Staramy się dojść do konsensusu w sprawie limitów na wystawianie recept, w niedługim czasie pewnie dojdziemy do porozumienia – powiedział w Sejmie wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski.
Od 3 lipca obowiązują limity liczby pacjentów, którym lekarz przepisuje recepty, i liczby wystawionych recept.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ważny ruch ministra zdrowia! „Po konsultacjach podjąłem decyzję o pozostawieniu recepty rocznej w ustawie refundacyjnej”
Lekarz w ciągu 10 godzin pracy może przyjąć do 80 pacjentów, którym przepisze receptę, a liczba przepisanych recept w dziesięciogodzinnym cyklu pracy nie może przekroczyć 300. Rozwiązania te – jak uzasadnia MZ – mają zapobiegać nadużyciom.
Wiceminister odpowiadał w Sejmie na pytanie Katarzyny Lubnauer (KO) w sprawie tego rozwiązania. Posłanka stwierdziła, że rozumie konieczność ograniczenia funkcjonowania receptomatów, ale to co zrobiono, to wylanie dziecka z kąpielą.
Zamiast stworzyć system, który pozwoliłby na ograniczenie funkcjonowania receptomatów w sposób, który urąga wszelkim zasadom prawnym, wprowadzono administracyjnie ograniczenie wypisywania recept
— powiedziała.
Pytała, jaka jest podstawa prawna rozwiązań i dlaczego wprowadzono je bez konsultacji ze środowiskiem lekarskim.
Wiceminister Maciej Miłkowski stwierdził, że resort „od dawana rozmawia z odpowiednimi władzami izby lekarskiej”. Wyraził uznanie, że Komisja Etyki Lekarskiej już w lutym wydała stanowisko w sprawie komercyjnego wystawiania recept i zwolnień online.
Wskazywano w nim m.in., że błędną interpretacją zasad obowiązujących w telemedycynie jest komercyjne wystawianie zwolnień i recept online na żądanie.
Komisja Etyki Lekarskiej NRL po szczegółowej analizie wielu przykładów oferowanych w internecie usług odpłatnego wystawiania recept i zwolnień krytycznie oceniła to zjawisko m.in. w sytuacjach, kiedy wystarczające do ich otrzymania było wypełnienie krótkiej ankiety niespełniającej kryterium badania podmiotowego i sugerującej pacjentowi objawy, a także, gdy czynnością uruchamiającą procedurę otrzymania dokumentu jest dokonanie płatności.
Odpowiedzialność zawodowa
W stanowisku komisji wskazano, że lekarze wydający w opisanym trybie recepty i zwolnienia narażają się na odpowiedzialność zawodową m.in. z powodu naruszenia Kodeksu etyki lekarskiej.
Współpracowaliśmy z izbą lekarską, pokazując dane poszczególnych lekarzy przepisujących najwięcej recept wraz z rozrzutem ich realizacji w całej Polsce. Te informacje były na bieżąco przekazywane. Ta współpraca cały czas jest, lepsza, gorsza. Staramy się, aby jak najszybciej patologie zostały wyeliminowane
— powiedział wiceminister.
Żeby dojść do konsensusu, przyjęliśmy rozwiązanie bardzo liberalne. Wcześniej, jak kasy chorych czy NFZ ustalały, że na pacjenta, na poradę jest 15 minut, czterech pacjentów na godzinę, to była krytyka, że tak krótko. Przy ostatnich regulacjach zostało ustalone, że jest siedem i pół minuty, a jeszcze powinna być przerwa BHP dla lekarza
— kontynuował.
80 wizyt dziennie to ok. siedem i pół minuty na pacjenta. (…) Ustawa o zawodzie lekarza mówi, że lekarz udziela świadczeń na podstawie badania. To powinno być badanie przedmiotowe, podmiotowe, zebrany wywiad
— kontynuował.
Miłkowski wyjaśniał, że przyjęto rozwiązanie 80 pacjentów dziennie, nie więcej niż 300 recept.
Cały czas bardzo mocno analizujemy sytuację od 3 lipca, gdy wdrożono nowy system. Osób, które chciały w tym czasie przekroczyć ten limit było 311. Jeden z lekarzy miał około 1200 prób dziennie
— podał.
Patologie są. Staramy się je eliminować. Izba lekarska i Ministerstwo Zdrowia mają ten sam cel, może czasami środkami się różnimy, może czasami te środki są zbyt mocne. (…) Mamy sygnały od lekarzy POZ. (…) Staramy się dojść do konsensusu. (…) Według mnie dojdziemy do porozumienia, pewnie w niedługim czasie
— stwierdził wiceminister.
Odnosząc się do kwestii podstawy prawnej limitów, Miłkowski zaznaczył, że systemy są po to, by zapewnić pacjentom bezpieczeństwo.
Leki nie tylko działają pozytywnie, ale mają skutki uboczne. Lekarz powinien świadomie wypisać receptę. (…) Nigdzie nie jest napisane, czy lekarz ma prawo co sekundę badać pacjenta. (…) W Kodeksie etyki lekarskiej i w ustawie o zawodzie lekarza jest napisane, że lekarz ma obowiązek zbadać pacjenta
— zaznaczył.
Nadinterpretacja
Doniesienia o planach wycofania limitu 80 pacjentów i 300 recept w ciągu 10 godzin to nadinterpretacja. Nie ma na dziś takich planów
— przekazało Ministerstwo Zdrowia.
Od 3 lipca obowiązują limity liczby pacjentów, którym lekarz przepisuje recepty, i liczby wystawionych recept.
Lekarz w ciągu 10 godzin pracy może przyjąć do 80 pacjentów, którym przepisze receptę, a liczba przepisanych recept w dziesięciogodzinnym cyklu pracy nie może przekroczyć 300. Rozwiązania te – jak uzasadnia MZ – mają zapobiegać nadużyciom.
Wycofanie się z limitu 80 pacjentów i 300 recept na 10 h to nadinterpretacja słów ministra Miłkowskiego. Nie ma na dziś takich planów
— wskazało MZ na Twitterze, załączając materiał RMF FM.
Widzimy, że ograniczenie działa tam, gdzie powinno, czyli na tzw. receptomaty. To, że analizujemy dane z systemu jest rzeczą normalną
— przekazał resort.
Stacja podała, że ministerstwo wycofa się z bezwzględnego limitu 300 wystawianych dziennie recept wprowadzonego dla każdego lekarza. W rozmowie z reporterem RMF FM wiceminister zdrowia miał zadeklarować zmiany w tym obszarze.
Odpowiadając w Sejmie na pytania posłów, akcentował, że resort chce eliminować patologie dotyczące wystawiania recept.
Staramy się dojść do konsensusu w sprawie limitów na wystawianie recept, w niedługim czasie pewnie dojdziemy do porozumienia
— powiedział.
Cały czas bardzo mocno analizujemy sytuację od 3 lipca, gdy wdrożono nowy system
— wskazał.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/653683-mz-doniesienia-o-wycofaniu-limitow-to-nadinterpretacja