To nie był dobry tydzień dla Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej. seria uderzeń nie miała jednak na celu zniszczenia jego pozycji, ale przypomnienia, że „lider” opozycji, to polityk całkowicie niesamodzielny, zakładnik uzależnienia od możnych Europy.
„Reset” potwierdził, to co dla bacznych obserwatorów polskiej polityki zagranicznej, w latach 2008-2015, było oczywiste. Wasalizm Donalda Tuska wobec Niemiec narodził upiorną i skrajnie błędną koncepcję, która polegała na „normalizacji” kontaktów z Rosją. Szkopuł w tym, że nie była to nawet wasalizacja, ale służalczość wobec krwawego dyktatora, mordercy bez zasad. Kolejne dokumenty prezentowane przez red. Rachonia i prof. Cenckiewicza, to gwóźdź do trumny koncepcji, polegającej na „resecie” pamięci części polskiego społeczeństwa. Film oglądało grubo ponad 1,5 widzów, dyskusja w mediach społecznościowych i elektronicznych rozniosła przesłanie filmu dokumentalnego TVP. A jest ono proste: nieodpowiedzialna wręcz dziecinna władza oddała w ruskie łapska sporą część niezależności własnego kraju. Oto „zagraniczny” bilans polityki Tuska i Sikorskiego.
Kilka dni po ukazaniu się filmu dokumentalnego publicznego nadawcy, w Sejmie, Jarosław Kaczyński wezwał do ogólnonarodowego referendum ws. przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów. Ten prezent, obozowi władzy, podsunęła sama Bruksela, która chce, by kraje członkowskie wpuściły na swoje terytorium ludzi potencjalnie groźnych dla bezpieczeństwa. Co zrobił Donald Tusk? Jak zwykle zniknął, a jego posłowie wyłączyli się z głosowania za ważną uchwałą Sejmu ws. bezprawności żądań Komisji Europejskiej. W „przekazie dnia” dla posłów Koalicji Obywatelskiej znalazł się kuriozalny zarzut, że to dyskusja „o niczym”. Dobre sobie! Ogromna większość Polaków, słusznie, nie życzą sobie niechcianych gości. **Oczywiście, Tusk doskonale o tym wie. Pamięta też swoje połajanki rządu Prawa i Sprawiedliwości z 2016 roku. Polska nie poniosła żadnych konsekwencji w związku z faktem, że rząd Beaty Szydło wycofał się z samobójczej misji zapoczątkowanej przez rząd Ewy Kopacz.
Nie czas na triumfalizm
Rację ma jednak red. Jacek Karnowski, który pisze o tym, że „referendum, jeśli ma przynieść oczekiwane efekty, musi zostać odpowiednio rozpędzone”:Referendum, jeśli ma przynieść oczekiwane efekty, musi zostać mocno rozpędzone. Powinno też być możliwie najbardziej wiążące
Ta sprawa nie może się „rozejść po kościach”. Ona poniesie Prawo i Sprawiedliwość w tej kampanii. Dziś wszyscy bowiem wiedzą, że obóz władzy dobrze czuje się w tematach dotyczących bezpieczeństwa Polaków. To mocny punkt kampanii. Możliwe, że nawet kluczowy. Nie czas też na triumfalizm! Trzeba ciężkiej pracy i zaangażowania. Tu nie może być mowy o „wolnych weekendach”, szczególnie tych posłów i polityków, którzy są gwiazdami swoich okręgów wyborczych. Nie wolno też lekceważyć przeciwnika. Tusk to cień samego siebie, ale stoi za nim ogromna machina medialna, wsparcie możnych Europy. Oni wiedzą, że były premier będzie na nich „pracował”. Nie będą oszczędzać na tej kampanii. Bo ta walka jest (wiem, że to banał) o wszystko. Tak dla obozu władzy, jak i dla samego Tuska.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/650993-czarny-tydzien-tuska-jest-zakladnikiem-wlasnego-uwiklania
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.