Na cynizm i bezczelność unijnego komisarza ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa, który co i rusz bezprawnie atakuje Polskę, polscy europarlamentarzyści powinni za każdym razem głośno protestować, podkreślając, że jego działania są nielegalne. Polscy politycy, rezydujący w Brukseli, powinni sięgać możliwie szeroko do mediów zagranicznych. Zachęcać je do opisywania patologii, jakie coraz mocniej zadomowiają się w Unii Europejskiej. I to za zgodą najwyższych władz wspólnoty, na czele z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
Jest wszak w naszym żywotnym interesie, by jak najszybciej przeciąć ropień, który z każdym rokiem pogłębia niszczenie tej wspaniałej w swoim zamyśle organizacji. Można dziś powiedzieć, że UE oddaliła się od zasad przyjętych w chwili jej powoływania do życia – jak się dziś mówi – o lata świetlne. Proces chylenia się Unii Europejskiej ku coraz większemu kryzysowi, a w perspektywie nieuchronnemu rozpadowi organizacji, jest napędzany działaniami takich właśnie postaci jak belgijski polityk, dziś komisarz sprawiedliwości.
On i wielu innych, w tym szefowa KE, depcząc traktaty, ignorując realne sytuacje i uwarunkowania poszczególnych państw członkowskich, nie licząc się zasadami sprawiedliwości społecznej i głoszonymi na „kamiennych tablicach” postulatami solidarności, realizują bezwzględnymi, brutalnymi sposobami interesy własnych państw i swoich bliskich sojuszników.
Bezprawna ingerencja
Bezprawnie ingerują w każdy akt związany z reformą wymiaru sprawiedliwości, w każdy krok rządu, w tym nawet inicjatywy czysto gospodarcze, przyznając sobie prawem kaduka ich regulację, a nawet uchylanie w imię abstrakcyjnego i nieistniejącego kodeksu praworządności unijnej.
Wtrącają się w procesy demokratyczne, jakie uruchamia rząd, dążący do wzmocnienia siły gospodarczej kraju, zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego, a także codziennego bezpieczeństwa ekonomicznego i życiowego zwykłych obywateli.
Co komisarz Reynders ma do komisji badającej wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo Polski? Co jeszcze chce nam dyktować? Kim właściwie jest, żeby pozwolić mu regulować wewnętrzne sprawy Polski, zagwarantowane nam traktami unijnymi?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/651763-dosc-panowania-w-polsce-didiera-reyndersa?fbclid=IwAR1U0RizFGNLyza9Og4GispzftYWqBG6Q7H_gqZ0FwmNi4TYDj5Cp8Cdq1w