Jak już dobrze wiemy, stwierdzenie Donalda Tuska, według którego w tej chwili w Polsce pracuje ponad 130 000 obcokrajowców z krajów wschodnich – jest zwykłym kłamstwem.
Jak potwierdziło kilka urzędników, obecnie w Polsce wydano ok 40.000 zezwoleń na pracę obywatelom z zagranicy. Tusk zmyśla, jednak w tym samym czasie, żadne ze wspierających go mediów nie kwestionuje tej liczby 130.000.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
W tym wszystkim chodzi jednak o coś innego. O to, że Tusk próbuje zaatakować politykę migracyjną Zjednoczonej Prawicy, która się sprawdza.
Politykę, która w tej chwili skutecznie pomaga zarówno osobom potrzebującym wsparcia – migrantom, jak i polskim przedsiębiorcom i polskiej gospodarce.
Do Polski przyjeżdżają ludzie z krajów słabiej rozwiniętych, tutaj uczciwie zarabiają pieniądze, dzięki którym pomagają swoim rodzinom i sobie. Po dokładnym przestudiowaniu ich referencji państwo polskie otwiera dla nich przestrzeń, a polskie społeczeństwo nie sprawia im problemów. Oni również nikomu nie przeszkadzają.
W przeciwieństwie do tego udanego modelu mamy inny, realizowany od 2015 roku przez Unię pod kontrolą Niemiec. Charakteryzuje się ona chaosem i niebezpiecznymi konsekwencjami – zarówno dla krajów europejskich, jak i dla samych migrantów.
Jeszcze w 2015 roku krytycy modelu „wilkommen“ mówili, że przyniesie on migrantom wiele zła.
I dzisiaj, gdy Bruksela chce ich przenosić z kraju do kraju, jak jakiś towar (w systemie przymusowej relokacji) – ostrzeżenie okazało się prawdą.
Referendum przeciwko idei, a nie ludziom
Referendum ws. przymusowej relokacji nie jest skierowane przeciwko migrantom, ale przeciwko idei, że Polacy powinni teraz mimo wszystko ponosić konsekwencje cudzej błędnej polityki.
To prosty fakt, który Tusk i jego zwolennicy starają się ukryć swoją demagogią. I przy tym kontynuują obronę brukselskiej polityki, która zredukowała życie migranta do 20 tysięcy euro (tyle kraje, które odmawiają przymusowej relokacji, powinny płacić za jednego z nich), i jednocześnie moralizują.
Na przykład, dziennikarz „Rzeczpospolitej” Michał Szułdrzyński w swoim komentarzu twierdzi, że ideą referendum PiS zdradził św. Jana Pawła II. oraz jego nauczanie o potrzebie pomocy migrantom.
Prawda jest jednak zupełnie inna. Polska polityka migracyjna nigdy nie była bardziej zgodna z tą nauką, zachęcającej do prostej i bezpośredniej pomocy migrantom i uchodźcom oraz do poszanowaniu ich godności. Jesteśmy dziś świadkami jak polityka Unii, zaprojektowana przez Niemców, zniszczyła tę godność i traktuje ludzi jak towar. Przeciwstawistawić się takiej polityce, to jest właśnie zachowanie zgodne z nauką św. Jana Pawła II. I o to chodzi z tym referendum.
Swoją drogą, ciekawe, że dziennikarz „Rzeczpospolitej” nigdy nie poczuł potrzeby napisania czegoś o „chadeku” Tusku i jego bezwarunkowym poparciu dla zabijania nienarodzonych.
Wbrew temu redaktor myśli, że ma prawo oskarżać innych o hipokryzję.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/653480-polityka-migracyjna-pis-jest-zgodna-z-nauczaniem-jpii
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.