Jednym z podstawowych celów resetu w kontekście koncepcji modernizacji Rosji, było założenie, że jak się Rosję jeszcze bardziej „omisiuje” przez Zachód, to ona będzie bardziej zachodnia i będzie się modernizować. To założenie z definicji było błędne - powiedział w piątek dyrektor Wojskowego Biura Historycznego, dr hab. Sławomir Cenckiewicz, współreżyser serialu „Reset”.
W poniedziałek, 12 czerwca, o godz. 21.30 na antenie TVP Info i TVP1, rozpoczęła się emisja serialu dokumentalnego „Reset”. Nad serialem od dłuższego czasu pracowali: dziennikarz Michał Rachoń i historyk Sławomir Cenckiewicz. W serialu ujawniają nieznane dokumenty i sensacyjne fakty na temat polsko-rosyjskiego resetu lat 2007–2014.
Jednym z podstawowych celów resetu w kontekście koncepcji modernizacji Rosji, było założenie, że jak się Rosję przez Polskę jeszcze bardziej „omisiuje” przez Zachód, to ona będzie bardziej zachodnia, niż wschodnia i będzie się transformować i modernizować
— powiedział w piątek w Studiu PAP dyrektor Wojskowego Biura Historycznego, dr hab. Sławomir Cenckiewicz, współreżyser serialu „Reset”.
Jego zdaniem „to założenie z definicji było błędne”.
Jak popatrzymy na pewną dynamikę polityczną związaną z karierą samego Putina i pierwszą kadencję porównamy do drugiej, to widać, że w pierwszej kadencji likwiduje on wolne media, w drugiej niezależny od siebie biznes
— wyjaśnił. I dodał, że mówienie, iż da się przez reset - nie tylko polski, ale niemiecki, amerykański czy globalny - „uzachodnić” Rosję, to „trzeba powiedzieć, że od razu na samym początku było to założenie kompletnie błędne”.
„Oni mówili: będziemy realistami, a stali się filorosyjscy”
Zapytany, gdzie narodziła się koncepcja polityki resetu, odpowiedział, że źródła polityczne resetu są dwojakie. Pierwsza okoliczność jaką wskazał to polityka wewnętrzna zdeterminowana przez walkę polityczną i „definiowana pojęciem anty-PiSu”. Wobec stanowiska PiS-u, krytycznego wobec Rosji, próbowano przeciwstawić politykę tzw. „realizmu”.
PiS był w swoich rządach i polityce rusofobiczny, oni mówili: będziemy realistami, a stali się filorosyjscy
— wyjaśnił.
Dodał, że drugim źródłem jest idea, którą w swoich wykładach, publicznych wystąpieniach wykładał Donald Tusk, że Polski nie stać na autorską, niezależną od Unii Europejskiej politykę rosyjską, a polska polityka może być tylko tak antyrosyjska, jak antyrosyjska jest aktualna polityka europejska; „że im lepsze będą stosunki polsko-rosyjskie, tym pozycja Polski w Unii Europejskiej będzie lepsza” - przypomniał Cenckiewicz.
Jestem często tym, co znalazłem, poruszony, wstrząśnięty, po prostu zły też jako Polak, urzędnik, obywatel, zwłaszcza też jako historyk. Jak czytam w jaki sposób Katyń był omawiany w ramach tego resetu to jestem tym bardzo poruszony też jako badacz przeszłości
— mówił Cenckiewicz.
Według niego, skutek resetu jest katastrofalny, „a ludzie zaangażowani w reset jak profesor Rotfeld, na stosunkowo wczesnym etapie w latach 2012-2013, napisali straszne dla Donalda Tuska, analizy dotychczasowej polityki prorosyjskiej”.
Wnioski mówiły jedno, że cała nasza polityka stała się jedną wielką porażką i katastrofą. Niczego nie osiągnęliśmy, mamy coraz więcej kłopotów, problemy wewnętrzne, z funkcjonowaniem placówek dyplomatycznych. Rosja coraz więcej chce, coraz bardziej się rozpycha, mamy problem z małym ruchem granicznym, jakością z wynegocjowaną umową gazową z 2009 roku. Przyjdzie czas, żeby to wszystko pokazać
— podsumował Cenckiewicz.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/650988-cenckiewicz-o-resecie-jestem-wstrzasniety-tym-co-znalazlem