„PO stała się partią mocno lewicową i wcale mnie nie dziwi to, że Lewica popiera te zmiany. Te formacje ideologicznie są coraz bliżej. Pewnie Lewica doszła do wniosku, że skoro pan Tusk przejmuje ich projekty, to można chodzić na jego wiece. My mamy inne podejście, PSL jest partią centrowo-konserwatywną i w związku z tym będziemy chodzić na własne wydarzenia” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Władysław Teofil Bartoszewski, poseł PSL.
wPolityce.pl: Czy jest pan za tym, by PSL brał udział w wiecach organizowanych przez Donalda Tuska?
Władysław Teofil Bartoszewski: Nie, to wiece partyjne PO i my w tym brać udziału nie będziemy. Mamy własne spotkania, które robimy w ramach Trzeciej Drogi, a uczestnictwo w marszu 4 czerwca było związane nie z apelem pana Tuska, tylko ogólnym poruszeniem po tym, gdy prezydent Duda podpisał ustawę, którą natychmiast postanowił zmieniać. Ta ustawa wywołała sprzeciw społeczny i dlatego tak dużo ludzi przyszło na ten marsz. Nie miało to nic wspólnego z panem Tuskiem. A wiece partyjne, to wiece partyjne. PO to nie jest nasza partia, to nie nasz koalicjant.
Na Lewicy z kolei spojrzenie na tę sprawę jest inne. Krzysztof Gawkowski w rozmowie ze mną poinformował, że przedstawiciele Lewicy będą zarówno na tym wiecu Donalda Tuska w Poznaniu, jak i na innych organizowanych przez niego wydarzeniach.
PO stała się partią mocno lewicową i wcale mnie nie dziwi to, że Lewica popiera te zmiany. Te formacje ideologicznie są coraz bliżej. Pewnie Lewica doszła do wniosku, że skoro pan Tusk przejmuje ich projekty, to można chodzić na jego wiece. My mamy inne podejście, PSL jest partią centrowo-konserwatywną i w związku z tym będziemy chodzić na własne wydarzenia.
A czy Trzecia Droga bierze w ogóle pod uwagę scenariusz, by startować w wyborach razem z KO? Takie rozwiązanie popiera m.in. Eugeniusz Kłopotek, były prominentny poseł PSL. Z kolei w najnowszym sondażu Social Changes taki projekt (PO + PSL + Polska 2050) wyprzedza nawet o jeden punkt procentowy Zjednoczoną Prawicę.
Trzecia Droga będzie startowała jako Trzecia Droga, a nie przystawka KO. Cokolwiek członkowie czy byli członkowie partii opowiadają nie jest wiarygodne. Wkrótce organizujemy duże wydarzenie Trzeciej Drogi i wtedy pokażemy, w którą stronę idziemy. Nie ma żadnej tendencji, by iść wspólnie do wyborów. Koncepcja jednej listy umarła i nie jest Łazarzem, więc już nie powstanie.
Nie obawia się pan, że Trzecia Droga może finalnie nie osiągnąć tych 8 proc. wymaganych dla koalicyjnych komitetów wyborczych? W sondażach po marszu 4 czerwca widać wzrost poparcia dla KO, ale odbywa się to kosztem innych formacji opozyjnych – Trzeciej Drogi i Lewicy.
Proszę zwrócić uwagę na to, że gdy do kampanii prezydenckiej w 2020 roku dołączył Rafał Trzaskowski i zastąpił Małgorzatę Kidawę-Błońską, to notowania dla Szymona Hołowni spadły z 17 proc. do 7 proc., ale się nie załamał, tylko dalej prowadził kampanię i w końcu skończył z 14 procentami. My jako PSL jesteśmy partią doświadczoną i nie panikujemy. Jako partia startująca samodzielnie weszliśmy do każdego Sejmu po 1990 roku. Pamiętam, że sondaże przed wyborami w 2019 roku dawały nam maksimum 3 proc., a w wyborach dostaliśmy prawie 9 proc. Scenariusz, że nie przekroczymy progu wyborczego, to marzenie niektórych, ale nie taka będzie rzeczywistość.
Czy prowadzone są już jakieś rozmowy między partiami opozycyjnymi w kwestii ewentualnego składy nowego rządu, jakiegoś wspólnego programu? W przestrzeni publicznej pojawiają się głosy, że bez chociaż wstępnych ustaleń w tej kwestii, później między partiami obecnej opozycji, ktore miałyby tworzyć rząd, pojawiłyby się ostre tarcia.
Nic nie wiem o tym, żeby takowe rozmowy były prowadzone – to trochę za wcześnie. Takie rozmowy się prowadzi, gdy już jest wiadomo, kto ile będzie miał mandatów, bo od tego zależy pozycja negocjacyjna.
No tak, odnośnie składu rządu na pewno ma to znaczenie, ale jeśli chodzi o wspólne postulaty programowe – tego nie można ustalić wcześniej?
Pewne rzeczy są oczywiste. Sam zajmuję się energetyką i z całą pewnością jedną z pierwszych rzeczy, które wprowadzimy, będzie odblokowanie odnawialnych źródeł energii. W tej kwestii jest pełna zgoda po stronie opozycji, a są też takie inne tematy, w których się zgadzamy. W niektórych przypadkach mamy gotowe projekty ustaw, które należy wprowadzić.
Czy Trzecia Droga jest już zdecydowana na współrządzenie z Donaldem Tuskiem – oczywiście jeżeli wynik wyborczy na to pozwoli?
Zobaczymy, my jesteśmy gotowi współrządzić z demokratyczną opozycją. Na razie to jest wróżenie z fusów i dzielenie skóry na niedźwiedziu. Byliśmy w swoim czasie w koalicji i z SLD, i z PO, a także z innymi partiami.
Z PiS-em jeszcze nie, przynajmniej nie na poziomie Sejmu.
Na poziomie Sejmu nie, natomiast na poziomie samorządowym także współpracujemy z różnymi partiami. Sprawy powoływania koalicji rządzących decyduje się pragmatycznie już po tym, jak wiadomo, jak jest tort podzielony. Nie przewidujemy rządzenia z PiS-em na poziomie krajowym, ale na poziomie samorządowym czasem takie współprace istnieją.
Czy PSL kategorycznie wyklucza koalicję z PiS-em?
Uważamy, że będziemy tworzyć większość sejmową z demokratyczną opozycją. PiS uważamy za partię niedemokratyczną, w związku z tym nie bardzo widzę, jak moglibyśmy połączyć wodę z ogniem.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/650973-nasz-wywiad-bartoszewski-koncepcja-jednej-listy-umarla