Zdecydowałem się wrócić do rządu, dlatego że jest szczególny okres, wyjątkowo ważny, najważniejsze wybory od 1989 r. - powiedział w sobotę w radiu RMF FM wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zajmuję się wszystkim ważnymi sprawami, zwłaszcza, jeśli są ważne z punktu widzenia najbliższych miesięcy.
Wicepremier Kaczyński pytany w radiu RMF FM, dlaczego zdecydował się wrócić do rządu i kto faktycznie jest szefem tego rządu, odpowiedział, że „zdecydował się dlatego, że jest szczególny okres, wyjątkowo ważny, najważniejsze wybory od 1989 r.”
Wielu kolegów uważało, że to umocni rząd i współpracę partii z rządem, bo zawsze są dwa troszkę odmienne, oddalone od siebie podmioty i ta łączność jest potrzebna
— podkreślił.
Rola prezesa PiS
Jak dodał, „premierem rządu w dalszym ciągu jest Mateusz Morawiecki”.
Nie mam zamiaru tego kwestionować, ale też nie przeczę, że moja pozycja jest tutaj mocna
— zaznaczył Kaczyński.
Kaczyński został tez zapytany o sondaż dla stacji RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej”, według którego 58 proc. Polaków uważa, że jego powrót do rządu jest złym pomysłem, z czego tylko 13 proc. zwolenników PiS uważa, że to jest dobry pomysł.
To znaczenia dla mnie nie ma, ale jeżeli chodzi o tego rodzaju sondaże, to nauczyłem się w 1991 roku, a nawet w jakimś sensie w 1989 r., że sondaże mają znaczenie, ale dość ograniczone. W 1989 r. kandydowałem w okręgu elbląskim, gdzie z góry zakładano, że w pierwszej rundzie nie przejedziemy i okazało się przeszliśmy i to gładziutko
— zwrócił uwagę wicepremier.
Przyznał, że „bywa różnie”.
Bywa, że jest gorzej niż w sondażach, ale często jeśli chodzi o moje dzieje polityczne - mówię o polityce legalnej, to było lepiej niż w sondażach
— podkreślił.
Pytany, jaka formalnie będzie jego rola w rządzie, Kaczyński wyjaśnił, że nie jest ponownie szefem komitetu bezpieczeństwa.
W dalszym ciągu jest nim Mariusz Błaszczak, natomiast ja się zajmuję wszystkimi ważnymi sprawami, zwłaszcza jeśli są ważne z punktu widzenia najbliższych miesięcy, z punktu widzenie tego, co chcemy osiągnąć, czyli sukcesu wyborczego
— oświadczył.
Dymisja wicepremierów
Dopytywany, dlaczego inni wicepremierzy musieli odejść z rządu, lider PiS powiedział, że „pięciu wicepremierów to troszkę przydużo”.
Oni są po prostu solidarni, dlatego wszyscy podali się do dymisji
— powiedział Kaczyński.
To nie była dymisja przeciwko mnie, ale wyraz pewnej solidarności partyjnej i koleżeńskiej
— podkreślił.
Spotkanie w Bogatyni
Spotkanie w Bogatyni na Dolnym Śląsku nie będzie poświęcone temu, żeby przedstawiać propozycje typu 800 plus; to jest spotkanie, które ma pokazać, na czym polega problem, który będzie rozstrzygany w tych wyborach - powiedział w sobotę w radiu RMF FM wicepremier Jarosław Kaczyński.
Liderzy Zjednoczonej Prawicy - z wicepremierem, prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim na czele - będą w sobotę na wiecu w Bogatyni na Dolnym Śląsku mówić o zagrożeniach dla państwa polskiego i polskiej suwerenności w kontekście problemów z kompleksem energetycznym w Turowie.
To jest spotkanie, które nie będzie poświęcone temu, żeby przedstawiać propozycje typu 800 plus, chociaż takie propozycje jeszcze będą, chociaż niekoniecznie tego samego typu, ale będą
— powiedział prezes PiS w sobotę w radiu RMF FM pytany, co usłyszymy za kilka godzin w Bogatyni.
