Donald Tusk nie rezygnuje, i dalej szarżuje w sprawie imigracji. Szarżuje w sposób szaleńczy. Znów manipuluje danymi (130 tys. WNIOSKÓW o pracę, a nie wydanych wiz), i znów nie odnosi się do kwestii przymusowej relokacji. Krzyk w sprawie legalnych pracowników czasowych z zagranicy ma przesłonić brak deklaracji w sprawie naprawdę zasadniczej.
Taktyka Tuska jest jasna: chce zamazać swoje prawdziwe poglądy, przesłonić je maskami zakładanymi na czas kampanii. Chce zwieść część wyborców, w przekonaniu, że jego własny obóz polityczny tak bardzo pragnie zwycięstwa, że zaakceptuje każde stanowisko. Podejmuje grę niezwykle ryzykowną, ale też taką, która może się opłacić. I to bardzo.
Może jednak kosztować go bardzo, bardzo dużo. Już wolta w sprawie 800 plus pokazała, że nic nie zyskał, a wiele stracił; nakręcił poparcie dla Konfederacji, być może zdemobilizował część swoich wyborców. Z „sondażu obywatelskiego” wynika, że tylko 3 proc. wyborców KO jest za wprowadzeniem 800 plus, a za to aż 32 proc. chce likwidacji 500 plus. CZYTAJ: Będzie kolejna wolta?! Według „GW” wyborcy KO nie popierają 800 plus. Jest apel do Tuska: „Zmiana stanowiska jest konieczna”
W sprawie imigracji tuż również balansuje nad przepaścią. Dla dużej części jego zaplecza nie jest to sprawa, którą można handlować w kampanii wyborczej; to część quasi-religii, obok klimatyzmu i genderyzmu. I jeśli za paręnaście dni zobaczymy rosnące notowania Lewicy albo Hołowni, to będzie to skutek wygibasów Tuska.
Lider PO przecenia zwrotność i wytrzymałość swojego obozu politycznego. Stawia wszystko na jedną kartę, bo wie, że w sporze merytorycznym, programowym, nie ma szans. Jednocześnie zbliża się do granicy śmieszności i groteski, a przy okazji nakręca temat imigracji, na którym to boisku Prawo i Sprawiedliwość ma więcej szans.
Najciekawszy jest ostatni fragment wystąpienia Tuska:
PiS chce pytać w referendum Polaków o politykę migracyjną? Oni chyba naprawdę upadli na głowę. Dzisiaj to Polacy chcą pytać PiS-owską władzę: o co wam tak naprawdę chodzi?
Tusk wyraźnie sygnalizuje, że nie chce referendum, że boi się tego pomysłu. Dlatego tak mocno uderza. Chce, by PiS uznało, że temat jest nieopłacalny, że może się obrócić przeciwko obozowi niepodległościowemu. Bo krzykiem i tanim atakiem można przesłonić swoje prawdziwe poglądy jedynie na chwilę.
Ten zwrot przez rufę może skończyć się wywrotką.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/653340-tusk-uderza-mocno-bo-boi-sie-referendum-ws-imigracji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.