mówił prezydent, między innymi przygotowaniu do podjęcia tego tematu służy list prezydentów Polski, Litwy i Łotwy wystosowany do Sekretarza Generalnego NATO 7 lipca b.r.
Myślę tutaj o groźbach przemieszczenia i realnym przemieszczeniu rosyjskiej, taktycznej broni nuklearnej na Białorusi oraz perspektywie przemieszczenia tam również najemników z Grupy Wagnera
— wskazał.
Jak podkreślił Andrzej Duda, nie pozostaje to bez wpływu na architekturę bezpieczeństwa Europy, a w szczególności wschodniej flanki NATO. Tym samym wymaga to reakcji sojuszniczej.
Z całą pewnością wymaga sojuszniczej decyzji, o czym, wierze w to głęboko, będziemy w żywy, aktywny i konstruktywny sposób dyskutowali już w ciągu najbliższych godzin w Wilnie
— dodał.
Prezydent wyraził satysfakcję z działań, które Polska podejmuje w celu wzmocnienia swojego bezpieczeństwa.
Przede wszystkim dotyczy to procesu modernizacji technicznej sił zbrojnych, którego tempo oraz skala są w ostatnich latach bezprecedensowe. Wyrażam satysfakcję, że ta modernizacja ma charakter kompleksowy - dotyczy wszystkich rodzajów wojsk: sił lądowych, morskich oraz powietrznych, a także wkracza na obszary nowych technologii związanych ze zdolnościami kosmicznymi, szerokim wykorzystaniem cyberprzestrzeni oraz sztuczną inteligencją
— zaznaczył.
Jak przekazał, dobrze ocenia również „postępy dotyczące priorytetowych potrzeb jak obrona powietrzna, ale także dotyczące rozwoju zdolności, które przez dekady były ofiarą zaniedbań jak marynarka wojenna”.
Liczę, że po uruchomieniu programu pozyskania fregat wielozadaniowych, szybko rozpocznie się procedura pozyskania przez Polskę także i nowych okrętów podwodnych, tak bardzo potrzebnych naszej marynarce wojennej, ale przede wszystkim tak bardzo potrzebnych także naszemu bezpieczeństwu, nie tylko od strony Morza Bałtyckiego
— wskazał Andrzej Duda.
Zwrócił również uwagę na działania prowadzące do zwiększenia liczebności sił zbrojnych do poziomu 300 tys. Jak tłumaczył, jest zwolennikiem stworzenia obywatelom jak najszerszej możliwości odbywania przeszkolenia wojskowego.
Uważam, że w tym kierunku powinna podążać w przyszłych latach dyskusja dotycząca zwiększenia odporności społeczeństwa na zagrożenia oraz budowania rezerw mobilizacyjnych
— dodał prezydent Duda.
Premier Morawiecki o inwestycjach w siły zbrojne
Chciałbym, żeby jak najszybciej wypracować plan przystąpienia Ukrainy do NATO, objęcia Ukrainy maksymalnie szerokimi gwarancjami bezpieczeństwa. Ale z drugiej strony chciałbym żeby realizować w rzeczywistości ustalenia szczytu z Madrytu, bo siły szybkiego reagowania przekraczające 300 tys. żołnierzy to potężna siłą oddziaływania i obrony na współczesnym polu walki
— podkreślił z kolei premier Mateusz Morawiecki.
Zaznaczył, że Polska robi więcej niż się od niej ktokolwiek spodziewał.
Bo NATO potrzebuje silnej Polski, tak jak Polska potrzebuje silnego NATO
— dodał.
Oczekujemy od naszych partnerów, aby i oni w bardzo przyspieszonym stopniu inwestowali w swoje siły zbrojne (…) i budowali te siły szybkiego reagowania. Aby było to ułatwione przydałyby się zmiany reguły rozliczania budżetowego w ramach paktu stabilności i wzrostu
— przekazał.
Wyjaśnił, że jeśli Polska wydaje do 3,5 proc. PKB na obronności, a są kraje, które wydają 1 proc. PKB i Polska miałaby być karana poprzez zastosowanie procedury nadmiernego deficytu, za to, że jest parasolem ochronnym również dla innych, to coś chyba tutaj bardzo głęboko jest nie tak.
Nie chcemy wojny, ale chcemy pokoju, który jest ubezpieczany poprzez silną armię. Do tego dążymy, do tego namawiamy naszych partnerów z NATO. Cieszę się, że ten północnoatlantycki olbrzym się przebudził, że Polska jako kraj jednocześnie proeuropejski i proamerykański jest tym zwornikiem transatlantyckim
— powiedział premier Morawiecki.
Podkreślił, że nadzieja na pokój, na przywrócenie stabilności, to silne, zdecydowane NATO.
Czyli więcej broni dla Ukrainy, więcej uzbrojenia i modernizacji naszych armii, integracja w ramach państw NATO i wzmocnienie całej wschodniej flanki
— wyjaśnił.
Jestem przekonany, że ten najbliższy szczyt w Wilnie również będzie ważnym krokiem dokładnie w tym kierunku
— dodał.
Kordon bezpieczeństwa wobec Rosji
Historia przyspieszyła na naszych oczach. Na początku tego stulecia wielu elitom krajów zachodnich wydawało się, że zbrojenia są już przeżytkiem, że żyjemy w czasach pokoju i można poświęcać środki budżetowe na inne cele
— mówił szef rządu.
Według premiera wiele krajów zapadło w „głęboki geopolityczny sen”, z którego jak mówił, zostały wyrwane przez bezpośrednie zagrożenie ze strony Rosji.
Jak zaznaczył, zagrożenie to nie powstało 24 lutego 2022 roku. Premier przypomniał, że było ono widoczne już podczas wojny w Czeczenii, która w jego ocenie, pokazała prawdziwe bestialstwo Rosjan.
Widzieliśmy je w Gruzji, później podczas pierwszej inwazji Rosji na Ukrainę i podczas kolejnych agresywnych działań na tym kierunku
— mówił.
Premier ocenił, że rosyjskie zagrożenie wymaga konkretnej odpowiedzi.
Neoliberalny świat posypał się jak domek z kart, a wyobrażenia dotyczące kształtowania poszczególnych realiów budżetowych, politycznych i geopolitycznych zmieniły się zasadniczo
— podkreślił.
Jak mało kto zdajemy sobie sprawę z tego, że aby żyć w bezpiecznym świecie musimy wobec naszego agresywnego sąsiada, jakim jest Rosja, zastosować kordon. Kordon bezpieczeństwa ciągnący się od Skandynawii aż po Bałkany z bardzo szybką akcesją Szwecji do Sojuszu Północnoatlantyckiego, w roli ważnego partnera w rejonie Morza Bałtyckiego
— stwierdził premier Morawiecki.
Premier zaznaczył, że jesteśmy świadkami zmiany, która jeszcze dwa lata wydawała się niemożliwa.
To, że dziś całe NATO jest jednością, zachowuje się jak jedna pięść przeciwko agresorowi jest wielką porażką Kremla, Putina i jednocześnie wielkim zwycięstwem całego Sojuszu Północnoatlantyckiego
— podkreślił szef rządu.
CZYTAJ TEŻ:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/654035-odprawa-przed-szczytem-nato-prezydent-damy-silny-sygnal