To jest spotkanie, które ma przede wszystkim pokazać, i obecnym tam, ale głównie chodzi o całe społeczeństwo, na czym polega problem, który będzie rozstrzygany w tych wyborach, jaki jest sens tej decyzji, która zostanie podjęta przez społeczeństwo, przez wyborców w październiku najprawdopodobniej
— dodał wicepremier.
Sprawdzeni ludzie
Do działalności partyjnej wróciło kilka osób sprawdzonych, z którymi świetnie się znamy z wieloletniej współpracy; z punktu widzenia wyborów partia jest najważniejsza, celem jest zwycięstwo - mówił w sobotę w radiu RMF FM szef PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński.
Jak podkreślił, oczywistym celem wyborów jest to, by były zwycięskie; zaznaczył, że z punktu widzenia wyborów „z całą pewnością partia jest najważniejsza”.
Kaczyński był też pytany o to, że jeśli skupi sią na pracy w rządzie, to kto skupi się na tym, co będzie się działo w partii, a z punktu widzenia wyborów partia jest najważniejsza.
Z punktu widzenia wyborów z pewnością partia jest najważniejsza. Ale proszę zwrócić uwagę, że w tej chwili wróciło do działalności partyjnej parę osób, które przedtem - choćby ze względu na pobyt w europarlamencie - się tym nie zajmowały. To są ludzie sprawdzeni, a poza tym my się świetnie znamy z wieloletniej współpracy. Jakoś to, jak sądzę, wyjdzie
— powiedział Kaczyński w RMF FM.
Kilka dni temu szefem sztabu wyborczego PiS został europoseł Joachim Brudziński, który zastąpił europosła Tomasza Porębę.
Kaczyński dopytywany o swój powrót do rządu zaznaczył, że zaletą takiej sytuacji jest to, iż „zauważa się problemy, których nie zauważają ci, którzy są w środku”.
I to nie dlatego, że są mało uważni, tylko po prostu tak to bywa. Proszę nie pytać mnie o szczegóły, tym bardziej, że to są sprawy nie pierwszej wagi, ale ponieważ akurat ja się tym zajmowałem, kiedy byłem tutaj wicepremierem, a byłem też i kiedyś premierem więc wiem, że są ważne, chociaż nie chodzi tutaj o działanie ministrów czy wiceministrów, tylko o niższe szczeble
— dodał szef PiS.
Referendum
Referendum ws. relokacji nielegalnych imigrantów ma sens, jeżeli spełni kryteria frekwencji, to będzie ono wiążące dla każdej władzy. Chodzi nam o to, aby zawrócić Unię Europejską z samobójczego kursu - mówił w sobotę w radiu RMF FM wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Kaczyński w sobotę w RMF FM pytany był m.in. o to, czy jest zdeterminowany w sprawie przeprowadzenia zapowiadanego przez PiS referendum ws. relokacji nielegalnych imigrantów oraz czy ma ono sens.
Prezes PiS zaznaczył, że „referendum ma sens”. Podkreślił, że jeżeli będzie ono ważne, tj. zostanie spełnione kryterium odpowiedniej frekwencji ponad 50 proc. uprawnionych do głosowania, to „będzie ono wiążące dla każdej władzy”.
Więc to jest istotne, bardzo istotne dla nas
— dodał.
Poza tym, jeżeli pan sądzi, że w takiej sprawie referendum w Polsce, czyli jednak dużym europejskim kraju, nie będzie miało znaczenia, ja mówię o znaczeniu politycznym, a nie prawnym, w Unii Europejskiej, to jest pan w błędzie. Z całą pewnością będzie miało znaczenie. O to też nam chodzi, aby zawrócić Unię Europejską z samobójczego kursu
— powiedział.
Pytany, czy podczas referendum może pojawić się również inne, drugie pytanie, wicepremier odpowiedział, że jest zwolennikiem jednego pytania, gdyż „ma ono w istocie bardzo konkretny cel, konkretny temat”.
Odpowiada na znacznie szersze zagadnienia i odnoszące się zresztą do Unii Europejskiej, do całej polityki prowadzonej od wielu lat, która ma radykalnie zmienić Europę i co za tym idzie, zmienić także charakter naszego kontynentu, jego kultury. Ja uważam, że to jest droga do nieszczęścia, do upadku, do cofnięcia się. Dlatego jestem zdecydowanie za tym, żeby z tej drogi zejść
— zaznaczył wicepremier.
