Kolejny odcinek „Resetu” Michała Rachonia i prof. Sławomira Cenckiewicza ujawnił ewidentną zdradę dyplomatyczną Radosława Sikorskiego i Donalda Tuska. Fakt ukrywania przez nich, przed prezydentem prof. Lechem Kaczyńskim, ważnego dokumentu, to gotowy materiał na akt oskarżenia. I nie mówię tu o Trybunale Stanu, ale o poważnych zarzutach karnych, z przekroczeniem uprawnień na czele. Ale nie łudźmy się. Oni nie działali samodzielnie. Byli jedynie narzędziami w rękach Niemiec i Rosji - krajów, które tylko czekają na upadek Ukrainy i którym polski rząd oraz bezprecedensowa postaw wolnego świata, popsuła szyki i doskonałe interesy.
Pamiętam doskonale zimny grudzień 2013 roku, gdy wraz z Radosławem Sikorskim, ówczesnym szefem polskiej dyplomacji, „zabraliśmy się” na Ukrainę. Pamiętam jego zadufanie, butę i pewność siebie. Pamiętam zażenowany wzrok Ukraińców, gdy wygłaszał do nich swoje mowy, z których wynikało jedno: „poddajcie się, ograniczcie kijowski majdan, siadajcie do rozmów”. Życie pokazało, że nie miał racji, a Ukraina, to dużo bardziej skomplikowane państwo niż „polskim panom” (bo tak zachowywał się Sikorski na Ukrainie) się wydawało.
Dziś o polityce wschodniej wiemy już o wiele więcej. O służalczości Tuska i jego zabawce - Sikorskim. Kilka odcinków, emitowanego przez TVP.INFO, serialu „Reset” otworzyło oczy tym, którzy jeszcze łudzili się co do realnego udziału Tuska i Sikorskiego w niemiecko -rosyjskim planie rozbicia Ukrainy i zwasalizowania jej względem Putina.
Ale czego jeszcze nauczyła nas wschodnia lekcja „dyplomatołków” spod znaku Platformy Obywatelskiej? Tego, że niepodległość nie ma ceny, a walka o polskie interesy powinna być treścią pracy naszych polityków. Banał? Niestety nie. Gdy ogląda się „Reset”, to włos się jeży na głowie. Oto w 2008 roku, resort Radosława Sikorskiego, nie przekazał premierowi Grecji listu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w którym ówczesna głowa państwa polskiego opowiada się za wstąpieniem Gruzji i Ukrainy do NATO.
Prośba od dyrektora Króla, po rozmowie z ministrem Radosławem Sikorskim: Ten dokument ma leżeć w naszej szafie pancernej do poniedziałku i czekać na dalsze dyspozycje ministra Radosława Sikorskiego
– czytamy na żółtej karteczce” dołączonej do dokumentu, którą ujawnili twórcy „Resetu”.
Ten fakt mówi nam o „wschodniej filozofii” Tuska dużo więcej niż jego występy przed kamerami. Ten człowiek, dla swoich i niemieckich, partykularnych interesów, zdradził polską rację stanu. Ale potem było już tylko gorzej. Bierna postawa rządu Tuska wobec zbrodni smoleńskiej, tchórzliwe zachowanie w trakcie inwazji „zielonych ludzików” na Krym i podbój wschodniej Ukrainy. Na koniec brutalna wojna Putina oraz ludobójstwo w Buczy i nie tylko. Strach wzmacnia tyranów. Wzmacniał Putina i jego niemieckich pomagierów.
Zatrzymanie tego listu było dokładnie grą obliczoną na wzmocnienie agendy politycznej niemieckiej i francuskiej. Ukrycie tego listu, niewpuszczenie go w dyplomatyczny krwiobieg międzynarodowy przez niewysłanie go w czasie, gdy powinien być wysłany, to był sabotaż. To był sabotaż przeciwko interesowi Polski, interesowi Stanów Zjednoczonych, a także przeciwko (…) Ukrainie i Gruzji
– powiedział prof. Cenckiewicz cytowany przez Informacyjną Agencję Radiową.
Radosława Sikorskiego poznałem kilka lat później, już w Kijowie, w zimnym grudniu 2013 roku. To był dla mnie szok. Żyjąc w swoistej, dyplomatycznej bańce nie zdawałem sobie sprawy z kim mam do czynienia. Dziś wiem, że gdy ja rozdawałem, przygotowaną w Polsce gazetę dla uczestników Majdanu, to Sikorski zajmował się agendą Rosji i Niemiec w Kijowie. Tak, ktoś może powiedzieć, że była to „racja stanu Polski”, że „prawda etapu”, itd. To nie ma dziś znaczenia. Na tym polega polityka, że dopiero po jakimś czasie widać pełne spektrum działań dyplomatycznych. Sikorski i Tusk we wszystkim się pomylili. We wszystkim zawiedli. Kiedyś Sikorski użył stwierdzenia „dyplomatołki”. Chyba nie wiedział, ze mówi o sobie i Donaldzie Tusku. A może wiedział? Najwyraźniej lepiej czuł się w ekskluzywnych hotelach Bliskiego Wschodu niż w „Hotelu Ukraina”, tuż przy kijowskim Majdanie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/653278-reset-dyplomatolkow-czyli-zdrada-polskich-interesow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.