„My nie zważamy na ataki PiS-u, który tylko patrzy, jak skopać nam tyłki, czy jesteśmy winni, czy nie. Ile oni pomyj wylewają na Tuska, a nie płaczemy. Do boju! Mówiliśmy Hołowni, że skończy jak Palikot albo jak Rysiu Petru. To nie jest tak, że raz wyjdzie wysoki wynik w sondażu i już jest się kimś. Pamięta pan, jak my mieliśmy w sondażach 10 proc., a Hołownia miał 20 proc.? Wtedy mówiono: ‘PO już nie ma’. W tamtym czasie Polska 2050 w nas ładowała, podbierała nam posłów – tego spikera, minister Muchę, Gramatykę, senatora Burego. Jakoś wtedy nie mówiono, że oni grają, by zniszczyć PO” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jerzy Borowczak, poseł PO.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Od razu mówię, że zadam pytanie z tezą, ale sądzę, że uprawnioną – dlaczego chcecie zniszczyć Trzecią Drogę i Lewicę?
Jerzy Borowczak: To nam do głowy nie przyszło. Rozmawiałem ostatnio z Markiem Biernackim, byliśmy na sesji sejmiku województwa i jesteśmy przekonani, że musimy tak pracować, żeby Trzecia Droga też weszła. Jak oni nie wejdą, to co nam ze zwycięstwa? Niech oni pracują, żeby uzyskali jak najlepszy wynik. Przecież to w naszym interesie, żeby oni weszli.
Tak się wydaje, ale zarówno PiS, jak i KO grają na polaryzację, na której tracą właśnie Trzecia Droga i Lewica. Donald Tusk generalnie zaostrza język swoich wystąpień, ostatnio co prawda nie strofuje Trzeciej Drogi, ale wcześniej się to zdarzało niejednokrotnie.
Prosiliśmy, nawet i błagaliśmy: „Idźmy razem, idźmy razem”. Odpowiedzieli, że nie, to my musimy jeszcze ciężej pracować, żeby zająć pierwsze miejsce w wyborach, bo tak to ten wysiłek byłby rozłożony inaczej. Będziemy robić wszystko, by wygrać – to nasz cel.
Prawdopodobny jest jednak taki scenariusz PiS będzie przed KO, nawet nieznacznie. Może nawet będziecie mieli te ponad 30 proc. głosów, ale za to Trzecia Droga i Lewica nie dostaną się do Sejmu. I co wtedy?
To niech Trzecia Droga i Lewica też pracują, my działamy, by wygrać wybory, a oni niech walczą o jak najwyższy wynik.
Jednak na przykład wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko zarzuca KO, że podjęła działania zmierzające do zmniejszenia notowań Trzeciej Drogi i Lewicy.
Niech nic nie zarzuca, tylko weźmie się do pracy. Tak to jest takie wołanie: „Mamo! W piaskownicy mnie opluli”. My nie zważamy na ataki PiS-u, który tylko patrzy, jak skopać nam tyłki, czy jesteśmy winni, czy nie. Ile oni pomyj wylewają na Tuska, a nie płaczemy. Do boju! Mówiliśmy Hołowni, że skończy jak Palikot albo jak Rysiu Petru. To nie jest tak, że raz wyjdzie wysoki wynik w sondażu i już jest się kimś. Pamięta pan, jak my mieliśmy w sondażach 10 proc., a Hołownia miał 20 proc.? Wtedy mówiono: „PO już nie ma”. W tamtym czasie Polska 2050 w nas ładowała, podbierała nam posłów – tego spikera, minister Muchę, Gramatykę, senatora Burego. Jakoś wtedy nie mówiono, że oni grają, by zniszczyć PO.
Pojawiały się wtedy też takie głosy.
Jednak nikt nas nie żałował, a bynajmniej Wasze media nie. Bardzo nam zależy, żeby Trzecia Droga i Lewica też byli w Sejmie, bo SLD kiedyś tam nie weszło…
No i teraz też nie wiadomo czy Lewica wejdzie do Sejmu, ponieważ podebraliście jej postulaty – np. legalizację aborcji na życzenie do 12. tygodnia życia, poparcie związków partnerskich.
Gdy wychodziliśmy na ulice 8 lat temu, 5 lat temu, to co naród krzyczał? „Opozycja zjednoczona!”. Jeśli ktoś tego narodu nie słucha, to może być tak, że straci miejsce w Sejmie.
Czyli pana zdaniem Lewica i Trzecia Droga powinny ostatecznie wystartować z jednej listy razem z KO?
Teraz to już nie wiem, czy jest jeszcze na to czas, chociaż nasz przewodniczący mówi, że jeszcze jest. Jednak niech oni wezmą się do roboty. Nie chcę ich atakować, ale uważam, że wszystko jest w ich rękach i głowach. Jeśli mają jakieś ciekawe pomysły, to ludzie im zaufają. Ludzie zadają na przykład pytania, co to jest ta Trzecia Droga. Politycy Trzeciej Drogi powinni umieć na to odpowiedzieć.
Na całym tym zamieszaniu w tzw. demokratycznej opozycji w sondażach zyskuje Konfederacja.
Nie, Konfederacja będzie zyskiwała dopóki PiS będzie rozrzucał pieniądze.
No tak, ale np. KO popiera pomysł PiS w sprawie zwiększenia 500 plus do 800 złotych.
Konfederacja na tym nie „jedzie”, tylko na kwestii pieniędzy, które PiS marnuje, a nie atakuje tak tej pomoc ludziom.
Konfederacja jest przecież stanowczo przeciwko 800 plus.
Tak, uważają, że ludzie powinni zarabiać tylko, by ludzie tego nie potrzebowali, tak samo jak „trzynastki”, „czternastki”. Władza ludowa też lubiła tak ludzi podhajcować – na przykład ja jako stoczniowiec, nie mający jeszcze rodziny, dostawałem chyba 500 kg węgla. Oczywiście tego węgla nie brałem, tylko pieniądze, ale mi się to należało.
I tutaj Tusk mówi, że te wszystkie programy społeczne PiS nie będą zliwkidowane.
Nie będą, ale trzeba wziąć się do pracy, by na te programy zarobić pieniądze.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/652399-wywiad-borowczak-mowilismy-holowni-ze-skonczy-jak-petru