Thomas Bagger kończy swoją „misję” nad Wisłą i dzieli się z dziennikarzami swoimi refleksjami. Twierdzi, że Niemcy „nie dadzą się sprowokować”. Ambasador Niemiec wielokrotnie udowodnił, że pruska buta nie jest mu obca, a Polskę wciąż traktuje się w Niemczech, jako kraj drugiej kategorii. Teraz też wyraża swoje niezadowolenie. Mamy dla niego kilka rad.
CZYTAJ TAKŻE:Żale ambasadora Niemiec. Bagger: „Widać wyraźny zamiar naszkicowania karykatury Niemiec i relacji polsko-niemieckich”
Widać wyraźny zamiar naszkicowania karykatury Niemiec i relacji polsko-niemieckich w polskiej debacie publicznej. Nie chcemy na to odpowiadać, bo to nie prowadzi do poprawy naszych relacji, lecz jedynie eskalacji sporu
– stwierdza Bagger w rozmowie z „Rzeczpospolitą”
A co jeśli Niemcy „odpowiedzą”? Czy pan ambasador raczy nas straszyć? Wolne żarty. To właśnie politycy niemieccy „szkicują swoją własną karykaturę”. To pan Webber chciałby zmiany rządu w Warszawie, a wtórują mu przy tym inni politycy niemieccy. Robią to jawnie i bez żadnego zażenowania. Ot, niemiecka norma w stosunku do Polski i Polaków. Przykłady?
Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić kraj z powrotem do Europy
– stwierdził Manfred Weber, szef EPL i bliski sojusznik Donalda Tuska.
W październiku jest możliwe, że w Polsce powstanie nowy rząd. Mam nadzieję, że moi polityczni przyjaciele wraz z koalicjami będą prowadzili inną politykę. Przypominam sobie rok 2015, krótko zanim PiS doszedł do władzy, miało miejsce porozumienie o rozmieszczeniu 165 tysięcy migrantów. Ówczesny rząd przyjął kilka tysięcy osób. Oznacza to, że politycznie nie zależy to od samego kraju, ale od konkretnej partii, która w Polsce rządzi. Podobnie jak na Węgrzech, ale to w Polsce niebawem będą wybory
– mówił w n niemieckim radiu Michael Gahler, europoseł CDU, która należy do „rodziny” EPL.
Wcześniej swoimi marzeniami podzieliła się Ursula von der Leyen, która zapowiadała, że liczy na to, iż Donald Tusk ponownie zostanie premierem.
Podobnych cytatów było więcej. Widać, jak Tuska wspierają media z niemieckim kapitałem, jak prowadzą za niego kampanię wyborczą i jak bardzo starają się „zarobić” na przyszłe frukty, gdyby okazało się, że to PO zwycięsko wyjdzie z bitwy o władzę w Polsce.
Panu Baggerowi dam kilka dobrych rad na zakończenie jego przygody z Polską. Przestańcie się wtrącać w polską politykę, szczególnie w najgorętszym okresie przedwyborczym. Zacznijcie wspierać nas w Komisji Europejskiej, gdyż w kontekście wojny na Ukrainie, zrobiliśmy za was bardzo dużo. Przestańcie też blokować pieniądze z KPO, przy pomocy swoich marionetek nas Wisłą i w Brukseli. Musicie też wrócić do rozmowy o reparacjach. Udawanie, że „nie się nie stało” i „nic się nie zmieni”, to jawny przykład pogardy wobec faktów, także historycznych. Musicie też zwrócić zagracone polskie mienie i zapłącić za niewolniczą pracę milionów Polaków na rzecz wojennej machiny III Rzeszy.
Roczny pobyt Thomasa Baggera w Polsce, to całkowita kompromitacja niemieckiej dyplomacji. Ciąg wpadek i kontrowersyjnych wypowiedzi wpisuje się jednak w celową i metodyczną robotę niemieckich „znawców od tematyki polskiej”. Ciągłe jątrzenie i polityczna ofensywa przeciwko konserwatywnemu rządowi w Warszawie, to wynik frustracji i narastających problemów w samych Niemczech. Klęska koncepcji Olafa Scholza, katastrofalne dla niego sondaże w Niemczech i groźba, że AFD może partycypować we władzy w Niemczech, sprawiają, że tamtejszy rząd miota się coraz bardziej. Szukanie wroga nad Wisłą, to misja samobójcza. Podobnie jak misja Baggera w Polsce.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/654016-panie-bagger-zaplaccie-reparacje-i-przestancie-sie-wtracac