„[Sikorski - przyp. red.] uznał myśli Bratkiewicza jako swoje, przelał na papier kancelaryjny ministra i przekazał to stanowisko premierowi Donaldowi Tuskowi” - mówił w programie „Jedziemy” w TVP Info prof. Sławomir Cenckiewicz, komentując rewelacje ujawnione w czwartym odcinku serialu „Reset”.
W programie TVP Info „Jedziemy” Michał Rachoń rozmawiał z prof. Sławomirem Cenckiewiczem o treści czwartego odcinka serialu „Reset”, w którym ujawniono szokujące kulisy ukrywania listu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Miał on napisać do MSZ (którym kierował wtedy Radosław Sikorski) przed szczytem NATO w 2008 roku z prośbą o pilne przesłanie do przywódców państw Sojuszu jego apelu o przyjęcie Ukrainy i Gruzji do NATO.
Żółta kartka w MSZ
W programie TVP ujawniono, że archiwa MSW są w posiadaniu tego pisma, na którym zachowała się żółta kartka z odręczną adnotacją: „Po rozmowie z MRS (ministrem Radosławem Sikorskim) ten dokument ma leżeć w naszej szafie panc. do poniedziałku i czekać na dalsze dyspozycje MRS”.
W kontekście tych rewelacji prof. Cenckiewicz zauważył, że w tamtych latach wszyscy, którzy interesowali się sytuacją międzynarodową i obserwowali politykę globalną wiedzieli dobrze, że Rosja „przymierza się” do rozwinięcia swojej imperialnej polityki, a konflikt „wisi w powietrzu”. Współautor serialu „Reset” dodał też, że szczyt NATO w 2008 roku, który odbywał się w Bukareszcie, był fundamentalny dla „agresji werbalnej Putina i Rosji”, co miało być sygnałem ostrzegawczym dla rządów w Kijowie i Tbilisi.
PO realizowała politykę Kremla?
Sławomir Cenckiewicz poddał mocnej krytyce ówczesną politykę międzynarodową rządu Platformy Obywatelskiej i PSL, określając ją jako realizację rosyjskich celów, wymierzonych w „awanturniczą Gruzję” oraz „słabą i niezdolną do obrony Ukrainę”, którą Rosja powinna „podnieść i modernizować”.
To cały zestaw poglądów które wykorzystywała Rosja w tamtym czasie
— mówił Sławomir Cenckiewicz.
Historyk wyjaśniał też na antenie TVP Info powody, dla których notatka Bratkiewicza (najbliższego doradcy ds. polityki wschodniej Radosława Sikorskiego) powstała i dlaczego jest podana w innej formie. Według niego, cała sprawa ma „rewolucyjny charakter” i jest potwierdzeniem prorosyjskiego kierunku dyplomacji polskiej w czasach rządów Donalda Tuska.
Zrywa z całą tradycją polskiej polityki wschodniej. Była ona oparta na myśli takiej, że Rosja jest niebezpieczna, że Rosja po okresie smuty, pauzy strategicznej, będzie próbowała oddziaływać bezpośrednio nawet eskalacyjnie na strefę posowiecką i w tym sensie zagraża również Polsce jako państwu, które ma aspiracje do tego, by wspierać kraje strefy posowieckiej, takiej jak Ukraina, Białoruś i Gruzja
— tłumaczył Cenckiewicz.
Rewolucyjna zmiana
Prof. Cenckiewicz doprecyzował też dlaczego, jego zdaniem, żółta notatka Bratkiewicza jest tak rewolucyjna dla polskiej polityki wschodniej, a którą osobiście zaakceptował Radosław Sikorski.
Uznał myśli Bratkiewicza jako swoje, przelał na papier kancelaryjny ministra i przekazał to stanowisko premierowi Donaldowi Tuskowi
— wyjaśnił historyk podkreślając wyraźnie, że to stanowisko nie zostało przekazane prezydentowi Kaczyńskiemu.
Myślę, że gdyby prezydent Kaczyński przeczytał takie coś, to by po prostu z krzesła spadł, bo te myśli są rewolucyjne. Bardzo ważne jest to, co jest tam napisane, że Rosja nie jest agresywna, że Rosja nie ma aspiracji do tego, żeby w sensie terytorialnym, militarnym komuś zagrozić
— podsumował prof. Cenckiewicz.
CZYTAJ TEŻ:
pn/tvp.info/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/653267-co-msz-sikorskiego-ukrywalo-przed-lechem-kaczynskim