Pójdziemy do wyborów w szerokiej formule Zjednoczonej Prawicy jak dotychczas - podkreślił w środę minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Wskazał, że sztab wyborczy został powiększony i ma odzwierciedlać wszystkie środowiska Zjednoczonej Prawicy, w tym środowiska koalicyjne razem z Suwerenną Polską.
Zmiany w sztabie
W Programie Trzecim Polskiego Radia Sasin odniósł się m.in. do zmiany szefa sztabu PiS - w poniedziałek Tomasza Porębę zastąpił Joachim Brudziński.
Sam szef kampanii Joachim Brudziński powiedział, że jest to zmiana techniczna, w dużej mierze trzeba się z tym zgodzić
— stwierdził minister aktywów państwowych. Jak dodał, jednocześnie sztab zostaje powiększony.
Ma odzwierciedlać wszystkie środowiska Zjednoczonej Prawicy, również środowiska koalicyjna, w tym Suwerenną Polską
— poinformował Sasin.
Szeroka formuła Zjednoczonej Prawicy
Pytany, czy te najmniejsze środowiska też, odparł: „taka jest ambicja, by odzwierciedlał pełen obraz naszego obozu politycznego”. Padło też pytanie, czy zawarto już umowę koalicyjną, przedwyborcze porozumienie.
One są dogadywane, natomiast oczywiście umowy koalicyjne obowiązują, również w tych umowach koalicyjnych były zwarte pewnego rodzaju zobowiązania, w jakiej formule będziemy szli do wyborów
— odpowiedział Sasin.
Te rozmowy są cały czas toczone, natomiast mogę jasno powiedzieć, że pójdziemy do wyborów w tej szerokiej formule Zjednoczonej Prawicy tak, jak to było dotychczas. Nic się tu nie zmieni
— oświadczył.
Mówiąc o zmianie miejsca konwencji PiS z Łodzi na Dolny Śląsk wyjaśnił, że kampania PiS ma motyw przewodni: obrona interesów Polski, zachowanie suwerenności Polski.
W związku z tym postanowiliśmy się spotkać w takim miejscu, które walkę o naszą suwerenność symbolizuje
— zaznaczył Sasin.
Konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości początkowo miała zostać zorganizowana w łódzkiej hali Atlas Arena. Nowy szef sztabu PiS Joachim Brudziński w poniedziałek ogłosił jednak, że konwencja w zmienionej formule została przeniesiona na Dolny Śląsk. We wtorek poinformował, że odbędzie się ona w Bogatyni, gdzie znajduje się kopalnia Turów.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Referendum relokacji migrantów
Chcemy głosu Polaków ws. relokacji migrantów, by mieć silny mandat w rozmowach z partnerami w Europie - powiedział w środę w Programie Trzecim Polskiego Radia wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Podkreślił, że Polska nie będzie przymusowo przyjmować żadnych nielegalnych migrantów.
Ministrowie spraw wewnętrznych państw UE przyjęli stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych w Unii. Będzie ono podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim. Polska i Węgry głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego.
W poniedziałek RMF FM poinformowało, powołując się na informacje od kilku unijnych dyplomatów i ekspertów, którzy brali udział w negocjacjach pakietu migracyjnego, że Polska będzie mogła wnioskować o całkowite odstępstwo od obowiązkowej solidarności - czyli od relokacji migrantów, kontrybucji finansowej w wysokości 20 tys. euro za nieprzyjętego migranta czy wsparcia operacyjnego. Jak podkreślono, chodzi o uwzględnienie sytuacji kraju, który ma specyficzną sytuację geopolityczną oraz już przyjął ponad milion uchodźców.
Sasin został zapytany w wywiadzie, czy polski rząd będzie składać wniosek o takie wyłączenie.
Będziemy na ten temat na pewno rozmawiać, ale co do zasady nie będziemy przyjmować żadnych nielegalnych uchodźców, którzy trafili do Europy korzystając z błędnej, a właściwie obłąkańczej polityki migracyjnej, którą prowadziło wiele krajów europejskich, które sobie dziś nie radzą z napływem uchodźców i próbują się tym problemem, w dużej mierze wygenerowanym przez siebie, podzielić z innymi, z tymi, którzy prowadzili tę politykę dużo mądrzejszą, jak Polska
— powiedział szef MAP.
Chcemy głosu Polaków w tej sprawie, bo chcemy mieć bardzo silny mandat, żeby powiedzieć naszym partnerom w Europie, że nie ustąpimy, ponieważ polskie społeczeństwo żąda od nas tego, byśmy bronili Polski przed napływem nielegalnych imigrantów
— dodał Sasin.
W ubiegłym tygodniu Sejm przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów, która zobowiązuje rząd do stanowczego sprzeciwu wobec propozycji. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w Sejmie, że kwestia relokacji migrantów w Unii Europejskiej musi być przedmiotem referendum.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/651554-wspolne-listy-pis-i-sp-umowy-koalicyjne-obowiazuja