W serialu TVP „Reset” ujawniono, że na polecenie ówczesnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, w 2008 roku wstrzymano przekazanie premierowi Grecji listu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Do sprawy, w swoim stylu, odniósł się sam Sikorski.
List zamknięty w szafie
Przypomnijmy, że w piśmie datowanym na 26 marca 2008 roku prezydent Kaczyński opowiadał się za przystąpieniem do NATO Gruzji i Ukrainy. List, z dopiskiem „pilne” i z prośbą o dostarczenie go adresatowi przed 1 kwietnia, przekazany został do MSZ następnego dnia, 27 marca. Od 2 do 4 kwietnia 2008 roku prezydent Lech Kaczyński brał udział w szczycie NATO w Bukareszcie.
W „Resecie” podkreślono, że na liście znajdowała się żółta karteczka z adnotacją: „Prośba od dyrektora Króla, po rozmowie z ministrem Radosławem Sikorskim: Ten dokument ma leżeć w naszej szafie pancernej do poniedziałku i czekać na dalsze dyspozycje ministra Radosława Sikorskiego”.
Sikorski o „szczujni” i działaniu dyplomacji
Na informacje ujawnione przez autorów serialu zareagował Radosław Sikorski. Jednak ze strony byłego szefa MSZ, a obecnie europosła opozycji, nie padły żadne merytoryczne argumenty. Nie zabrakło za to drwin i ataku na Telewizję Polską.
Ponoć najnowsze dzieło propagandowe Telewizji Polskiej twierdzi, że gdyby w 2008 roku pismo prezydenta Lecha Kaczyńskiego trafiło do innych stolic w sobotę, a nie w poniedziałek, to Gruzja i Ukraina byłyby przyjęte do NATO i najazd rosyjski na Gruzję by się nie zdarzył. Wow! Naprawdę sądzicie, że tak działa dyplomacja? Wydajemy miliony na takie gnioty?
— oświadczył Sikorski. Wpis z nagraniem otagował między innymi hasłem „szczujnia” i „propaganda”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wkt/TT/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/653406-ustalenia-serialu-reset-co-na-to-sikorski-szczujnia