„Już po trzech odcinkach „Resetu” trzeba wyartykułować opinię, którą trzeba by uznać za kanoniczną: że polityka rządu PO-PSL była prowadzona z punktu widzenia cudzych interesów” - ocenia w rozmowie z portalem wPolityce.pl serię dokumentów TVP poświęconych rządom Donalda Tuska historyk, prof. Jan Żaryn.
Dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego został poproszony o refleksję dotyczącą wyemitowanych dotąd odcinków „Resetu”.
Polityka Tuska
Po tym, co już zobaczyliśmy, trzeba - moim zdaniem - wyartykułować opinię, którą trzeba by traktować jako kanoniczną: że największa tragedia polityki zagranicznej rządu Pana Donalda Tuska nie polega tylko i wyłącznie na tym, że była to polityka prorosyjska
— ocenia prof. Żaryn.
Już samo to stawia moralność tego rządu w wątpliwym świetle. Putinowski, niedemokratyczny reżim mordujący ludzi nie zasługuje na to, by z nim prowadzić resetowy dialog. Ale to jest strona moralna.
Dużo poważniejszy, polityczny zarzut polega na tym, że była to polityka prowadzona z punktu widzenia cudzych interesów. Wysiłek polskiego rządu PO-PSL i podległych mu instytucji państwowych w latach 2007-2015, na który płacił polski podatnik, czyli my wszyscy, skierowany był nie w kierunku realizacji polskich interesów, ale w interesie komisarzy unijnych, którzy byli wykonawcami tejże polityki mocarstw europejskich, przede wszystkim Niemiec i w drugim rzędzie Francji
— mówi historyk.
Realizacja niepolskich interesów
Polacy nie byli informowani przez ten rząd, że realizuje on politykę, która wyklucza nas jako suwerenne państwo na terenie Europy Środkowej. Dowody na to mamy w kolejnych odcinkach „Resetu”.
— dodaje jako przykład przytaczając fakt, że „rząd polski nie informował narodu np. o kwestii dotyczącej zaproszenia do rozbioru Ukrainy”.
Nie dlatego, że to była to nieistotna informacja, ale tylko dlatego, że to utrudniałoby realizację resetu, czyli wytycznych które rząd otrzymał z jakichś zewnętrznych, pozapolskich gabinetów
— uważa prof. Żaryn.
Inną dramatyczną cechą Donalda Tuska i jego gabinetu w latach 2007-2015, jaka wybija z serii „Reset”, są - zdaniem historyka - jego „pokłady antypolskości dużo głębsze, niż tylko - co już by wystarczyło – sama próba resetu z Rosją, która nie daje żadnego sygnału, że jesteśmy państwem zdolnym do tego, żeby prowadzić politykę propolską”.
Reakcje na „Reset”
Wszystkie świadectwa działania tego rządu - poczynając od niechęci w sprawie cofnięcia decyzji gospodarczej dotyczącej mięsa i innych produktów - wskazują, że nie udało mu się osiągnąć w kontaktach z Rosją, Niemcami czy Unią Europejską niczego, co by służyło polskim interesom, także z perspektywy pamięci historycznej. Niczego, co byłoby akceptowalne przez polską opinię publiczną. Na tym polega dramat tych rządów
— konstatuje prof. Żaryn. Twierdzi, że „jeśli +Reset+ skompromituje w oczach Polaków Tuska i czasy jego rządów, będzie to bardzo pozytywne świadectwo, że znacząca część narodu polskiego nadal jest zainteresowana suwerennością państwa polskiego”.
Mam jednak co do tego pewne obawy. Dzisiejsza opozycja wyraźnie daje sygnały, że nie stanowi dla niej problemu ujawnianie swojej niesuwerennej wówczas i obecnie polityki państwa polskiego. Czyli już się opozycja nie wstydzi tego, że wyższą dla niej racją jest bycie „Europejczykiem”, i to Polaków powinno satysfakcjonować, niż obrona „zaściankowości polskiej racji stanu”.
Notował RM
CZYTAJ TAKŻE:
— Po dwóch odcinkach jeszcze próbowali polemizować z „Resetem”. Po trzecim zwolennicy Tuska zamilkli
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/652404-tylko-u-nasprof-zaryn-reset-obrazuje-antypolskosc-tuska