„Sprawa jest oczywista, Polska nie musi, chociaż ja osobiście chciałabym, żeby przyjęła te 1800 czy tam 1900 migrantów czy uchodźców tutaj do nas. Spytam się, co to w takim razie za problem, żebyśmy mieli przyjąć nawet 10 czy może nawet, 50 tysięcy, tyle ile potrzeba” - powiedziała europoseł Janina Ochojska w rozmowie z byłym dziennikarzem TVN Piotrem Czabanem na kanale „Czaban robi raban” w serwisie Youtube.
„Oni się integrują, bawią się, pracują”
Europoseł KO, założycielka PAH, Janina Ochojska, intensywnie zajmuje się sprawą migrantów z granicy polsko-białoruskiej. Teraz, w programie Piotra Czabana, u którego gościła już niejednokrotnie, wysuwając wobec polskiego rządu i służb mundurowych poważne, choć nierzadko nieprawdziwe oskarżenia. Tym razem działaczka zabrała głos w temacie relokacji migrantów.
Oprócz Ochojskiej gościem Piotra Czabana był Mariusz Kurnyta, aktywista wspierający migrantów na granicy polsko-białoruskiej, szerzej znany jako „Człowiek Lasu”. Rozmowa została przeprowadzona w Parlamencie Europejskim.
Z perspektywy Brukseli, gdy my z Mariuszem byliśmy na ulicach w centrum miasta Brukseli, widzieliśmy ten różnokolorowy tłum, widzieliśmy ludzi z tych państw, z których spotykamy tych ludzi w polskich lasach
— mówił do swojej rozmówczyni Piotr Czaban.
Oni tutaj się integrują, bawią się, pracują. Nie ma tej wrogości. Też zdajemy sobie sprawę, że polscy europosłowie, także Prawa i Sprawiedliwości, chodzą po tych samych ulicach i też widzą te twarze uśmiechnięte
— przekonywał były dziennikarz TVN, zapominając najwyraźniej, że niszczenie ogrodzenia czy rzucanie kamieniami w funkcjonariuszy Straży Granicznej nie ma zbyt wiele wspólnego z integracją, zabawą czy pracą. Pełną parą pracują za to białoruskie służby, przygotowując kolejne prowokacje.
1900, a może… 50 000?
Co na to Janina Ochojska?
Proszę zapomnieć o referendum, to w ogóle jest nic nie warte, dlatego, że nie ma nad czym referendować. Sprawa jest oczywista, Polska nie musi, chociaż ja osobiście chciałabym, żeby przyjęła te 1800 czy tam 1900 migrantów czy uchodźców tutaj do nas
— podkreśliła. Politycy opozycji pokazują zatem, że nie rozróżniają migrantów od uchodźców i zgrabnie manipulują obydwoma pojęciami tak, jak im to w danej chwili pasuje.
Spytam się, co to w takim razie za problem, żebyśmy mieli przyjąć nawet 10 czy może nawet 50 tysięcy, tyle ile potrzeba
— dodała europarlamentarzystka.
Chodząc tutaj po ulicach Brukseli, widzicie, jak ta różnorodność daje świetne efekty. Ludzie poznają różne kultury, jest tutaj dużo małych restauracyjek prowadzonych przez ludzi różnych narodowości i to daje właśnie takie bogactwo
— stwierdziła Ochojska.
Skąd jednak ta pewność, że wszyscy migranci chętnie prowadziliby swoje „małe restauracyjki” lub w ogóle byliby zainteresowani pracą? Co więcej, istnieje jednak duża różnica nie tylko między uchodźcą a migrantem, ale również między 1900 osób a 50 tysiącami.
CZYTAJ TAKŻE: Politycy ZP zadają Tuskowi konkretne pytanie: „Czy chciałby pan zburzyć mur i pozwolić zalać Polskę nielegalnymi migrantami?”
aja/Twitter/Youtube: @Czabanrobiraban
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/652671-relokacja-ochojska-co-za-problem-przyjac-nawet-50-tys