„W polskiej rzeczywistości politycznej każda partia niestety, ale dba głównie o swój własny, partyjny interes. To przykre, że polska klasa polityczna nie dba w pierwszej kolejności o interes państwa. Pochodną tego jest to, że oczywiście PO też dba o swój partykularny interes. Przecież PO już skanibalizowała kilka partii – Nowoczesną, Zielonych, ugrupowanie Barbary Nowackiej. Powiedzmy sobie szczerze, co te formacje mają teraz do powiedzenia? Niewiele. Zazwyczaj muszą grzecznie wykonywać polecenia z PO” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jacek Bury, senator Polski 2050.
wPolityce.pl: Czy pana zdaniem jest tak, że część dział PO jest skierowana w stronę Trzeciej Drogi? Tak twierdzi wiceprzewodniczący pana partii, Michał Kobosko.
Jacek Bury: A porozmawiamy też o działach prawicy skierowanych w stronę Trzeciej Drogi?
Jeśli chodzi panu o PiS, to tu sytuacja jest dość oczywista i klarowna – PiS ma działa wycelowane we wszystkie partie opozycyjne i vice versa. Natomiast tutaj jeśli jest tak jak mówi Michał Kobosko, czyli jedna partia tzw. demokratycznej opozycji uderza w drugą – to już takie oczywiste nie jest.
W polskiej rzeczywistości politycznej każda partia niestety, ale dba głównie o swój własny, partyjny interes. To przykre, że polska klasa polityczna nie dba w pierwszej kolejności o interes państwa. Pochodną tego jest to, że oczywiście PO też dba o swój partykularny interes. Przecież PO już skanibalizowała kilka partii – Nowoczesną, Zielonych, ugrupowanie Barbary Nowackiej. Powiedzmy sobie szczerze, co te formacje mają teraz do powiedzenia? Niewiele. Zazwyczaj muszą grzecznie wykonywać polecenia z PO.
No i może już niebawem Trzecia Droga też będzie grzecznie wykonywała te polecenia?
Rozumiem, że pan trzyma za to kciuki, bo już widziałem, że ostatnio się pan zakładał z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem o to. Nie, nie będziemy z PO.
To nie ja się zakładałem, tylko Andrzej Stankiewicz z Onetu.
Tak, przepraszam. Natomiast my mamy swoją godność, energię, pomysł na Polskę. Nie wierzymy w to, że ten duopol, który do tej pory w Polsce istniał, to znaczy że sama PO czy sam PiS, są w stanie naprawić Polskę. Nie, oni tego nie zrobią, mają inne cele. My jesteśmy ludźmi z energią, którzy chcą Polski normalnej dla Polaków, gdzie politycy będą się zajmować problemami ludzi, a nie swoimi własnymi. Nie damy się.
Jednak już kilka sondaży wykonywanych po marszu 4 czerwca pokazuje, że poparcie KO co prawda wzrosło, ale kosztem Trzeciej Drogi i Lewicy.
Działa mają to do siebie, że tak czy inaczej gdzieś w nas uderzają, ale to nie oznacza, że się poddamy. Uważam, że czasami lepiej jest umrzeć z honorem niż żyć w niewoli.
To bardzo mocna wypowiedź. Dobrze pana rozumiem – lepiej walczyć samemu do końca i ewentualnie nie dostać się do Sejmu niż startować w wyborach razem z PO?
Może to co powiem będzie kontrowersyjne, ale uważam tak: a co się zmieni dla Polaków, jeśli dalej będzie rządzić PiS lub PO? Nic się nie zmieni. To są partie, które walczą ze sobą zaciekle, a przy okazji zwalczają wszystkich innych, którzy mogą cokolwiek świeżego wnieść do polityki. Nienawiść między Kaczyńskim a Tuskiem jest znana od wielu lat i to jest dalej rozgrywane. My nie chcemy żyć w takiej Polsce, w której politycy będą się zajmować sobą. Chcemy żyć w normalnym kraju i gotowi jesteśmy dużo zrobić, żeby tak było. Nie będziemy się poddawać, będziemy walczyć.
W zasadzie teraz pan nawiązał do popularnego wśród niektórych hasła „PiS, PO - jedno zło”. „Silni razem” za chwilę pana „zjedzą” za te słowa, zdaje pan sobie z tego sprawę?
