Prof. Radosław Markowski, socjolog z SWPS, a rozmowie z „Gazetą Wyborczą” w zupełnie absurdalny sposób bronił agresywnego języka Donalda Tuska i aktora Andrzeja Seweryna.
Markowski został zapytany o hejterski i żenujący język Tuska zaprezentowany na wiecu w Poznaniu, gdy mówił o „seryjnych zabójcach kobiet”, „pełnych gaciach prezesa” i „kieszonkowym dyktatorku”.
Język jest jak najbardziej adekwatny. I wyraźnie widać, że wcale nie szkodzi to Tuskowi. Mam trochę pretensję, częściowo też do mediów, że od samego początku, od 2015 r., myśmy nie używali odpowiednich słów. (…) Myślę, że ludzie oczekują ostrego języka
— stwierdził Markowski, nie tylko usprawiedliwiając Tuska, ale wręcz wyrażając oczekiwanie, że opozycja będzie stosowała agresywny język z polityce.
Co więcej, Markowski jako zasadny uznał język aktora Andrzeja Seweryna, zaprezentowany na nagraniu, które niedawno wyciekło do sieci. Przypomnijmy, że aktor wzywał na nim do przemocy fizycznej, mówiąc o tym, że m.in. Jarosławowi Kaczyńskiemu „trzeba przypier….ć”. Tymczasem Markowski uderzył… w wicepremiera Piotra Glińskiego, który spokojnie skomentował słowa Seweryna.
Jakim cudem jakiś Gliński wychodzi i beszta Andrzeja Seweryna, że użył takich słów? Jest taka transatlantycka różnica, że w Stanach Zjednoczonych wolno mówić wszystko, a my w Europie ze względu na nazizm itd. trochę boimy się słów. Ale przepraszam bardzo, słowa, jakich Andrzej Seweryn użył, opisując tę sytuację, są adekwatne, po prostu
— powiedział.
CZYTAJ TAKŻE:
Markowski, dalej usprawiedliwiając nienawistny język Donalda Tuska, stwierdził, że… „należy poszerzać uniwersum semantyczne”.
Nie wiem, czy za ostro, bo to na pewno jest dokładnie ta emocja, którą ludzie odczuwają. I ja uważam, że należy poszerzać uniwersum semantyczne tego, jak się opisuje złoczyńców politycznych. Ja bym sobie nigdy nie pozwolił mówić takimi słowami, jakimi dzisiaj mówię o PiS, w sytuacji normalnej, demokratycznej procedury, w której wygrywa partia, która może mi się nie podobać ze względu na politykę rodzinną, energetyczną czy oświatową, ale została wybrana demokratycznie i jest demokratyczną formacją. Tylko dzisiaj my się odnosimy do politycznych przestępców!
— mówił.
To ciekawe, że prof. Radosław Markowski, któremu rzekomo tak zależy na demokracji, pochwala m.in. język Andrzeja Seweryna, w którym aktor zachęca do przemocy wobec nielubianych przez siebie polityków. Czy przemoc wobec inaczej myślących to według Markowskiego demokratyczny standard?
tkwl/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/651409-niepojete-markowski-usprawiedliwia-agresywny-jezyk-tuska