Rzeczywiście jest strata w sondażach, nie ma co zakłamywać rzeczywistości. Po marszu 4 czerwca niestety zyskuje PiS i Konfederacja - podkreślił w środę w radiu RMF FM prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapewnił, że PSL będzie startował w wyborach z Polską 2050.
Kto zyskał na marszu 4 czerwca?
Szef ludowców był pytany o ostatnie sondaże, z których wynika, że po 4 czerwca PSL stracił część poparcia.
Jest strata oczywiście. Nie ma co zakłamywać rzeczywistości. Strata jest tym większa, że po marszu 4 czerwca, który był fajnym dobrym wydarzeniem, niestety zyskuje większość PiS i Konfederacja. Przed marszem to formacje demokratyczne miały szanse na utworzenie rządu
— zauważył Kosiniak-Kamysz.
Jego zdaniem dzisiejsze sondaże nie przekładają się na ostateczny wynik wyborczy.
Bez głosów na nas nie ma szansy odsunąć PiS-u od władzy. Może być super wynik PO i tak dalej będzie rządził PiS z Konfederacją
— podkreślił prezes PSL.
PSL ostatecznie pójdzie ze wspólnej listy z PO?
Pytany, czy ludowcy ostatecznie pójdą do wyborów z jednej listy z PO odparł:
Nie pójdziemy, bo stracilibyśmy wyborców, stracilibyśmy szansę na pokonanie PiS-u. Nie wynik jednej partii będzie decydował, ale wynik całej opozycji, o tym czy jest w stanie przejąć władzę.
Podkreślił też, że PSL zawarło koalicję z Polską 2050 i razem z tą formacją będzie startować w wyborach.
Zawarliśmy koalicję i idziemy jako koalicja. To jest wielka szansa na to, żeby wygrać wybory, odsunąć PiS od władzy i zmienić Polskę
— zaznaczył szef Stronnictwa.
Trzecia Droga - wspólny koalicyjny projekt polityczny Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego - odnotowuje w ostatnich sondażach spadek poparcia o 4-5 pkt. proc. Obecnie chęć oddania głosu na Trzecią Drogę deklaruje około 10 proc. badanych. W mediach pojawiły się doniesienia o możliwych zmianach strategii wyborczej umożliwiającej obu ugrupowaniom uniknąć niebezpieczeństwa nieprzekroczenia 8-proc. progu wyborczego obwiązującego koalicje. Wśród opisywanych przez media scenariuszy pojawiły się m.in., powrót do rozmów o jednej liście opozycji lub start Polski 2050 z listy PSL.
„Lekarze mają prawo do klauzuli sumienia”
Jestem za tym, żeby lekarze mieli prawo do klauzuli sumienia; w każdym regionie powinny być jednak szpitale wykonujące wszystkie procedury medyczne - mówił w środę w RMF FM prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szef ludowców, który jest doktorem nauk medycznych, specjalistą chorób wewnętrznych był pytany w RMF FM, czy jest za tym, żeby lekarze mieli prawo do klauzuli sumienia.
Zgodnie z kartą praw podstawowych UE lekarze mają prawo do klauzuli sumienia i jestem za tym żeby mieli. Ale instytucje nie mają klauzuli sumienia tylko ludzie. W każdym regionie powinny być wyznaczone szpitale, w których jest zawsze gotowy zespół do wykonywania wszystkich procedur medycznych
— powiedział Kosiniak-Kamysz.
Dlaczego Kosiniak-Kamysz nie wybrał specjalizacji ginekologicznej?
Na pytanie, czy dokonałby aborcji odparł:
Dlatego nie poszedłem na ginekologię, to jest jeden z powodów. Dzisiaj na szczęście nie muszę, w tym obszarze nie działam. (…) Również z tego powodu nigdy nie wybrałbym specjalizacji ginekologicznej.
Kosiniak-Kamysz powiedział też, że tzw. kompromis w sprawie aborcji funkcjonujący przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego 22 października 2020 r. był wartością.
Dlatego w naszej propozycji jest jasna deklaracja. Najpierw przywrócenie kompromisu, a później rozpisanie referendum
— powiedział.
Klauzula sumienia a dokonywanie aborcji
Klauzula sumienia, zawarta w art. 39 ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, stanowi, że „lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30, z tym że ma obowiązek odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej”.
W art. 30 ustawy wskazano, że „lekarz ma obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia”.
Zgodnie z prawem dokonanie aborcji w Polsce jest możliwe, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo).
W ubiegłym tygodniu posłowie Lewicy złożyli w czwartek w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, który zakłada likwidację tzw. klauzuli sumienia. Zdaniem autorów projektu zmiana przepisów uchroni pacjentki od groźby utraty zdrowia lub życia w imię indywidualnych przekonań lekarzy.
Referendum ws. migrantów? „Niepotrzebne”
Jak posłowie PSL zagłosują w sprawie referendum dotyczącego relokacji migrantów?
Uważam, że referendum w tej sprawie nie jest potrzebne. Nie wiem, czy w ogóle taki wniosek wpłynie. Dlaczego ma być referendum w tej sprawie?
– zastanawiał się lider ludowców.
Kosiniak-Kamysz sam odpowiedział sobie na to pytanie: „Żeby zogniskować, podzielić, spolaryzować”. Zaznaczył przy tym, że decyzję PSL podejmie dopiero wówczas, gdy wniosek wpłynie do Sejmu.
Gość RMF FM wskazał jednocześnie, że nie popiera automatyzmu w relokacji migrantów.
Jest to wręcz niehumanitarne. Nie można tego tak robić. Polski rząd nie potrafił tego zablokować na poziomie europejskim
– wskazał.
1000 euro miesięcznie za uchodźcę?
Jak dodał, Komisja Europejska powinna uznać „miliony uchodźców, które przeszły przez Polskę”.
To wszystko dzięki polskim wspólnotom, samorządom, instytucjom państwowym i Polakom. To powinno być zaliczone, a nie jest. Dlaczego?
– dopytywał.
Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że Polska powinna zwrócić się do UE o wypłatę pieniędzy za przyjęcie ukraińskich uchodźców w naszym kraju – np. 1000 euro miesięcznie na utrzymanie jednego uchodźcy. Zwrócił uwagę, że zgłoszona przez PSL poprawka w tej sprawie nie spotkała się z uznaniem większości sejmowej.
aja/PAP, RMF24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/651560-kosiniak-przyznaje-na-marszu-zyskaly-pis-i-konfederacja