Jest coś bardzo symptomatycznego w wypowiedzi prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka o procesji Bożego Ciała.
Gospodarz tego miasta oraz polityk Platformy Obywatelskiej, powiedział o procesji następujące słowa:
Dla wielu osób, łącznie ze mną, przejawy typowej w Polsce ludycznej religijności, stają się coraz bardziej rażące. Przez przybyszów z zagranicy bywają nawet odbierane jako wydarzenia z kategorii sztuk performatywnych.
Następnie prezydent stwierdził:
Myślę, że w najbliższym czasie taki (negatywny-przyp.red.) stosunek do widoków, do których przyzwyczaił nas m.in. abp Jędraszewski, będzie coraz bardziej powszechny i ostatecznie znikną one z krajobrazów miast.
„Proroctwo” Jaśkowiaka
Jaśkowiak wypowiedział te słowa w obecności kilkorga rodziców poznańskiej szkoły, którzy protestowali, bo dyrektor zezwolił na ustawienie na szkolnym dziedzińcu dwóch ołtarzy na potrzeby procesji Bożego Ciała. Lokalna „Gazeta Wyborcza” opublikowała jego „proroctwo” dotyczące pobożności, która według niego, powinna szybko zniknąć z Polski.
Głęboko wierzę, że Kościół się zmieni i takie postacie jak abp Jędraszewski oraz cały anturaż z nimi kojarzony przejdą do historii, a my będziemy je wspominać w kategoriach egzotyki minionych lat.
Jest więc w tej wypowiedzi coś, co doskonale oddaje ducha liberalnych salonów III RP oraz ich stosunek do religii i polskiego społeczeństwa.
Jest tam wszystko: pogarda dla zwykłych ludzi (pogarda, która postrzega procesję jako wyraz ludowej religijności, która jedynie „razi”). Jest też typowy kompleks salonów przed „autorytetami” z zagranicy i słynna „pedagogika wstydu” („przybysze” nie rozumieją procesji, czyli należy ją zlikwidować).
Jest tu, na końcu, ta nieznośna retoryka poczucia wyższości, która wyjaśnia innym, co i jak powinni myśleć i w jaki sposób powinni się modlić. Swoją drogą, nie wiem, dlaczego Jaśkowiak kojarzy z procesjami jedynie metropolitę krakowskiego? Chyba nie myśli, że dzieją się one w Kościele, bo tak chce Jędraszewski?
Nasze dziedzictwo
Procesja Bożego Ciała to nabożeństwo, które przetrwało stulecia i reżimy próbujące je zniszczyć. W mojej Chorwacji, w Zagrzebiu, była ona zakazana w czasach komunizmu. Jezuici z centrum miasta zaczęli jej ponownie organizować dziesięć lat temu. I z roku na rok bierze w niej udział coraz więcej osób.
Tak, jest w niej coś, co strasznie złości wszystkich tych, którzy mają problem z katolicyzmem i boją się go. Procesja oznacza wyjście na ulicę z Jezusem Eucharystycznym. To cudowna moc wcielonego Jezusa, który może zmienić te ulice, przynieść miłość i pokój tam, gdzie panuje nienawiść i niepokój. Każdy, kto chce zapanować nad ulicą wykorzystując te negatywne emocje, musi mieć z procesją duży problem.
Mieli go komuniści, a dzisiaj ma go elita III RP.
Ale procesja przeżyła komunistów, przeżyje też pogardę PO.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/651762-procesja-bozego-ciala-przezyla-komunistow-przezyje-i-iii-rp