„Gazeta Wyborcza” znów gra w tę samą grę. Tym razem wzięła na celownik Krzysztofa Szczuckiego, prezesa Rządowego Centrum Legislacji (RCL) i przekonuje, że stoi on za „masowymi czystkami” w Centrum. Za przykład przedstawiana jest historia radcy prawnej, która sądzi się z RCL. Podobno była ona „szykanowana” przez Szczuckiego. Nam jednak udało się dowiedzieć, że problemy prawniczki zaczęły się jeszcze przed prezesurą nowego szefa RCL.
Problemy kadrowe Pani wymienionej w artykule GW zaczęły się zanim Prezesem RCL został Krzysztof Szczucki
– słyszymy od osoby znającej kulisy sprawy.
Co ciekawe, nawet „Gazeta Wyborcza”, zapewne przez przypadek, także przyznaje, że problemy pani prawnik, to sprawa starsza niż opisywana przez tę redakcję.
Dopiero z akt sprawy sądowej Ewa dowiedziała się, że dwie pracowniczki z jej departamentu pisały na nią notatki służbowe. Dotyczyły różnych rzekomych zdarzeń sprzed kilku lat, ale zostały przesłane do dyrektora działu na kilka dni przed zwolnieniem legislatorki. Obie pracowniczki, które napisały notatki, awansowały ze starszych legislatorów na głównych legislatorów już po zwolnieniu Ewy (…)
– czytamy w „GW”.
Redakcja z ulicy Czerskiej zarzuca, że RCL zwalnia pracowników. To o tyle śmieszne, że ta sama redakcja, wielokrotnie, załamywała ręce nad rzekomym przerostem zatrudnienia. Sam prezes Szczucki ma ponoć promować osoby z własnego otoczenia. Jak jest naprawdę?
Skala zwolnień w RCL porównywalna jest do innych urzędów. Pracownicy odchodzili też z własnej inicjatywy, np. na emeryturę albo do innej pracy. Za Ministra Szczuckiego były awansowane także osoby zatrudnione przed objęciem przez niego funkcji. Centrum pracuje nad nowymi projektami i zadaniami edukacyjnymi. Dlatego, stojąc przed nowymi wyzwaniami, należało skorygować budżet tej instytucji
– przekonuje nas osoba znająca mechanizmy panujące w RCL i w administracji rządowej.
w tym miejscu warto zwrócić uwagę na statystyki Rządowego Centrum Legislacji. Szkoda, ze „Gazeta Wyborcza” nie zadała sobie trudu, by je poznać i obiektywnie przedstawić czytelnikom. Tymczasem tylko w 2022 roku przeszkolono 280 legislatorów i pracowników urzędów obsługujących organy administracji publicznej, zorganizowano w Warszawie konferencję naukową na 150 osób oraz dwa duże szkolenia dla jednostek samorządu terytorialnego W latach 2022-2023 w ramach programu POWER RCL prowadzi także m.in. szkolenia dla społeczników.
W ostatnim czasie, spowodowanymi niespodziewanymi kryzysami, RCL brał udział w pracach nad co najmniej 300 aktami prawnymi dotyczącymi kryzysu uchodźczego, wojny w Ukrainie oraz epidemii COVID-19. Praca nad tymi projektami często przybiegała w niestandardowych godzinach i skróconych terminach
– wylicza nasz rozmówca.
Pandemia, wojna na Ukrainie, przyjęcie milionów uchodźców, ogromne programy społeczne i dynamika legislacyjna te rządu, powodują, że Rządowe Centrum Legislacji jest instytucją wyjątkowo obciążoną pracą. Powyższe wyzwania nie mają precedensu po 1989 roku. To oczywiste, że ta instytucja wymaga wsparcia, także kadrowego i finansowego. Dobre prawo służy wszystkim obywatelom.
WM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/651401-tylko-u-nas-czystki-i-dyskryminacja-w-rcl-bzdura