Politycy Lewicy i Trzeciej Drogi w kółko powtarzają, że po wyborach będą współrządzić. Zapowiadają też, że będą pilnować Donalda Tuska, by nie wrócił do polityki sprzed PiS oraz, że dopilnują, by to co zostało dane nie było odebrane. Np. programy społeczne. Wygląda jednak na to, że lider PO nikogo do współrządzenia nie zaprasza i marzy mu się samodzielna władza.
Nie ma żadnej trzeciej drogi. Albo wygra PiS i jego koalicjanci albo wygra Koalicja Obywatelska. I to jest jedyna droga. Pozostałe pomysły to jest walka z progiem wyborczym. Taka jest rzeczywistość
— zakomunikował w rozmowie z Kamilą Biedrzycką, w studiu „Super Expressu” Sławomir Neumann z PO.
Sławomir Neumann nie wspomniał o potencjalnych koalicjantach PO, bo jak wcześniej pisałam na tym portalu Donald Tusk chce ich zwyczajnie wyeliminować.
Czytaj także:
Donald Tusk walczy dla Prawa i Sprawiedliwości. Czy ktoś mu już podziękował?
To dlatego Donald Tusk nie może podpisać sejmowego paktu o nieagresji i współrządzeniu po wyborach. Po pierwsze wszystko wskazuje na to, że ani nie chce z nikim współrządzić, ponieważ liczy na samodzielne zwycięstwo i przejęcie mandatów tych, którzy spadną pod próg (Trzecia Droga, Lewica). Po drugie Tusk nie planuje zrezygnować z agresji. Atakuje nie tylko PiS i jego wyborców, ale także partie opozycyjne, ponieważ potrzebuje głosów ich wyborców.
Co więcej widać wyraźnie, że lider PO dał sygnał do ponownego ataku na Lewicę. Po kilku miesiącach spokoju, jakie ta partia dostała od Platformy Obywatelskiej, która ostrze ataku wymierzyła w samo serce Polski 2050, a następnie Trzeciej Drogi, teraz ruszyła nowa odsłona nagonki na Lewicę. Pierwsza miała miejsce po sejmowym głosowaniu nad ratyfikacją decyzji w sprawie systemu zasobów własnych Unii Europejskiej. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie państwa członkowskie UE była konieczna dla uruchomienia KPO. Lewica głosowała wówczas, jak PiS, by umożliwić Polsce otrzymanie środków z KPO. Wówczas Lewica została oskarżona przez Tuska o kolaborowanie z PiS. Ten atak sprawił, że przez długi czas oscylowała w sondażach wokół 5 proc. W ciągu dwóch lat odbiła się do ok. 10 proc. poparcia. Teraz ruszył ponowny atak. Zobaczmy, co mówią politycy PO:
Głosowanie na mniejsze ugrupowania, to jest mniejsza liczba mandatów w Sejmie
— mówi senator Krzysztof Brejza i tym samym wraca z narracją do roku 2015, gdy Tusk przekonał wyborców, że głos oddany na SLD (w koalicji z Palikotem) jest głosem straconym. Wówczas wyborcy uwierzyli, SLD (w koalicji z Palikotem), który na miesiąc przed wyborami notował 11 proc. poparcia nie wszedł do Sejmu, a Prawo i Sprawiedliwość uzyskało samodzielną większość. Jak strategię ucieczki potencjalnym koalicjantom opisuje Grzegorz Schetyna?
Jest peleton kolarski i jeżeli walczysz o zwycięstwo, to szykuje się ucieczkę, przyspiesza i odrywa od peletonu. Jeśli ktoś się czuje silny i chce wygrać wybory, no to musi przyspieszyć, oderwać się od peletonu i zwyciężyć
— mówił były szef PO w TokFm.
Najwyraźniej Tusk postanowił uciec wszystkim. Politycy Lewicy liczą, że Tusk wyciągnął wnioski z roku 2015 i nie będzie próbował powtórzyć tamtej strategii. Otóż wyciągnął. Jest przekonany, że tym razem to on wygra i zgarnie premię od systemu d’hondta w postaci mandatów od partii zepchniętych pod próg. Ja sądzę, że się grubo przeliczy.
Do opisanej wyżej strategii dochodzi nam jeszcze sprawa przejmowania kolejnych polityków Lewicy na listy PO. Po przejściu na stronę Platformy Karoliny Pawliczak, a wcześniej rozłamowców z Lewicy, nawet same plotki o tym, że ktoś gdzieś się wybiera, rozbijają środowisko i podważają wzajemne zaufanie.
Jeśli Lewica i Trzecia Droga nie zaczną z liderem PO grać ostro i wciąż będą udawać, że „nie ma wroga na opozycji”, to nawet się nie zorientują, kiedy zostaną pożarte. Tusk jest graczem brutalnym i bezwzględnym. Im szybciej wszyscy to zrozumieją, tym lepiej dla nich.
Czytaj także:
Opozycja bawi się w grę „nie ma wroga” i jednocześnie każdy go wskazuje. W „pomidora” było łatwiej
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/652029-tusk-nie-chce-miec-zadnych-koalicjantow-chce-wziac-wszystko