Kanclerz Niemiec Olaf Scholz kompletnie zdemolował Donaldowi Tuskowi narrację ws. migrantów; w przypływie szczerości opowiadał w Bundestagu jaki ma sprytny plan, aby pozbyć się nielegalnych migrantów z Niemiec - mówił szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Radosław Fogiel (PiS) w Polskim Radiu 24.
„To historyczne porozumienie”
W oświadczeniu rządowym przed przyszłotygodniowym szczytem UE kanclerz Niemiec Olaf Scholz bronił w czwartek planów dotyczących procedur azylowych na zewnętrznych granicach Unii.
To historyczne porozumienie, ponieważ pokazuje, że UE może przezwyciężyć różnice nawet w najbardziej kontrowersyjnych kwestiach
— powiedział w czwartek w Bundestagu szef rządu RFN.
Niemcy również będą odciążone dzięki takiemu nowemu i sprawiedliwemu systemowi, ponieważ do tej pory byliśmy głównym celem w dużej mierze niekontrolowanej migracji wewnętrznej w strefie Schengen
— podkreślił kanclerz. Scholz opowiedział się też za osiągnięciem porozumienia z PE przed wyborami europejskimi w przyszłym roku.
CZYTAJ WIĘCEJ: - I wszystko jasne! Scholz otwarcie: Pakt migracyjny odciąży Niemcy. Do tej pory byliśmy głównym celem niekontrolowanej migracji
Radosław Fogiel komentując to wystąpienie w piątek w Polskim Radiu 24 ocenił, że Scholz czasami ma przypływy szczerości.
Kanclerz Scholz w Bundestagu opowiadał posłom jaki ma sprytny plan, aby pozbyć się nielegalnych migrantów z Niemiec, że to świetnie zadziała, świetnie wpłynie na Niemcy. Co ciekawe mimo zaklęć naszej opozycji i części mediów jakoś się nie zająknął, że jakieś wyjątki mają być rzekome
— mówił polityk PiS.
„Cios w plecy Tuska”
Do wypowiedzi Scholza odniosła się jeszcze w czwartek była premier, europarlamentarzystka PiS Beata Szydło, która na Twitterze stwierdziła, że „takiego +ciosu w plecy+ Donald Tusk mógł się nie spodziewać”.
Dzisiaj sam kanclerz Niemiec zanegował niedawne opowieści Tuska o rzekomo dobrych dla Polski stronach unijnego +paktu migracyjnego+. Olaf Scholz zachwalał dziś w Bundestagu „pakt migracyjny” jako rozwiązanie doskonałe dla interesów Niemiec
— napisała była premier.
CZYTAJ WIĘCEJ: - Szydło: Takiego „ciosu w plecy” Tusk mógł się nie spodziewać. Sam kanclerz Niemiec zanegował jego niedawne opowieści
Fogiel ocenił, że wpis Szydło bardzo dobrze podsumowuje całość sprawy.
Donald Tusk stawał na głowie żeby twierdzić, że problemu nie ma
— powiedział Fogiel. Przypomniał jednocześnie, że gdy Tusk był przewodniczącym Rady Europejskiej „straszył Polskę karami za nieprzyjęcie migrantów w tym poprzednim rozdaniu”.
Teraz Donald Tusk na tych wiecach, które coraz częściej zamieniają się w seanse nienawiści, próbował ostatnio kpić, że nie ma problemu. I teraz przychodzi Scholz i mówi takie rzeczy, kompletnie demolując Tuskowi narrację
— mówił Fogiel.
Polityk PiS wskazał, że jeśli chodzi o kwestię relokacji migrantów, to jesteśmy w trakcie całego procesu, choć - jak zaznaczył - „pierwszy krok jest bardzo niepokojący”.
Dopytywany dlaczego decyzję podjęto na poziomie ministrów spraw wewnętrznych, a nie premierów i głów państw, odparł, że to „element choroby toczącej Unię od jakiegoś czasu”.
Czyli próba ignorowania traktatów przez europejski establishment, przez biurokrację brukselską, po to, aby coraz więcej rzeczy faktycznie przyjmować w taki sposób, jakby zasady jednomyślności nie było. Bo nie ma jednomyślności, co do zniesienia zasady jednomyślności, ale używa się różnych kruczków
— mówił.
Ministrowie spraw wewnętrznych państw UE przyjęli stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych w Unii. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim. Polska i Węgry głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego. Tzw. pakt migracyjny zawiera m.in. system „obowiązkowej solidarności”. Polega on na tym, że choć „żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji”, to „ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy”.
Liczbę tę ustalono na 30 tys.
Natomiast minimalna roczna liczba wkładów finansowych zostanie ustalona na 20 tys. euro na relokację. Liczby te można w razie potrzeby zwiększyć, a sytuacje, w których nie przewiduje się potrzeby solidarności w danym roku, również zostaną wzięte pod uwagę
— czytamy w komunikacie Rady UE. Oznacza to de facto, jak tłumaczył PAP wysokiej rangi dyplomata unijny, który uczestniczył w negocjacjach, wybór między relokacją migrantów a ekwiwalentem finansowym w przypadku braku chęci ich przyjęcia.
W ubiegłym tygodniu Sejm przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów, która zobowiązuje rząd do stanowczego sprzeciwu wobec propozycji. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w Sejmie, że kwestia relokacji migrantów w Unii Europejskiej musi być przedmiotem referendum.
Bajki Tuska
Do słów Kaczyńskiego odnosił się podczas wiecu w Poznaniu w ubiegłym tygodniu lider PO Donald Tusk.
Kaczyński mówi o referendum i wypowiada kolejną wojnę Unii Europejskiej z tego powodu, że w Unii Europejskiej powstał pomysł takiej solidarności, żeby państwa sobie pomagały wtedy, kiedy następuje kryzys migracyjny (…) Dzisiaj na przykład Czesi dobrze wiedzą, jak w Europie postępować, żeby nikt im niczego nie musiał narzucać
— powiedział lider PO.
To, co mówi Kaczyński o tym przymusie europejskim, jest z gruntu nieprawdziwe. Wiecie, że wystarczy zwrócić się z informacją o tym, że my mamy dzisiaj bardzo dużą grupę uchodźców z Ukrainy i nie będziemy ponosili żadnych ciężarów, tylko wręcz przeciwnie, otrzymalibyśmy daleko idącą pomoc, wystarczy to powiedzieć
— stwierdził wtedy Tusk.
CZYTAJ WIĘCEJ: - Tusk oskarża w PiS o przyjmowanie tysięcy migrantów muzułmańskich. Wąsik: Używa ordynarnego fejku. Na nieprawdzie budują swój przekaz
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/651828-fogiel-scholz-zdemolowal-tuskowi-narracje-ws-migrantow