To już kolejna dramatyczna historia młodej Polki. Pod koniec maja w szpitalu w Nowym Targu zmarła 33-letnia ciężarna pani Dorota. Kobieta trafiła tam w piątym miesiącu ciąży po odpłynięciu wód płodowych. Zmarła po trzech dniach z powodu wstrząsu septycznego.
I znów, podobnie jak w przypadku pani Izabeli z Pszczyny proaborcyjna strona dyskursu publicznego winą za śmierć młodej kobiety obarcza Trybunał Konstytucyjny i partię rządzącą. A ja znów ponawiam pytanie: dlaczego lekarze nie ratowali pacjentki? Prawo im tego nie zabrania.
Przypomnijmy, że przepisy prawa, dotyczące aborcji zostały zmienione na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. Wcześniej obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: w sytuacji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) oraz w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Jedynie ta ostatnia przesłanka została uznana przez TK za niekonstytucyjną, ale nie ma wątpliwości, że przepisy nadal dopuszczają możliwość przerywania ciąży w przypadku, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, a także gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego m.in. gwałtu.
Po dramacie w Pszczynie Ministerstwo Zdrowia opublikowało wytyczne dla lekarzy dotyczące postępowania w sytuacjach gdy dojdzie do przedwczesnego odpływania płynu owodniowego. Zwróciło też uwagę na obowiązujące obecnie regulacje prawne i rekomendacje medyczne w tym zakresie.
W przypadku sytuacji zagrażającej życiu lub zdrowiu kobiety (np. podejrzenia zakażenia dotyczącego jamy macicy, krwotoku itp.), zgodne z prawem jest niezwłoczne zakończenie ciąży w oparciu o obowiązujące przepisy Ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. Nr 17, poz. 78 z późn. zm.). Ustawa ta wprost wskazuje na przesłankę zagrożenia życia lub zdrowia matki. Trzeba podkreślić, że są to przesłanki rozłączne. Wystąpienie tylko jednej z nich jest wystarczającą prawną przesłanką do podjęcia reakcji przez lekarza. Oczywistym jest, że pacjentka na każdym etapie prowadzenia ciąży musi być informowana o aktualnych ryzykach związanych ze zdrowiem i życiem
— przypominał resort zdrowia.
Mecenas Jolanta Budzowska, prawniczka, pełnomocniczka rodziny zmarłej pani Doroty, a także rodziny zmarłej w 2021 roku Izabeli z Pszczyny w „Rozmowie Piaseckiego” stwierdziła jasno:
W obu przypadkach w mojej ocenie mamy do czynienia z błędem medycznym, z postępowaniem, które było niezgodne z algorytmami postępowania w takich sytuacjach. Lekarze nie zapobiegli śmierci, chociaż wszystko wskazuje na to, że można było zapobiec śmierci obu tych pacjentek.
Co więcej w obu przypadkach lekarze czekali, choć czas był na wagę złota. W przypadku pani Doroty, gdy stan był już krytyczny z powodu ciężkiej kwasicy metabolicznej, medycy czekali na decyzję wojewódzkiego konsultanta do spraw ginekologii i położnictwa, który miałby zatwierdzić lub samodzielnie podjąć decyzję o tym, że należy ze wskazań życiowych usunąć już na tym etapie macicę wraz z płodem. Tymczasem zdaniem Budzowskiej nie ma wymogu, żeby taką decyzję podejmował wojewódzki konsultant, bo każdy lekarz, zgodnie z ustawą o zasadach wykonywania zawodu i zasadami etyki ma leczyć chorego, kierując się jego najwyższym dobrem.
Gdy dla jednych wyrok TK jest wygodną pałką polityczną, to dla innych jest wygodną zasłoną dymną dla błędów, zaniedbań, niekompetencji, a może zwykłego lenistwa.
Choć nie zgadzam się z posłankami lewicy w ocenie orzeczenia TK i różni nas podejście do tematu aborcji, to podpisuję się pod apelem jednej z nich:
Zacznijcie w końcu ratować kobiety!
— apelowała w Sejmie do środowiska medycznego posłanka Nowej Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Bez żadnego ale, bez żadnego tłumaczenia się, bez wielkich słów o barykadach, bo nikt państwa na żadne barykady nie zaprasza. My żądamy od państwa wykonywania waszego zawodu!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/650814-lekarze-ratujcie-kobiety-prawo-wam-tego-nie-zabrania