„Silnymi razem” niespecjalnie się przejmuję. Oni żyją w swojej bańce twitterowej. Niech mnie atakują, a ja chciałbym, żeby Polska była innym krajem niż obecnie i będę się o to bił. Niech Polska będzie w końcu krajem, który jest gospodarny, troszczący się o obywatela, dbający o interes narodowy a ludzie nie hejtują się za poglądy polityczne i społeczne.
Jednak skoro pan mówi, że to w zasadzie nie ma znaczenia, czy rządzi PiS, czy PO, to co powinna zrobić Trzecia Droga po wyborach? Jak rozumiem, biorąc pod uwagę szereg wypowiedzi polityków Trzeciej Drogi, jednak chcieliby Państwo tworzyć rząd z innymi partiami tzw. demokratycznej opozycji, z których najsilniejszą po wyborach zapewne okaże się PO.
Chcielibyśmy, by w Polsce działo się lepiej, aby politycy na co dzień interesowali się losem obywateli , a nie tylko kupowaniem ich od czasu do czasu. Jeżeli PiS lub PO będą zgłaszać propozycje propaństwowe, proobywatelskie, to my chętnie to poprzemy. Przecież jest mnóstwo ustaw, które PiS proponował w ostatnim czasie i które były popierane przez naszych posłów i przez PO.Dobre propozycje zawsze poprzemy.
To co pan mówi brzmi dość sensacyjnie. Trzecia Droga nie wyklucza współpracy z PiS-em po wyborach?
Współpraca z PiS-em to co innego. Nie chcemy współpracować z PiS-em na zasadzie, że PiS będzie nam mówił, co mamy robić. PiS jest na tyle zakręcony wokół interesów członków swojej partii, że nie dba o obywateli. Nie będziemy w żadnym wypadku wchodzić w koalicję z PiS-em. PO też ma wiele za uszami, bo zajumała obywatelom pieniądze z OFE, wybierała nadmiarowych sędziów do TK, natomiast PiS zachowywał się potem jeszcze gorzej. Potrzebne są nowe elity w polityce, a nie te, które kłócą się ze sobą od prawie 20 lat.
No tak, ale jedyną szansą Trzeciej Drogi na współrządzenie jest wejście po wyborach w koalicję, w której kluczowa będzie jedna z dwóch największych partii – PO lub PiS.
Dokładnie tak, nad tym będziemy się martwić po wyborach. Osobiście gdybym miał tu wybierać mniejsze zło, to wybrałbym PO.
Czy pan dalej reprezentuje Polskę 2050 w negocjowaniu Paktu Senackiego czy już nie?
Nie, już nie reprezentuję tam Polski 2050, ponieważ powoli wycofuję się z polityki z różnych względów osobistych, o których już mówiłem publicznie. Teraz Michał Kobosko reprezentuje Polskę 2050 w tych negocjacjach.
Tak, ale czy tylko te względy osobiste były powodem tego, że już nie reprezentuje pan Polski 2050 w tych negocjacjach, czy też wpłynęła na to może ta sytuacja, gdy mówił pan, że opozycja nie wystawi Romanowi Giertychowi kontrkandydata w jednym z okręgów do Senatu, a reszta negocjatorów Paktu Senackiego to zdementowała?
Jestem bardziej człowiekiem szczerym niż politycznym. Niektórzy mają mi za złe moje wypowiedzi, ale ja zawsze mówię prawdę. Przy negocjowaniu Paktu Senackiego stosowane są różne triki, co moim zdaniem nie służy temu, by Pakt był dobrze przygotowany i zwycięski. Szczerze mówiąc jestem tym zdziwiony. Dla mnie Pakt Senacki jest istotny. Dziwi mnie, że niektórzy nie prą do przodu, by Pakt był zwycięskim przedsięwzięciem, tylko prowadzą gry, które tak naprawdę osłabiają opozycję.
Pana zarzuty są wyjątkowo ostre. O jakich trikach pan mówi i kto konkretnie prowadzi te gry osłabiające opozycję?
Mówię o grze na czas. Mam wrażenie, że niektórym politykom z różnych partii opozycyjnych, nie zależy na silnym Pakcie Senackim i szybkim zakończeniu negocjacji w tej sprawie. Pierwotnie mieliśmy nadzieję na zakończenie prac nad Paktem do końca marca, a obecnie koniec czerwca wydaje się być terminem nierealnym.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/651781-nasz-wywiad-bury-lepiej-umrzec-z-honorem-niz-zyc-w-niewoli