W trzecim odcinku serialu TVP 1 pt. „Reset” poruszono kwestię budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i sprzeciwu Donalda Tuska wobec tego projektu. W odcinku przedstawiono m.in. nieznaną rozmowę z 2008 roku Donalda Tuska z ówczesnym prezydentem USA Georgem Bushem, z której wynikało, że polski premier był przeciwko propozycji USA m.in. w wyniku nastraszenia przez Władimira Putina. „Ocenić to można jednoznacznie – to jest działalność i postawa szkodliwa z punktu widzenia interesów państwa polskiego, dlatego że wiadomo, iż Rosja ciągle dysponowała i dysponuje rakietami wycelowanymi w Zachód” - komentuje w rozmowie z portalem wPolityce.pl ówczesne działania przewodniczącego PO prof. Romuald Szeremietiew, były p.o. ministra obrony narodowej.
To, że po II wojnie światowej nie było wojny Zachodu z ZSRR to wynika z tego, że po prostu obie potencjalne strony konfliktu szachowały się swoimi potencjałami nuklearnymi. Taka sytuacja pozostała również po rozpadzie ZSRR i po powstaniu Federacji Rosyjskiej
— zaznacza prof. Romuald Szeremietiew.
Były p.o. ministra obrony narodowej zwraca uwagę, że prezydent Bush w rozmowie z Donaldem Tuskiem podkreślał, iż Rosja wciąż straszy w ten sam sposób.
Tak jak wskazał to w tamtej rozmowie prezydent Bush: „Putin po prostu straszy, a Ty się nie bój”. Tarcza antyrakietowa od USA miała gwarantować, że zagrożenie ze strony Rosji w znacznym stopniu byłoby zminimalizowane
— mówi.
„Ze strony polityków takich jak Donald Tusk to było przemyślane działanie”
Dlaczego zatem Donald Tusk sprzeciwiał się budowie tarczy antyrakietowej w Polsce?
Tusk i jego koledzy, zwłaszcza Radosław Sikorski, mieli już rozpoznanie co do tego, w jakim kierunku chcą zmierzać Niemcy. Wiadomo było, że Niemcy, które wcześniej trzymały się ściśle USA bojąc się uderzenia ze strony Sowietów, w momencie, gdy ZSRR zniknął, uznały, że zagrożenia nie ma i w związku z tym ochrona ze strony USA jest już niepotrzebna, natomiast można wrócić do współpracy rosyjsko-niemieckiej. W tym miejscu pojawili się politycy nad Wisłą, którzy to wyczuli i chcieli być w tym użyteczni. Ze strony polityków takich jak Donald Tusk to było przemyślane działanie. Wiadomo było, że na pierwszym miejscu są Niemcy, a USA tracą na znaczeniu, ponieważ pewne prędzej czy później wycofają się z Europy, a Niemcy ze swoją siłą gospodarczą pozostaną
— podkreśla.
not. as
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/652388-prof-szeremietiew-postawa-tuska-byla-szkodliwa-dla-polski