Postanowiliśmy naszą najbliższą nie tyle konwencję, bo raczej należałoby to określić mianem wiecu, zorganizować tam, gdzie jest realny problem, gdzie ludzie oczekują pomocy od polityków, czyli w Bogatyni, gdzie jest kopalnia Turów - poinformował szef sztabu wyborczego PiS Joachim Brudziński. Koncepcja prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, aby pieniądze z wynajmu hali przeznaczyć na program in vitro, nie miała żadnego wpływu na lokalizację naszej konwencji - podkreślił poseł PiS Radosław Fogiel.
Wiec w Bogatyni! W tle sprawa kopalni Turów
Brudziński był pytany na antenie TVP Info jak prowadzić kampanię wyborczą, kiedy „przeciwnik polityczny narzuca taką a nie inną retorykę” i styl prowadzenia walki politycznej
Niech się kiszą we własnym sosie
— odpowiedział europoseł.
Niech sobie PO ze swoim liderem organizuje (spotkania) w bezpiecznych dla siebie miejscach, tam gdzie nigdy się nie skonfrontuje z realnymi problemami ludzi. Dlatego myśmy postanowili chociażby tę naszą najbliższą - nie tyle konwencję, bo raczej należałoby to określić mianem wiecu - zorganizować tam, gdzie jest realny problem. Gdzie ludzie oczekują pomocy od polityków, czyli w Bogatyni, tam gdzie jest kopalnia Turów. Ta, o której politycy PO mówili: „tak, trzeba zamknąć” pod dyktando jednego sędziego z TSUE, czyli jednego z urzędników Brukselskich
— dodał Brudziński.
Jak zaznaczył, polityków PO należy „zostawić samym sobie”.
Niech oni się w tej nienawistnej retoryce utwierdzają, a my powinniśmy robić swoje
— powiedział.
Podkreślił, że „Polska to nie tylko Warszawa, nie tylko jak prześmiewczo się mówi ‘sojowe latte na Marszałkowskiej’”, ale też mniejsze miejscowości. „
My chcemy być też u boku mieszkańców dużych miast Warszawy, mieszkańców Łodzi, których chciałbym przeprosić za tę decyzję, za zmianę miejsca naszej konwencji, ale na pewno do Łodzi wrócimy
— zapewnił Brudziński.
Łódź jest dla nas taką samą wartością jak mieszkańcy Dolnego Śląska. Ale chcemy być bliżej ludzi, być przy realnych problemach Polaków, ale chcemy być również z Polakami wtedy kiedy odpoczywają, kiedy się bawią, kiedy chcą odetchnąć od tej przesiąkniętej złymi emocjami politycznej nawalanki
— podkreślił europoseł.
Konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości pierwotnie miała odbyć się w najbliższą sobotę w Łodzi. Jednak nowe informacje o sobotnim wydarzeniu podał w poniedziałek Brudziński.
Prawo i Sprawiedliwość zawsze jest blisko ludzkich spraw i blisko problemów Polaków. Dlatego odpowiadając na zaproszenie mieszkańców Dolnego Śląska sztab postanowił o zmianie formuły i miejsca naszego sobotniego wydarzenia
— napisał wówczas na Twitterze polityk PiS.
CZYTAJ TAKŻE: PiS zmienia plany. Nowy szef sztabu wyborczego: „Odpowiadając na zaproszenie mieszkańców Dolnego Śląska…”
Odpowiedź na słowa Zdanowskiej
Fogiel w Polskim Radiu 24 zaznaczył, że zmiana miejsca konwencji to odpowiedź na zaproszenie mieszkańców Dolnego Śląska. Zapewnił, że mieszkańcy Łodzi nie są „gorsi” i zapowiedział, że PiS w kampanii wyborczej pojawi się w Łodzi „jeszcze nie raz”.
Poseł PiS zaprzeczył też, aby na zmianę lokalizacji wpływ miały zapowiedzi prezydent Łodzi, która informowała, że dochód z wynajmu zarządzanej przez miejską spółkę hali zostanie przekazany na miejski program in vitro.
Koncepcja pani prezydent w żaden sposób nie miała wpływu na lokalizację naszej konwencji
— podkreślił.
Stwierdził też, że trudno komentować zapowiedzi Zdanowskiej, zgodnie z którymi na program in vitro przeznaczone zostaną pieniądze z kary za zerwanie umowy na wynajem hali.
Wyda te pieniądze jako prezydent miasta tak, jak uważa za stosowane. Cieszę się, że nie przepali ich na bezsensowne projekty, takie jak słynny łódzki jednorożec (pomnik za 400 tys. zł - PAP), który urósł już do znamion symbolu bezsensownego wydawania pieniędzy przez samorządy
— powiedział polityk.
Poseł PiS zaznaczył ponadto, że prezydent Łodzi i tak miała pieniądze w budżecie na zwiększenie finansowania programu in vitro. Ale, dodał, „nie zamierzała ich wcześniej przeznaczyć, dopiero teraz postanowiła to wykorzystywać politycznie”. Jego zdaniem to, że Hanna Zdanowska „wykorzystuje” tę kwestię do „w jej przekonaniu ataków na politycznego przeciwnika”, oznacza, że „bierze tak naprawdę rodziców dzieci z in vitro na politycznych zakładników”.
W tym kontekście Fogiel został też zapytany o podejście PiS do procedury in vitro.
Jeśli chodzi o moją opinię - my nie jesteśmy przeciwnikami in vitro. Przecież in vitro jest w Polsce w stu procentach legalne. Jeśli chodzi o finansowanie przez państwo, my uważamy, że jest pewna hierarchia potrzeb, jak np. onkologia, choroby rzadkie
— zaznaczył.
Prezydent Zdanowska zapowiedziała, że podczas środowej sesji Rady Miejskiej w Łodzi radni mają zagłosować nad dodatkowymi 150 tys. zł na tegoroczny program miejski in vitro. Na wsparcie dla par z problemem niepłodności miasto przekazuje rocznie ok. 1 ml zł. W ciągu 7 lat działania programu, w Łodzi na świat przyszło ponad 450 dzieci.
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/651518-wiec-pis-w-bogatyni-tam-gdzie-jest-kopalnia-turow