To niewiarygodne. Ale niestety, to się dzieje naprawdę. To realny świat, w którym przyszło nam żyć. Niemcy mają „przywracać” Polskę Europie! Niemcy chcą decydować, jakie siły polityczne będą rządzić w Polsce. Kiedy Jarosław Kaczyński kilka miesięcy temu, używając oczywistego skrótu myślowego, o Platformie Obywatelskiej mówił, że to partia niemiecka, wydawało mi się za ostrym sformułowaniem. Bo przecież – myślałem - jej członkami są rdzenni Polacy. Nasi prawdziwi rodacy. Nasi bracia i siostry.
Niektórzy z nich są tylko zbyt spolegliwi wobec niekorzystnych dla Polski decyzji Unii Europejskiej. Nader pobłażliwie patrzą na uprzywilejowanie „starych” krajów wspólnoty unijnej, w szczególności Niemiec, ale przecież to nie Niemcy będą przecież – jak się popularnie mówi – meblowali nasz dom wspólny dom. Dom wszystkich polskich partii, dom wszystkich Polaków – tak byłem spokojny. Do dziś.
Nagle uderzony słowami Maxa Webera: „Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce”, niczym obuchem w głowę, po raz pierwszy zdałem sobie sprawę, że ogromną część swego życia poświęciłem na walkę o mrzonki. O to, że będę wraz z milionami moich rodaków żył w wolnym kraju, w którym będę mógł wyrażać swobodnie swoje przekonania polityczne i światopoglądowe. Że wraz z wieloma milionami myślącymi podobnie, przy urnie wyborczej będę mógł decydować, kto ma mnie reprezentować w moim mieście, a także na szczytach władzy. Przez blisko 40 lat żyłem w kraju, w którym to naturalne prawo każdego człowieka w cywilizowanym świecie było praktycznie dla mnie i ogromnej większości moich rodaków niedostępne. Zdawało mi się, że ten ponury świat, w którym w obcej stolicy decydowano, a przynajmniej w ogromnym stopniu wpływano na to, w rękach jakich ludzi spoczywa władza w mojej ojczyźnie, nigdy nie wróci.
Czyżbym się aż tak mylił?
Czyżby dawne czołgi zastąpiono przemocą finansową?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/652271-czyzby-chciano-nas-pozbawic-prawa-wolnego-wyboru