Bez zmiany decyzji Trybunału Konstytucyjnego referendum w sprawie liberalizacji zasad aborcji w Polsce nie miałoby żadnego znaczenia. Trzeba by też zmienić Konstytucję; nie będę ukrywał, że głosowałbym przeciwko takiej zmianie - powiedział w sobotę wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS został zapytany w RMF FM, czy w ogólnopolskim referendum powinno znaleźć się pytanie o liberalizację zasad aborcji. Jak zaznaczył, w tej sprawie zapadło rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego i bez zmiany decyzji TK nic nowego nie może się zdarzyć.
Tutaj referendum nie miałoby żadnego znaczenia, to po pierwsze. Po drugie, tak naprawdę trzeba by także zmienić Konstytucję. Nie będę ukrywał, że głosowałbym przeciwko takiej zmianie
— powiedział.
Kaczyński stwierdził też, że warto robić referenda, ale o „sprawy, które mają charakter praktyczny”.
Jeżeli chodzi o tę sprawę, o której pan wspomniał, to - ja nie chcę przesadzać - ale niemalże na każdym rogu w Warszawie i w wielu innych miejscach można załatwić i nikt tego nie zwalcza
— przekonywał.
Robienie referendum miałoby sens wtedy, gdybyśmy np. zażądali, by z tym zdecydowanie skończyć. My takiego żądania nie stawiamy
— dodał.
Kaczyński był też pytany o projekt prezydencki przewidujący wprowadzenie przesłanki umożliwiającej przerwanie ciąży, jeśli u płodu zdiagnozowano tzw. wady letalne.
Na uwagę, że taki pomysł sprawiłby, że młodzi wyborcy, zwłaszcza młode kobiety spojrzałyby „łaskawszym okiem” na PiS, wicepremier odparł, że „taka linia” została przyjęta przez wiele partii centrowych i centroprawicowych na Zachodzie.
Ta linia doprowadziła do tych zmian, które mamy dzisiaj w Europie i które z całą pewnością jej nie służą
— powiedział.
Mamy naprawdę takie podręcznikowe objawy kryzysu cywilizacyjnego, i to takiego kryzysu prowadzącego do upadku. Ja bym bardzo nie chciał, żeby w Polsce wydarzenia się potoczyły w podobny sposób. Walczymy o to i mamy nadzieję - bo pewien ruch w tym kierunku jest także na Zachodzie - żeby ten trend, fatalny trend, odwrócić
— ocenił prezes PiS.
„Każdy wzrost notowań opozycji jest dla nas wyzwaniem”
Każdy wzrost notowań opozycji jest dla nas wyzwaniem; ale oni maszerują, a my rozwiązujemy konkretne problemy - powiedział w sobotę w radiu RMF FM wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Będziemy proponować pewną perspektywę dla Polski, która dla znacznej części społeczeństwa będzie ważna - dodał.
Wicepremier, prezes PiS był pytany w radiu RMF FM, czy czuje na plecach oddech opozycji, ponieważ po marszu 4 czerwca opozycja wyraźnie zyskała na sile, zyskała także wiarę w siebie i wiatr w żagle, co pokazały również sondaże. W tym kontekście Kaczyński został zapytany, czy jest to dla niego duże wyzwanie.
Każdy wzrost notowań opozycji - a my nie mamy zwyczaju przeczyć faktom - jest dla nas wyzwaniem. Ale oni maszerują, a my rozwiązujemy konkretne problemy i jednocześnie proponujemy nowe rozwiązania, daleko idące
— odparł prezes PiS.
Będziemy także proponować pewną perspektywę dla Polski, która - jak sądzę - przynajmniej dla znacznej części społeczeństwa będzie ważna
— dodał wicepremier.
Jak wyjaśnił, „chodzi o coś, co - przynajmniej dla młodszego i średniego pokolenia - może być bardzo istotne”.
To, do którego ja należę, już pewnie tego nie zobaczy, a przynajmniej w finale. To jest coś, czego każdy polski patriota, każdy człowiek, który ma jakiekolwiek przywiązanie do Polski, powinien sobie życzyć
– podkreślił.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/651968-prezes-pis-wrocilem-do-rzadu-bo-to-szczegolny-okres