„W Rzeczpospolitej artykuł specjalisty ds. edukacji cyfrowej o tym, że ustawa wymagająca od telekomów udostępnienia rodzicom bezpłatnych narzędzi do ochrony dzieci przed pornografią jest zła” - napisał na Twitterze minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.
W dzienniku „Rzeczpospolita” ukazał się artykuł Konrada Ciesiołkiewicza, byłego rzecznika rządu Kazimierza Marcinkiewicza, a obecnie prezesa Fundacji Orange, krytykujący wysiłki parlamentarzystów nad przyjęciem ustawy, zobowiązującej sieci telekomunikacyjne do bezpłatnego udostępnienia rodzicom narzędzi do ochrony ich dzieci przed pornografią. Gazeta nie zaznaczyła w żaden sposób, że Ciesiołkiewicz jest pracownikiem sieci Orange i nie może być bezstronnym ekspertem w tej sprawie, gdyż jest w nią bezpośrednio uwikłany.
Ustawa, nad którą pracują właśnie parlamentarzystki i parlamentarzyści nie jest nawet próbą całościowego dotknięcia problemu wpływu nieodpowiednich treści na dzieci i młodzież
— napisał na Twitterze Konrad Ciesiołkiewicz, zamieszczając link do swojego artykułu w „Rzeczpospolitej”.
Komentarze
Do całej sprawy odnieśli się w mediach społecznościowych minister cyfryzacji Janusz Cieszyński oraz Przewodnicząca Rady Rodziny przy Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej Dorota Bojemska. Zarzucali oni artykułowi Ciesiołkiewicza brak bezstronnego oglądu sytuacji oraz przeinaczenia.
W Rzeczpospolitej artykuł specjalisty ds. edukacji cyfrowej o tym, że ustawa wymagająca od telekomów udostępnienia rodzicom bezpłatnych narzędzi do ochrony dzieci przed pornografią jest zła. Gdzie pracuje ten specjalista? Jest dyrektorem w Orange Polska o czym „Rz” nie wspomina 😂
— napisał na Twitterze Janusz Cieszyński.
Kuriozalne słowa prezesa @fundacjaorange- monotematyczność i termin prac nad ustawą, wskazują, że jest ona częścią głośnej kampanii politycznej, tzw. działań przeciwko seksualizacji dzieci. To może krótkie przypomnienie⬇️
— napisała Dorota Bojemska.
CZYTAJ TEŻ:
pn/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/653294-konflikt-interesow-minister-odpowiada-ekspertowi-ws-ustawy